Coraz więcej krajów rozważa wprowadzenie nowych przepisów dla potencjalnych opiekunów psów, aby zadbać o dobrostan zwierząt oraz bezpieczeństwo społeczne – jak choćby specjalne szkolenia i certyfikacje. Według najnowszego raportu You Gov UK  rosną głosy za wprowadzeniem bardziej restrykcyjnych zasad odpowiedzialnego posiadania zwierząt. 54% Brytyjczyków opowiada się za pełnym przywróceniem obowiązkowej licencji dla wszystkich posiadaczy psów, a kolejne 31% popiera licencjonowanie wybranych ras (po słynnych sprawach z american bully xxl). Zaledwie 8% uważa, że licencja nie powinna być wymagana w ogóle. W miejscach takich jak Indie (miasto Howrah) oraz Meksyk (np. stolica Meksyk) w ostatnich miesiącach wprowadzono obowiązkowe rejestracje lub licencje dla zwierząt domowych. Celem jest poprawa dobrostanu zwierząt, kontrola nad szczepieniami (np. przeciwko wściekliźnie) oraz ograniczenie porzucania bezdomnych zwierząt. W Austrii specjalne szkolenie ma obowiązywać od przyszłego roku, Szwajcaria ma je już od dawna. Krytycy zaostrzania przepisów zwracają uwagę na koszty i efekty biurokratyzacji. Uważają też, że licencje nie gwarantują automatycznie odpowiedzialności. Wielu obawia się, że dodatkowe wymogi zniechęcą do adopcji i mogą zwiększyć liczbę porzuconych zwierząt — szczególnie w ciężkiej sytuacji finansowej.
Co ciekawe, 62% ankietowanych Brytyjczyków uważa, że jeże nie powinny być trzymane jako zwierzęta domowe. Prawie ośmiu na dziesięciu ankietowanych (78%) twierdzi, że lisy powinny pozostać na wolności, podczas gdy dwóch na trzech (66%) uważa, że posiadanie koni jako zwierząt domowych powinno wymagać licencji. Większość (53%) popiera także licencjonowanie właścicieli węży.