Wielu nabywcom gryzoni, a także królików, jeży, fretek i innych „klatkowców” wydaje się, że miska i poidło z powodzeniem wystarczą za całe wyposażenie klatki ich pupila. Tymczasem współczesne sklepy zoologiczne oferują o wiele więcej klatkowych „mebli”, poczynając od domków, poprzez toalety, skończywszy na hamakach, zabawkach i wielu innych akcesoriach. Zdecydowanie warto polecać je kupującym, ponieważ zapewniają one zwierzakowi zdrowe i ciekawe życie, a nam – przyzwoity zarobek. Poniżej dokonamy przeglądu najpopularniejszych klatkowych „mebli” wraz ze wskazówkami komu i jak je polecać.

POIDŁO I MISKI – zacznijmy od „mebli” oczywistych, które najłatwiej sprzedać, czyli od poidła czy miski. Wprawdzie większość gotowych klatek ma już je „na wyposażeniu” ale są też takie, do których trzeba je dokupić. Co ciekawe, klienci chętnie się na nie decydują, bo są tańsze niż te ze sprzętem w komplecie. Zapominają tylko o pierwszej zasadzie każdego rzeźnika, mówiącej, że „rąbanka jest zawsze droższa od tuszy”, czyli nie zauważają, że za klatkę i dodatkowe wyposażenie przyjdzie im zapłacić znacznie drożej niż za gotowy komplet. Ale my akurat tym nie musimy się przejmować, wręcz przeciwnie ϑ. Jeśli chodzi o poidło to oczywiście polecamy poidełko smoczkowe – klientowi któremu marzy się „tańsza” miseczka na wodę argumentujemy, że zwierzak będzie ją bez przerwy wywracał, moczył przy tym podłoże i własne futro, a przy tym dziesięć razy dziennie będzie trzeba ją napełniać. Że woda w miseczce nieustannie się brudzi. Że miseczka jest za mała i co zrobić podczas np. wyjazdu na weekend? A poidełko z rurką to komfort, wygoda, czystość, estetyka, mniej pracy i możliwość swobodnego pozostawienia zwierzaka z zapasem wody na 2-3 dni. Warto również  zwrócić uwagę klienta na pojemność poidła (bo najczęściej chce kupić najmniejsze, czyli najtańsze). Tłumaczymy, że niektóre zwierzaki (króliki, świnki morskie, myszy, szczury) dość dużo piją i zwyczajnie 100 ml pojemności to za mało – lepsze będzie 250 ml, a najlepiej 500 ml.

No i miski. Trzeba przypomnieć klientowi, że najczęściej nie wystarczy jedna, ale muszą być co najmniej dwie – jedna na pokarm suchy, a druga na mokry. Poza tym miska misce nierówna. Te najtańsze, plastikowe są wywrotne i mało odporne na gryzienie, a więc marnuje się pokarm, a miska szybko się niszczy. Lepiej zainwestować w droższe, metalowe, a jeszcze lepiej w najdroższe, ceramiczne. Są ciężkie, stabilne i nawet najbardziej zażarty gryzoń ich nie pogryzie. Co więcej, łatwo utrzymać je w czystości. Warto zaopatrzyć nasz sklep w miseczki spersonalizowane, tj. z wizerunkiem króliczka, świnki, chomika, szczurka, jeża itp. Praktyka uczy, że klient (zwłaszcza nieletni) bardzo chętnie po nie sięga, a dorosły „inwestor” z reguły nie ma serca mu odmówić nawet, jeśli są sporo droższe. Poza tym działa tutaj prosty mechanizm psychologiczny – „skoro na misce jest królik, to znaczy , że jest to SPECJALNA miska tylko dla królika i idealnie spełni jego potrzeby 🙂 .

POJEMNIK NA SIANO – dla wielu zwierzaków, poza miskami, niezbędny będzie również pojemnik na siano. Część klientów w tym momencie próbuje protestować „A po co, wrzucę sianko do klatki i tyle”. Tłumaczymy wtedy, że sianko rzucone bezpośrednio na podłoże jest przez zwierzaka deptane, brudzi się, a spożyte po zanieczyszczeniu np. odchodami może spowodować chorobę. Poza tym szybciej się zużywa i trzeba je częściej kupować. Możemy polecić klasyczną drabinkę na siano mocowaną do prętów klatki lub kulę na łańcuszku podwieszaną do jej sufitu. Przydaje się zwłaszcza w klatkach królików i świnek, ale też koszatniczek i szynszyli.

