Charakterystyczne logo z czarną głową sznaucera na żółtym tle zna doskonale każdy pasjonat zwierząt z Pomorza, i nie tylko. To znak rozpoznawczy sieci sklepów ZOO ­KARINA – niekwestionowanego lidera branży zoologicznej w północnej części Polski. W tym roku logo to wzbogaciło się o jubileuszowe dodatki – sieć obchodzi bowiem 25-lecie swojego istnienia. Obecnie składa się z – nomen omen – 25 marketów zlokalizowanych w woj. pomorskim, kujawsko-pomorskim oraz warmińsko-mazurskim, a już niedługo dołączą do nich kolejne placówki. O planach rozwoju sieci, jej filozofii marketingowej i niespodziankach przygotowanych przez nią dla kontrahentów i klientów w tym niezwykłym, jubileuszowym roku rozmawiamy z Panią Kariną Wojtyłko, właścicielką firmy ZOO KARINA.

Joanna Zarzyńska, „ZooBranża”: W tym roku sieć sklepów ­ZOO ­KARINA obchodzi jubileusz 25-lecia działalności. Serdecznie Gratulujemy takiego osiągnięcia. Proszę opowiedzieć, jak na przestrzeni lat rozwijała się ZOO KARINA?

Karina Wojtyłko, właścicielka firmy ZOO ­KARINA: ZOO KARINA jest firmą, której historia sięga 1996 roku, kiedy to za sprawą ogromnej miłości do czworonogów oraz akwarystycznych pasji otworzyłam pierwszy sklep zoologiczny w Gdyni przy ul. Stefana Batorego. Mieścił się on w pawilonie przylegającym do gdyńskiego bazaru. Wraz z rozwojem miejskiej infrastruktury i przebudową metropolii jego lokalizacja musiała się jednak zmienić. Był to czas, w którym z ulic wielkich miast bazary zaczęły powoli znikać, a handel przenosił się w coraz większym stopniu do samodzielnych lokali. Drugi sklep został otwarty pół roku później. Był to pierwszy samodzielny lokal, mieszczący się przy ul. Abrahama w Gdyni. Wraz ze wzrostem zainteresowania klientów zdecydowałam się na zwiększenie liczby placówek handlowych. Na otwarcie trzeciej placówki przy ul. Kcyńskiej w Gdyni i zarazem pierwszej dużej trzeba było poczekać do września 2001 r. W listopadzie 2005 r. powstał największy i chyba do tej pory najważniejszy sklep całej sieci – 1500 mkw. – mieszczący się w kompleksie handlowym Ikei w Gdańsku. Otwarcie tak dużego sklepu umożliwiło rozszerzenie palety oferowanych wówczas usług i zwiększenie oferty asortymentowej. Od 2012 r. sieć rozpoczęła ekspansję poza granicami Trójmiasta. Początkowo były to takie miasta, jak Malbork, Gdańsk, Bolszewo czy Tczew. Pod koniec 2012 r. sieć liczyła już 15 placówek handlowych. Niestety, w latach 2013 i 2015 musieliśmy wycofać się z dwóch lokalizacji – w Bolszewie i Kolbudach. W 2013 r. doszły jeszcze trzy sklepy, w tym w Elblągu i Wejherowie, a w latach 2014 i 2015 po jednym sklepie. W 2016 r. zwiększyliśmy liczbę sklepów o kolejne cztery i sklep on-line. Następne lata rozwoju sprawiły, że dziś na mapie Pomorza istnieje 25 marketów w trzech województwach: pomorskim, kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim. Jesteśmy z tego szczególnie dumni w tym roku, gdyż obchodzimy jubileusz naszego 25-lecia.

JZ: Są Państwo polską siecią sklepów zoologicznych budującą krajową zoologię i oraz aktywnie promującą rodzime marki. Na czym polegają te działania?

KW: Polski rynek jest zalany zagranicznymi firmami, a to przecież polskie przedsiębiorstwa są podstawą naszej gospodarki. Jak się okazuje, wiele polskich firm jest w stanie konkurować z zagranicznymi, często są od nich zdecydowanie lepsze, a produkty przez nie tworzone są wykonane dużo lepiej i są trwalsze. Staramy się, żeby wszystko, co znajduje się w naszych sklepach, było najwyższej jakości. Szczególnie zwracamy uwagę na to, gdzie i z czego są produkowane sprzedawane przez nas produkty. Wiemy, że wsparcie polskich marek jest wyjątkowo ważne nie tylko w obecnym czasie, gdy wielu przedsiębiorców boryka się z problemami finansowymi. Dlatego dbamy o to, by jak najwięcej marek pochodziło właśnie z naszego kraju. Nie chcemy sprzedawać w naszych marketach czegoś, co się nie sprawdza lub podlega częstej reklamacji. Wolimy unikać takich sytuacji, ponieważ to buduje jakość marki i najważniejsze dla nas – zaufanie klientów. Wierzymy, że pasja i jakość stanowią gwarancję sukcesu. Zawsze chętnie nawiązujemy kontakt z nowymi producentami, testujemy  nowe produkty, zanim zostaną wprowadzone do stałej sprzedaży, żeby mieć pewność, że nasi klienci będą zadowoleni. Zdarza się jednak, że mimo pomyślnych opinii naszych pracowników produkt nie sprawdza się w sprzedaży. W takim wypadku staramy się znaleźć jego odpowiednik lub wycofujemy go z oferty, ponieważ to osłabia wypracowany przez nas przez lata autorytet i wspomniane wcześniej zaufanie.

