Uśmiech jest najważniejszy!
W bieżącym roku już po raz czwarty w Niezależnym Plebiscycie Branży Zoologicznej został przyznany tytuł Handlowca Roku. Otrzymał go Pan Maciej Marcinkowski z firmy ZOLUX. Co jest najwspanialsze w profesji handlowca, jaki jest jego sposób na skuteczną sprzedaż, czym zaskarbił sobie zaufanie klientów, którzy masowo oddawali na niego swoje głosy, i jak wygląda jego codzienna praca w dzisiejszych specyficznych czasach? Korzystając z okazji, zadaliśmy mu te i inne pytania, a oto, jak na nie odpowiedział.
Joanna Zarzyńska, „ZooBranża”: Panie Macieju, od ilu lat pracuje Pan w firmie ZOLUX i jak wyglądała Pańska wcześniejsza droga zawodowa?
Maciej Marcinkowski, ZOLUX: W firmie ZOLUX jestem zatrudniony już prawie osiem lat. Swoją karierę zaczynałem od sklepu zoologicznego, gdzie przepracowałem prawie trzy lata. Później moje drogi zeszły się z firmą MACED, w której przepracowałem pięć lat już jako handlowiec. Następnym etapem mojej kariery w branży zoologicznej jest praca na analogicznym stanowisku właśnie w firmie ZOLUX.
JZ: Z jakiego powodu związał się Pan akurat z branżą zoologiczną?
MM: Wszystko zaczęło się od mojej fascynacji akwarystyką. Dzięki niej w wieku dwudziestu kilku lat zatrudniłem się w sklepie zoologicznym. Branża ta zafascynowała mnie i pochłonęła do tego stopnia, że postanowiłem w niej pozostać. Moje akwarystyczne hobby trwa zresztą do dzisiaj, oczywiście w miarę wolnego czasu i możliwości logistycznych (czyli miejsca w domu ϑ).
JZ: Co sprawiło, że wybrał Pan pracę w firmie ZOLUX?
MM: ZOLUX to firma, która niezwykle dynamicznie się rozwija, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Jej centrala znajduje się we Francji. Jesteśmy w ścisłym światowym topie, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość naszych produktów oraz ich rozpoznawalność. Firma ZOLUX była mi znana już wcześniej, dlatego zdecydowałem się na przejście do niej, nigdy tego nie żałowałem i uważam, że był to jeden z najlepszych kroków, które w życiu podjąłem.
JZ: Jak obecnie prezentuje się oferta firmy ZOLUX? Jakie grupy produktów obejmuje?
MM: Firma ZOLUX specjalizuje się głównie w produkcji akcesoriów dla różnych grup zwierząt towarzyszących: psów, kotów, gryzoni, ptaków, ryb akwariowych. Mamy również szeroką ofertę przysmaków skierowanych do psów, kotów i gryzoni. Najszybciej rozwijającymi się działami są oczywiście „pies” i „kot”.
JZ: Na czym, Pana zdaniem, polega specyfika pracy handlowca w branży zoologicznej?
MM: Specyfika pracy handlowca, i to nie tylko w branży zoologicznej, polega na nieustannym kontakcie z ludźmi. Jeśli ktoś lubi kontakty z ludźmi, to jest to idealne zajęcie dla niego. Miałem w swoim życiu epizod, kiedy przez niecały rok pracowałem w biurze i brak kontaktu z ludźmi po prostu mnie wtedy przytłaczał. W pracy handlowca wspaniałe jest to, że z każdym dniem, z każdym tygodniem odwiedzamy różnych klientów, nie ma więc monotonii. To jak w życiu, z każdym nawiązujemy kontakty, z jednymi mniej, z innymi bardziej. Często przekłada się to później również na kontakty prywatne. I właśnie ta specyfika pracy handlowca w 100% mi odpowiada. Po prostu sprawia mi to przyjemność. Mam nadzieję, że będę się tym cieszył jeszcze przez wiele lat.
JZ: Niestety, obecnie z powodu pandemii z kontaktami międzyludzkimi jest trochę problemów. W jaki sposób Pańska firma dostosowała realia swojej i Pańskiej pracy do tej sytuacji?
MM: To prawda, jest to sporym problemem. Niestety, wszyscy znajdujemy się obecnie w specyficznej sytuacji i ogarnęło to praktycznie cały świat. I wszyscy musimy się z tym zmierzyć, zarówno jako firma, jak i jako ludzie oraz społeczeństwo. Mam nadzieję, że przejdziemy zwycięsko ten test, któremu zostaliśmy poddani, i obyśmy doświadczyli jak najmniej problemów na tle medycznym. Wierzę, że świat szybko sobie z tym poradzi i że w niedalekim czasie wszystko wróci na właściwe tory. Również w handlu, ponieważ nie da się ukryć, że obecna sytuacja nie jest sprzyjająca dla przedsiębiorców. Właściciele sklepów bardzo uważnie przyglądają się obecnej sytuacji i nie kryją zaniepokojenia.