DOMEK – to chyba ulubiony element wyposażenia klatki, zwłaszcza wśród najmłodszych opiekunów zwierząt. Co więcej, bardzo łatwo namówić na jego zakup także i rodziców, bo działa tutaj klasyczny mechanizm antropomorfizacji („Skoro ja muszę mieć dom to zwierzak też go potrzebuje”). W praktyce, prawdę powiedziawszy, nie do końca tak jest. Wszystko zależy od tego, jakiego zwierzaka mamy na myśli. Domek faktycznie jest bardzo potrzebny chomikom, myszom, szczurom, burundukom i jeżom afrykańskim. Przydaje się też myszoskoczkom, koszatniczkom i szynszylom. Pozostałe zwierzaki spokojnie mogą się bez niego obejść, ale… na pewno on im nie zaszkodzi. Dlatego warto polecać domki – dopasowane rzecz jasna wielkością do potencjalnego lokatora – praktycznie do wszystkich klatkowych futrzaków.

W sprzedaży są też bardzo chytrze pomyślane pod względem marketingowym domki dla zwierząt do samodzielnego składania i kolorowania przez dzieci (to znaczy złożyć z reguły musi nieszczęsny tatuś, a dziecko z radością sobie go pomaluje 🙂 ). Jak łatwo się domyślić, raczej nietrudno je sprzedać.

Dla myszy i chomików są też specjalne rurki tekturowe wypełnione miękką, najczęściej bawełnianą wyściółką. Zwierzak sam wygryza sobie w nich „drzwi” i „aranżuje” wnętrze. Warto wreszcie wspomnieć o domkach jadalnych dla gryzoni i królików wykonanych z suszu roślinnego lub przetworzonych ziaren. Zwierzak – pomieszkując w takim lokum – stopniowo je zżera niczym Jaś i Małgosia bajkowy domek z piernika 🙂 . Warto użyć tego porównania, bo z reguły dobrze nastraja kupującego przypominając mu beztroskie lata dzieciństwa. A dobrze nastrojony klient to połowa sukcesu przed udaną transakcją 🙂 .

TOALETA – to bardzo duże udogodnienie przydatne dla tych zwierząt, które mają w zwyczaju załatwiać swoje potrzeby w tym samym miejscu. Klasyczna klatkowa toaleta ma trójkątny kształt i służy do wstawiania w róg klatki. Warto polecać ją właścicielom królików, świnek morskich, jeży afrykańskich, a nawet chomików. Jak przekonać klienta? To proste – tłumaczymy, że dzięki zakupowi tego „mebelka” w klatce będzie dużo czyściej, zwierzak będzie bardziej higieniczny i dziecko bez obaw będzie mogło się z nim bawić. Tym bardziej „oszczędnym” warto jeszcze dorzucić, że dzięki toalecie można rzadziej zmieniać podłoże w klatce (choć różnice w częstotliwości zmieniania są raczej symboliczne) i będzie musiał rzadziej je kupować, czyli nie wyda tyle pieniędzy. A że toaleta specjalnie droga nie jest to i klienta namówić na jej zakup nietrudno.

W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć o specyficznym zwierzaku, jakim jest fretka. Właścicielowi fretki proponujemy nie narożną, ale normalną otwartą kocią toaletę plus żwirek do niej. Toaletę taką po prostu wstawia się do obszernej klatki tego drapieżnika, a on sam bardzo chętnie z niej korzysta.