JZ: Rok 2021 jest dla Państwa rokiem jubileuszu. Jakie działania marketingowe są zatem planowane?

KW: Tak, to dla nas wyjątkowy rok. Przygotowania do celebrowania tego wydarzenia rozpoczęliśmy już kilka miesięcy temu. Szczegółowo zaplanowaliśmy wszystko, co ma dotyczyć działań marketingowych i promocyjnych naszej marki. Pierwszą zmianą, jaka rzuca się w oczy, jest oczywiście nasze jubileuszowe logo. Większą jego część stanowi informacja o 25-leciu, ale jest także ważne nawiązanie do polskości oraz typowa dla nas żółta grafika. Ponadto przygotowaliśmy urodzinowe rabaty na każdy miesiąc, dodatkowe artykuły w naszym magazynie o polskich markach, których produkty są sprzedawane w naszej sieci. Dwa razy w miesiącu obchodzimy urodziny naszych sklepów, podczas których obowiązują największe dotychczas rabaty na cały asortyment. Planujemy konkursy, pomoc schroniskom oraz wszelkiego rodzaju akcje promocyjne i samplingowe. Sytuacja na świecie nie sprzyja, niestety, naszym planom i działaniom, jakie pragniemy zrealizować w tym roku. Robimy jednak wszystko, żeby ten rok był inny, wyjątkowy i bogaty w jubileuszowe atrakcje dla naszych klientów.

JZ: Sieć ZOO KARINA od dawna wspiera akcje na rzecz zwierząt. Organizują Państwo również własne wydarzenia w swoich sklepach. Jak wygląda to w obecnych trudnych, covidowych czasach?

KW: Niestety, wszystkich nas dotyka obecna sytuacja. Zdajemy sobie sprawę, że ze względu na pandemię mamy ograniczone możliwości, jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju eventy, masowe imprezy zorganizowane, które zwykle przynosiły największe korzyści i miały największą moc. W ubiegłym roku został odwołany „Mecz o psią krew”, impreza organizowana na stadionie rugby w Gdyni przez fundację Adama Van Bendlera, jedna z największych imprez organizowanych w Gdyni, której jesteśmy od kilku lat głównym sponsorem. Musieliśmy odwołać również inne planowane zbiórki i imprezy masowe, podczas których zwykle zbieramy datki lub karmę dla potrzebujących schronisk. To przykre, ale nie mieliśmy wyboru. Pomoc bezdomnym zwierzętom jest wpisana w filozofię firmy ZOO KARINA, dlatego w każdym naszym markecie można przekazać datek lub karmę, które trafiają później do współpracujących z nami fundacji. Ponadto co roku przekazujemy kilka ton karmy, które pomagają przetrwać najbardziej potrzebującym czworonogom.

JZ: Państwa marka jest bardzo aktywna także w social mediach. Jak – Waszym zdaniem – będzie rozwijał się ten kanał marketingowy i jaka jest jego przyszłość w branży zoologicznej?

KW: Uważamy, że w dzisiejszych czasach internet to potęga. Media społecznościowe mają nieograniczone możliwości reklamy i promowania. Zwłaszcza teraz, kiedy reklama innego rodzaju nie wchodzi w grę lub jest bardzo ograniczona. Dzięki social mediom mamy możliwość dotarcia do ogromnej grupy klientów. Wypromowania nowości, które często są testowane, a opinie na ich temat pochodzą od wiarygodnej grupy testerów. Przeprowadzamy konkursy, zadajemy pytania, staramy się przekazać niezbędną wiedzę. Na naszym Facebooku zawsze można zapytać o radę, dostępność produktów lub pomoc, jeśli pojawiają się wątpliwości czy pytania. Facebook i Instagram rozwijają się z roku na rok, udostępniając nam coraz więcej możliwości kontaktu z odbiorcami. Możemy na żywo relacjonować wydarzenia mające miejsce w naszych sklepach czy naszą aktywność na wszelkiego rodzaju eventach. To doskonała droga komunikacji i natychmiastowa reakcja ze strony klienta. Ponadto posiadamy nasz kanał na youtube, na którym staramy się poruszać ważne tematy dotyczące zwierząt i opieki nad nimi.