Jeśli chodzi o firmę ZOLUX to bardzo elastycznie podchodzi ona do obecnej sytuacji w naszym kraju związanej z gwałtownym wzrostem zachorowań i ryzyka związanego z wykonywaną pracą. Jako handlowcy siłą rzeczy mamy kontakt z wieloma ludźmi, dlatego otrzymaliśmy możliwość pracy hybrydowej – możemy prowadzić działania nie tylko w terenie, lecz także w systemie home office. Firma pozostawia nam prawo wyboru, za co jestem wdzięczny naszemu dyrektorowi. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek obawy związane z koronawirusem, jak najbardziej może pozostać w domu i pracować zdalnie.
JZ: Został Pan Handlowcem Roku w Niezależnym Plebiscycie Branży Zoologicznej. Specyfiką tego plebiscytu jest to, że o zwycięstwie nie decyduje Jury, ale niezależne głosy oddawane przez naszych Czytelników. Zdobył Pan najwięcej głosów. Dlaczego, Pańskim zdaniem, Pana klienci głosowali właśnie na Pana?
MM: To trudne pytanie. Proszą mnie Państwo o nieskromność ϑ. Przede wszystkim chciałbym gorąco podziękować wszystkim osobom, z którymi mam przyjemność pracować, za to, że zdecydowali się oddać swoje głosy właśnie na mnie. Jestem naprawdę bardzo mile zaskoczony i szczęśliwy z tego powodu. Bardzo się cieszę, że moi klienci tak właśnie mnie odbierają. Co jest tego przyczyną? Pewnie trzeba by o to zapytać każdego głosującego z osobna, ale myślę, że niebagatelną rolę odgrywa tu moje poczucie humoru i autentyczna radość, którą czerpię ze swojej pracy. Staram się zawsze być uśmiechnięty i jak najlepiej doradzać klientom, pomagając im w doborze naszych produktów. Nawet jeśli mam gorszy dzień (jak każdy z nas), staram się zachować pogodę i wprowadzać uśmiech i dobry humor do każdego sklepu, który odwiedzam.
JZ: A jaki jest Pański sposób na skuteczną sprzedaż?
MM: No tak, samym uśmiechem sprzedawać się nie da. Jak każdy z handlowców, mam wypracowany swój własny model sprzedaży. Chciałbym tutaj cofnąć się do oferty firmy ZOLUX, która jest bardzo bogata i doskonałej jakości. Moi klienci po prostu ufają mi jako osobie reprezentującej firmę, która oferuje im sprawdzone towary z najwyższej półki.
JZ: A co – Pana zdaniem – jest najtrudniejsze w pracy handlowca?
MM: To kolejne trudne pytanie ϑ. Oczywiście nie możemy zapomnieć o konkurencji, zarówno tej nowej, której wciąż przybywa oraz tej nam już znanej, która również nie śpi. Pomijam fakt, że każdego dnia trzeba przejeździć trochę kilometrów. Po prostu trzeba polubić siedzenie za kierownicą. Jestem osobą, która uwielbia jeździć i mimo już 13-letniego doświadczenia w zawodzie handlowca, nadal sprawia mi to przyjemność. Na pewno sporo trudności sprawia obecna sytuacja, kiedy w związku z pandemią handel jest bardziej problematyczny. Ale jestem z natury optymistą, staram się pogodnie patrzeć w przyszłość i pamiętać, że po burzy zawsze wychodzi słońce.
JZ: Panie Macieju, niestety – w związku z pandemią – w tym roku nie mieliśmy możliwości, aby wręczyć Panu nagrodę w tradycyjny sposób, a więc podczas uroczystej Gali Biznesowej na targach ANIMALS’ DAYS (praktycznie wszystkie imprezy targowe zostały odwołane lub przesunięte w czasie). Wyniki zostały jednak ogłoszone w prasie oraz za pośrednictwem internetu. Jak wiadomość o nagrodzie przyjęli Pańscy klienci?
MM: Odzew był bardzo szeroki. Po udostępnieniu wyników głosowania w mediach społecznościowych otrzymałem bardzo dużo komentarzy i lajków. Było to dla mnie dużym zaskoczeniem, bo jestem skromną osobą, niezbyt aktywną w mediach społecznościowych. Dziękuję wszystkim za moc miłych, ciepłych słów pod moim adresem. Jestem naprawdę przeszczęśliwy, że moi klienci tak zareagowali, okazali mi zaufanie i tak mnie odbierają. Jest to bardzo budujące i napędza mnie do dalszej, ciężkiej pracy.
Joanna Zarzyńska: Dziękuję za rozmowę, jeszcze raz gratuluję tytułu Handlowca Roku 2020 i życzę dalszych sukcesów sprzedażowych.