ZABAWKI – wielu osobom wydaje się, że zabawki to są dla dzieci, no – ewentualnie dla psa czy kota (bo toto inteligentne ϑ) ale nie dla świnki czy chomika. Tymczasem nic bardziej mylnego. Zabawki w klatce po pierwsze stanowią rozrywkę dla zwierzaka i zachęcają go do dodatkowej porcji ruchu, dzięki czemu pomagają w zapobieganiu potencjalnej otyłości. Warto wspomnieć o tym kupującym (i tu najczęściej kolejne zdziwienie „Jak to, to chomik może mieć nadwagę?” – oj może i to nie tylko chomik, zwłaszcza jeśli jest karmiony pięć razy dziennie, a w klatce stale wisi pięć kolb i trzy smakoszki 🙂 ). Po drugie, zabawka zajmuje zwierzakowi czas i sprawia, że mniej się nudzi czekając na powrót opiekuna. Wbrew pozorom, bardzo wiele gryzoni, nie wspominając o większych zwierzakach, lubi towarzystwo i źle się czuje w samotności. Wspomnijmy o tym kupującemu. Poza tym obserwowanie, jak się zwierzak bawi to też spora frajda (można porobić zdjęcia i np. wrzucić na swój profil w panelu społecznościowym – albo utworzyć osobny profil dla zwierzaka 🙂 ). Wbrew pozorom, zabawki nietrudno jest sprzedać, wystarczy się trochę postarać. Po pokonaniu początkowego zdziwienia klienta zwykle chętnie sięga on głębiej do portfela. Działa tu prosty mechanizm – każdy z nas lubi się od czasu do czasu poczuć wielkodusznie (w myśl starej zasady rodem ze „Shreka” – „Dobrze ogrze, znaj pańską łaskę!”) i zyskać przekonanie, że oto, dzięki jego hojności, mały chomik będzie miał tak wspaniałe i ekscytujące życie.

Zabawki dostępne w sprzedaży są bardzo różne – dla chomików, myszy, myszoskoczków, koszatniczek, szynszyli, królików najlepiej polecić te wykonane z drewna. Ale już szczurom, nie wspominając o fretce można zaoferować mnóstwo zabawek dla kotów i małych psów, jak chociażby piłeczki, gryzaki itp. Chętnie bawią się nimi także jeże afrykańskie.

HAMAK – stanowi ciekawe uzupełnienie klatki szczura, szynszyli albo fretki. Wykonany najczęściej z miękkiej, polarowej tkaniny posiada zaczepy, za pomocą których mocujemy go w górnym rogu klatki. Wiele zwierzaków wprost uwielbia w nim spać i spędza długie godziny w jego wnętrzu. Przy sprzedaży hamaka działa wspomniany już mechanizm antropomorfizacji („Skoro ja uwielbiam leżeć w hamaku to mój szczur na pewno też”) tak więc jego skuteczna sprzedaż również specjalnie trudna nie jest. Dla świnek morskich można zaoferować luksusowe sofki lub polarowe norki.

DRABINKI I TUNELE – to wyposażenie klatek tych zwierzaków, które lubią się wspinać, a więc myszy, chomików, szczurów, szynszyli, a w mniejszym stopniu również niedużych gatunków chomików. Stanowią ciekawe uzupełnienie klatki i z reguły są chętnie kupowane. Wraz z nimi można polecić dodatkowe półki, które pozwalają na wygospodarowanie kolejnych powierzchni w klatce.

KOŁOWROTEK – to chyba najbardziej „spektakularny” mebel w klatce, który działa na wyobraźnię klienta. Raczej nietrudno go sprzedać, zresztą wystarczy po raz kolejny wykorzystać mechanizm antropomorfizacji i wspomnieć o konieczności utrzymania przez zwierzaka dobrej kondycji fizycznej 🙂 . Kołowrotki polecamy dla chomików, myszy, kosztniczek, jeży afrykańskich, szczurów, Oczywiście, muszą być dopasowane wielkością do rozmiarów zwierzaka. Poza tym znaczna część pupili zdecydowanie preferuje droższe wprawdzie, ale bezpieczniejsze (nie uwięźnie w nich łapka) kołowrotki o tzw. pełnej bieżni. Warto też zwrócić uwagę klienta na materiał z jakiego został wykonany kołowrotek. Argumentujemy, że te najtańsze, plastikowe, szybko zostaną przez zwierzaka zeżarte, a droższy, metalowy, posłuży mu przez długie lata. Coraz popularniejsze są też tzw. dyski do biegania.

Jak wynika z powyższego jest bardzo wiele akcesoriów, które z powodzeniem i niezbyt wielkim nakładem pracy można sprzedać razem ze zwierzakiem i klatką, a także podczas późniejszych wizyt klienta w naszym sklepie. Warto się postarać, bowiem dzięki temu można zarobić sporo dodatkowych złotówek zyskując jednocześnie zadowolenie kupującego, nie wspominając już o zapewnieniu lepszych warunków życiu dla jego pupila.