1 września Ania, Aleksy, Tomek i pies Ramzes wyruszą ze Świnoujścia, odwiedzając po drodze wszystkie latarnie morskie. Do 18 września planują dotrzeć na Hel. Trasa ta będzie spełnieniem ich marzeń, ale przy tej okazji pomyśleli także o  bezdomniakach z Gaju. Ania, Aleksy i Tomek przemierzą trasę w gajowych koszulkach, a po drodze będą promować schronisko i adopcje zwierząt. W akcję włączyli się patroni medialni oraz firmy, widniejące na plakacie. Oprócz tego przyłączyła się także Jędrzejówka w Pobierowie, która udzieli 5% rabatu na pobyt w obiekcie dla osób, które adoptują zwierzaka ze schroniska w Gaju.

  1. Kim jesteśmy?

Jak na młodych i dosyć aktywnych ludzi przystało – lubimy robić rzeczy nietypowe, szczególnie te związane ze sportem i szeroko pojętymi aktywnościami ruchowymi. Tomek jest moim najlepszym przyjacielem, znamy się już ładnych parę lat, bo od szkoły średniej, tam nie tylko uczyliśmy się wspólnie, ale również trenowaliśmy. Natomiast Ania jest moją żoną i najważniejszą kobietą w życiu.

2. Czym się zajmujemy?

Tomek na co dzień na stanowisku Sushi Mastera w restauracji „Wschodnia Sushi”. W wolnych chwilach uprawia wiele sportów, jednak szczególnym zamiłowaniem darzy siatkówkę. Jest również właścicielem Ramzesa – dwuletniego pitbulla, który podobnie jak jego właściciel, na pierwszym miejscu stawia ruch; odbył podstawowe szkolenia i najchętniej spędza czas w towarzystwie innych ludzi. Aportowanie i przeciąganie się zabawkami, jak na psa przystało, traktuje bardzo poważnie i jest na nie gotowy o każdej porze dnia.

Ania pracuje w „Księgarni Autorskiej”, w której może być na bieżąca z jej ulubioną japońską literaturą. Poza czytaniem dla relaksu, interesuje się przede wszystkim kulturą azjatycką, jest również miłośniczką języka japońskiego, z wielką pasją udziela innym korepetycji. Jeśli chodzi o aktywność ruchową, preferuje głównie ćwiczenia na świeżym powietrzu, które świetnie oczyszczają ciało i umysł.

Aleksy jest managerem sieci salonów gier Ticket Tree, dokłada tym samym wszelkich starań, by goście salonów dobrze się bawili i miło spędzali czas, z wielkim zapałem dogląda swoich miejsc pracy i upewnia się, że wszystko działa jak należy. Jego zawód pozwala mu realizować swoją pasję do wszelkich gier, zarówno tych elektronicznych, jak i planszowych czy sportowych – tutaj podobnie jak jego przyjaciel, skupia się głównie na siatkówce, jednak uwielbia ruch w każdej postaci. Z żoną połączyło go zainteresowanie krajami wschodnimi, w zaciszu domowym zajmuje się hobbistycznym robieniem sushi i innych japońskich potraw.

3. Skąd pomysł na taką trasę?

Przejście polskimi plażami było tak naprawdę moim marzeniem z dzieciństwa, jednak wtedy zrealizowanie tak ambitnego planu było mało realne. Teraz, kiedy dysponuję środkami i jestem pewny swojej kondycji, doszedłem do wniosku, że to idealny moment, by ten pomysł zrealizować. Tak długa podróż samemu z pewnością byłaby większym wyzwaniem, na szczęście mając towarzystwo bliskich mi osób, które również chciałyby przeżyć coś niecodziennego, mam gwarancję, że będziemy się nawzajem wspierać w dotarciu do celu. Wszyscy bardzo lubimy spędzać czas nad polskim morzem. Już raz z małżonką w 2016 r. przeszliśmy połowę wybrzeża, a teraz mamy nadzieje że uda nam się całość

4.Skąd pomysł żeby pomóc bezdomnym zwierzętom

Kiedy planowaliśmy tę wyprawę, pierwotnie myślałem o możliwości uzyskania jakiegoś dofinansowania ale zrezygnowaliśmy z tego pomysłu i doszedłem do wniosku, że zgłoszenie naszego przedsięwzięcia do jakiejś organizacji charytatywnej może zaowocować jakimś ciekawym i pożytecznym rozwiązaniem. Kiedy zrobiłem rekonesans wśród znajomych, polecili mi schronisko Gaj, a jako, że w naszą podróż po plaży zabieramy psa, uznaliśmy, że byłby to dobry punkt wyjścia i warto spróbować. Spotkaliśmy się z bardzo pozytywnym odbiorem i cieszymy się, że mamy możliwość pomóc zwierzakom, które tego potrzebują, robiąc to, co sprawi nam dużo frajdy. Jak to się mówi – dwie pieczenie na jednym ogniu.

Szczegóły na stronach Gaju: fanpage, facebook, www.schroniskogaj.pl