Autor dr inż. Paweł Zarzyński

Sinice należą do najczęściej spotykanych szkodników akwariowych. Ich niekontrolowany rozwój w zbiorniku, sprawia, że pokrywa się on czarnozieloną lub fioletowawą masą, która ogromnie obniża jego walory estetyczne. Jak zatem unikać sinic w akwarium i jak w razie potrzeby z nimi walczyć?

Czym są sinice?

Sinice (Cyanophyta) stanowią typ organizmów należący do królestwa bakterii. Niegdyś zaliczano je jednak do roślin, a konkretnie, do glonów. Potwierdzeniem tego ich nazwa łacińska, której końcówka (phyta) oznacza roślinę. Z roślinami łączy sinice zdolność do prowadzenia fotosyntezy i obecność chlorofilu. Jako ciekawostkę warto zresztą dodać, że obecne w roślinach chloroplasty powstały najprawdopodobniej w procesie ewolucji na skutek endosymbiozy z sinicami (czyli wchłonięcia sinic przez komórki). Mniej więcej podobne zjawisko występuje również u niektórych zwierząt, jak choćby koralowców i małży fotosyntetyzujących w których tkankach znajdują się zooksantelle. Sinice, poza chlorofilem, posiadają również inne barwniki, takie jak karoten, fikocyjan i fikoerytryna. Dzięki nim mają zróżnicowane barwy, od niebieskozielonej do fioletowoczerwonej. Obecnie znanych jest co najmniej 2000 gatunków tych organizmów zgrupowanych w ponad 150 rodzajach.

Jak rozpoznać sinice?

Wróćmy jednak do sinic w kategorii szkodników akwariowych. Stanowią one plagę w akwariach, a szczególnie w zbiornikach roślinnych i naturalnych. Dlaczego akurat tam? Ponieważ lubią duże wahania azotu w wodzie, które są typowe przy silnym nawożeniu makroelementami. Pojawiają się w postaci zielononiebieskiego do granatowoczarnego wojłokowatego nalotu ścielącego się na podłożu i dekoracjach. W przeciwieństwie do glonów są łatwe do usunięcia mechanicznego. Poza tym – choć nie jest to regułą (zapewne zależy to od gatunku sinic jaki opanował akwarium) – często wydzielają silny, nieprzyjemny, gnilny zapach, zwłaszcza po roztarciu w palcach.

Pojawienie się sinic w akwarium nie jest tylko kwestią estetyki – organizmy te rozrastają się bowiem bardzo szybko, a ich wojłokowata warstwa opatulająca rośliny może doprowadzić do ich „uduszenia”. Poza tym – pochłaniając ogromne ilości związków azotowych – łatwo mogą zwyczajnie zagłodzić rośliny. Jak najszybciej należy więc się ich pozbyć.

Lepiej zapobiegać niż leczyć…

Sinice z glonami łączy w akwarium jeszcze jedno – zdecydowanie lepiej (i łatwiej) jest zapobiegać ich pojawieniu się niż z nimi walczyć. Działania profilaktyczne są bowiem nieskomplikowane i bardzo skuteczne, podczas gdy terapia często wymaga znacznej ilości pracy i negatywnie odbija się na wyglądzie i funkcjonowaniu zbiornika.

Jak skutecznie zapobiegać pojawieniu się sinic w akwarium? Przede wszystkim należy poznać ich potrzeby i uczynić wszystko, aby w naszym zbiorniku nie znalazły korzystnych dla siebie warunków. Pod względem potrzeb organizmy te również zbliżone są nieco do glonów. Do rozwoju potrzebują obecności w wodzie związków odżywczych, głównie fosforanów oraz światła. W przeciwieństwie do glonów, które „lubią” zbiorniki przerybione często pojawiają się jednak w tych akwariach, w których nie ma za wiele ryb. Dlaczego? Otóż sprzyja im występowanie w wodzie fosforanów przy braku dostatecznej ilości azotanów. W zbiornikach przerybionych z niewielką ilością roślin w stosunku do ryb te pierwsze mniej więcej równomiernie korzystają z produkowanych przez ryby azotanów i fosforanów, zaś ich nadwyżka (azotanów+fosforanów) sprzyja raczej rozwojowi glonów. Gdy ryb jest mniej obecne w akwarium rośliny bardzo często całkowicie wyczerpują mniejszą ilość dostępnych azotanów, a w wodzie pozostaje nie wykorzystana przez nie nadwyżka fosforanów. To właśnie idealne warunki dla sinic. Jeśli ilość fosforanów w wodzie będzie bardzo mała (na niemierzalnym lub niemal niemierzalnym przy pomocy testów akwarystycznych poziomie) sinice nie będą miały możliwości rozwoju. Ważna jest więc profilaktyka w pielęgnacji zbiornika – intensywna filtracja wody, najlepiej z wykorzystaniem chemicznych absorbentów fosforanów, dokładne czyszczenie dna oraz regularne podmiany wody. I tutaj ciekawostka – praktyka uczy, że (zwłaszcza w zbiornikach, w których występowały już problemy z sinicami) podmiany nie powinny być zbyt obfite. Sinice lubią bowiem świeżą wodę i zbyt duża jednorazowa podmiana przy obecności innych czynników sprzyjających łatwo może spowodować ich zakwit. Lepiej więc podmieniać wodę częściej, ale mniejszymi dawkami, np. 2-3 razy w tygodniu po 10% objętości zbiornika.