JZ: Sieć ZOO KARINA zorganizowała również akcję „Kampania SMS” z wykorzystaniem kanału mobilnego. Czy to skuteczna droga dotarcia do potencjalnych klientów – opiekunów zwierząt?

KW: Bardzo, z uwagi na to, że wszyscy posiadamy w dzisiejszych czasach telefony. Jej skuteczność jest dodatkowo spotęgowana tym, że prowadzimy segmentację posiadanych danych o naszych klientach. Dzięki temu jesteśmy w stanie dopasować promocję do konkretnej grupy odbiorców. Na przykład jeśli obchodzimy w naszym sklepie „Dzień Psa”, SMS-y o promocji wysyłamy jedynie do posiadaczy tych czworonogów. Klientom, którzy posiadają inne zwierzęta, ta informacja nie jest potrzebna. Dbamy tym samym o to, żeby nasi klienci nie byli atakowani niepotrzebnymi wiadomościami, bo to powoduje często poirytowanie i rezygnację z bazy klubowiczów. W dobie kampanii SMS-owej, którą stosuje coraz więcej marek, jest to dla nas ważne. Chcemy uniknąć niepotrzebnego atakowania naszych klientów wiadomościami, które ich nie dotyczą.

JZ: Co Państwo sądzą o możliwościach, jakie oferuje dla branży zoologicznej aplikacja MyPetStory?

KW: Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z takim rozwiązaniem, a wszystko, co nowe, ma ogromne szanse na rozwój i zainteresowanie. Dobrze jest angażować się w innowacyjne projekty, szczególnie w takich czasach jak obecne. Branża zoologiczna rozwija się i dopasowuje do potrzeb klientów. Wszystko, co ma nam ułatwić i przyspieszyć komunikację i pozyskiwanie informacji, jest złotem w dobie pośpiechu i ciągłego niedoczasu. Aplikacje ułatwiają nam funkcjonowanie, usprawniają codzienność i są bogactwem, z którego z pewnością będą korzystać osoby związane z branżą.

JZ: Dużą wagę przywiązują Państwo także do marketingu wewnętrznego, obliczonego na motywowanie własnych pracowników. Na czym polegają te działania?

KW: Nasz marketing działa bardzo sprawnie, staramy się podążać za trendami i korzystać ze wszystkich możliwości i narzędzi do promowania marki. Mamy ściśle ustalony plan marketingowy na cały rok. Tworzymy go wspólnie zwykle około listopada/grudnia, żeby wraz z nadejściem nowego roku móc zaprezentować nasze działania kontrahentom, z którymi współpracujemy. Otrzymują oni bogatą w treść prezentację, w której szczegółowo pokazujemy plan proponowanych działań. Dzięki temu funkcjonuje to sprawnie i każdy miesiąc jest poświęcony konkretnym zagadnieniom oraz tematyce. Kontrahenci dostosowują się do naszego planu marketingowego, co jest dla nas dużo wygodniejsze. Dzięki temu każda firma może zarezerwować sobie miejsce na konkretne działania w danym miesiącu: konkursy, posty sponsorowane, akcje samplingowe, banery, reklamy, artykuły w naszym magazynie, akcje promocyjne, ligi dla pracowników itp. To sprawdzona metoda, dzięki której unikamy dezorganizacji i jesteśmy wcześniej przygotowani na wszystkie zaplanowane działania. Bardzo ważny jest dla nas kontakt z naszymi pracownikami, staramy się motywować ich do pracy, każdego miesiąca organizując dla nich dodatkowe programy motywacyjne, które są oczywiście premiowane. Nasi pracownicy są dla nas szczególnie ważni, gdyż to oni tworzą naszą markę. Gdyby nie ci wspaniali ludzie, których łączy ogromna pasja do zwierząt, nie bylibyśmy dziś w tym miejscu, w którym jesteśmy.

JZ: Sieć ZOO KARINA koncentruje swoją działalność głównie na Pomorzu. Czy plany jej rozwoju przewidują ekspansję na inne części Polski?

KW: Plany są dalekosiężne. Poszerzamy nasze granice z roku na rok. Dotychczas najdalej wysuniętymi sklepami na mapie Polski są sklepy w Toruniu i Olsztynie. Wciąż szukamy nowych miejsc, dogodnych lokalizacji. Dziś posiadamy 25 marketów, w tym roku planujemy otwarcie kolejnych. Chcielibyśmy sięgać coraz dalej i głęboko wierzymy, że w ciągu najbliższych lat zagościmy w innych województwach.

JZ: Bardzo dziękujemy za rozmowę. Życzymy dalszych sukcesów, nowych inspiracji oraz spotkań przy okazji kolejnych jubileuszy ϑ.

KW: Serdecznie dziękujemy i oczywiście do zobaczenia!