Sinice, jak większość organizmów samożywnych, bardzo lubią też silne oświetlenie. Na ich atak szczególnie narażone są więc te zbiorniki, w których jest bardzo dużo światła, np. akwaria roślinne czy naturalne, zwłaszcza w początkowym okresie. Pamiętajmy, że w nowo założonym akwarium rośliny potrzebują nieco czasu, aby się – kolokwialnie mówiąc – „przyjąć” i rozpocząć intensywny wzrost. Dlatego początkowo nie należy przesadzać z oświetleniem. Zarówno jego ilość jak i czas działania w ciągu doby powinny być mniejsze i stopniowo należy je zwiększać dostosowując do rosnących potrzeb roślin. Pozwala to na uchronienie zbiornika nie tylko przed inwazją sinic, ale i glonów.

Podsumowując więc, aby ustrzec się sinic należy regularnie badać zawartość fosforanów w wodzie i utrzymywać ją przy pomocy regularnych, ale niezbyt intensywnych podmian, czyszczenia zbiornika i odpowiednio dobranej filtracji na jak najniższym poziomie. Nie należy również przesadzać z oświetleniem akwarium.

Jak zwalczać sinice?

Niekiedy, nawet mimo prowadzonej profilaktyki, sinice pojawiają się jednak w zbiorniku. Może do tego dojść np. po kilkudniowej nieobecności opiekuna, który zostawił zbiornik bez fachowej opieki na czas urlopu. Jak wtedy postępować? Otóż istnieje kilka sposobów na pozbycie się niechcianych gości. Do najczęściej stosowanych należą:

mechaniczne usuwanie sinic – jak już wspomniano, w przeciwieństwie do glonów sinice nie przyrastają zbyt mocno do podłoża i łatwo można je usunąć przy pomocy zwykłego odmulacza akwariowego. Wystarczy dokładnie odmulić dno i ściągnąć wężem wojłokowatą powłokę pokrywającą podłoże i dekoracje. Oczywiście, nie usuniemy w ten sposób wszystkich sinic, ale pozbędziemy się znaczącej ich części, a akwarium przynajmniej częściowo odzyska swoje walory dekoracyjne

całkowite zaciemnienie zbiornika – sinice są dość wrażliwe na brak światła (dużo bardziej niż rośliny wyższe). Starym akwarystycznym „patentem” na ich usunięcie jest więc całkowite zaciemnienie akwarium. Uwaga! Całkowite zaciemnienie, a nie zacienienie poprzez wyłączenie oświetlenia. W tym celu najlepiej owinąć szczelnie zbiornik czarnym streczem (umożliwiając oczywiście dostęp powietrza) i pozostawić na minimum 4-5 dni bez oświetlenia. W tym czasie należy intensywnie napowietrzać wodę, bowiem rozkładające się sinice oraz odcięte od światła rośliny produkują dużo dwutlenku węgla i mogłyby spowodować śmierć ryb z braku tlenu. Oczywiście należy się liczyć, że rośliny po takim zabiegu nieco zmarnieją, ale raczej nie powinno stać się im nic złego. Metoda ta jest bardzo skuteczna, co więcej stosunkowo bezpieczna dla akwarium, bowiem nie wymaga użycia żadnych środków chemicznych. Warto połączyć ją z metodą mechaniczną, czyli najpierw dokładnie odmulamy akwarium i podmieniamy wodę, później zaciemniamy zbiornik, a po zdjęciu z niego czarnej folii ponownie dokonujemy niewielkiej podmiany usuwając ewentualne resztki martwych sinic

lampa UV, czyli sterylizator – lampa UV wprawdzie nie zrobi krzywdy panoszącym się po dnie akwarium sinicom (zabija tylko to, co przez nią przepływa), ale bardzo skutecznie niszczy ich zarodniki, przez co pozwala na zmniejszenie rozmiarów inwazji, zwłaszcza w jej początkowej fazie.

woda utleniona – na sinice bardzo skutecznie działa zwykła woda utleniona. Można podawać ją bezpośrednio do wody akwariowej (zwykle w stężeniu ok. 1 ml na 1 l), ale skuteczniejszą metodą jest polanie nią plech sinic za pomocą strzykawki. Po takim zabiegu sinice zwykle zaczynają intensywnie produkować tlen („bąblować”) Zwykle w ciągu 24 godzin całkowicie zanikają. Zabieg jest bezpieczny dla akwarium, sporadycznie może nieznacznie uszkodzić bardziej wrażliwe rośliny. Uwaga!

Wbrew często rozpowszechnianym mitom zabieg ten nie działa natomiast skutecznie na glony (co najwyżej nieznacznie ogranicza ich wzrost)

Borasol (do kupienia w aptece – zawiera 3% roztwór kwasu borowego) – należy wlać bezpośrednio do wody w ilości 50-100 ml/100 l wody. Jest bezpieczny dla ryb, krewetek i ślimaków. Sporadycznie może nieznacznie uszkodzić najbardziej wrażliwe rośliny. Z reguły pozwala na trwałe pozbycie się sinic ze zbiornika.

komercyjne preparaty akwarystyczne – w ofercie sklepów akwarystycznych znajduje się wiele preparatów dedykowanych do zwalczania sinic. Ponieważ niektóre z nich mogą być dość silnymi biocydami zawsze należy zwrócić uwagę klientów, by dokładnie czytali zalecenia producenta zamieszczone na opakowaniu i nie przekraczali rekomendowanej dawki. Ustrzegą się w ten sposób przed ewentualnymi skutkami ubocznymi mogącymi mieć negatywny wpływa na rośliny akwariowe, ryby oraz innych mieszkańców akwarium.

Niezależnie od zastosowanej metody w walce z sinicami należy uzbroić się w cierpliwość i pamiętać, że prowadzona systematycznie i w połączeniu z profilaktyką, prędzej czy później przyniesie ona zamierzone efekty.