W piątek, 31 lipca udaliśmy się na ul. Zakopiańską 62 w Krakowie. Tego dnia miało tam miejsce uroczyste otwarcie kolejnego, 45. już sklepu sieci zoologicznej KAKADU będącej branżowym liderem sprzedaży detalicznej. Okazja była szczególna, bowiem placówka ta została otwarta w innowacyjnym formacie 2.0 mającym wyznaczać nowe standardy sprzedażowe w zoologii. O szczegóły tej koncepcji, dalsze plany rozwoju sieci oraz strategię jej działania w obecnej sytuacji gospodarczej zapytaliśmy Pana Grzegorza Walaszczyka, Dyrektora Generalnego i Członka Zarządu Sieci sklepów zoologicznych KAKADU.
Joanna Zarzyńska, ZooBranża: Pierwszy sklep KAKADU powstał w 1999 r. W ciągu niespełna dwóch dekad zostali Państwo największą siecią sklepów zoologicznych w Polsce. Co sprawiło, że w tak krótkim czasie KAKADU zyskało status lidera branży?
Grzegorz Walaszczyk, KAKADU: Dążenie do realizacji stawianych sobie celów i ludzie, którzy ciągle dążą do doskonałości w tym co robią i codzienne potrafią się motywować. To zespoły i ludzie pracujący na co dzień w sklepach i Centrali są twórcami siły sieci. Udało nam się zbudować taką siłę. Codziennie wyciągamy wnioski z tego co się udaje i z tego co wydaje się porażką, a w naszej opinii jest raczej szansą na przyszłość. Takie szanse pokazują nam co możemy jeszcze osiągnąć. Dużym wsparciem dla nas jest też rynek europejski gdzie jako Grupa Plaček Holding możemy wspólnie wymieniać się pomiędzy krajami doświadczeniem, oczekiwaniami, ale i koncepcjami rozwoju oraz analizami zmian jakie dokonują się na poszczególnych rynkach. Szacujemy, że Grupa Plaček do końca tego roku będzie miała łącznie 250 sklepów. Rozwijamy się w Polsce, Czechach, na Słowacji, Łotwie, w Rosji oraz Rumunii. Stanowimy siłę nie tylko sprzedażową, ale i podnosimy stale fachową wiedzę oraz kompetencje prezentując na poszczególnych rynkach nowe rozwiązania…
JZ: Czterdzieści pięć sklepów – ta liczba robi wrażenie. Jakie są największe korzyści ale i wyzwania związane z posiadaniem tak licznej sieci handlowej?
GW: Raczej ciągłe wyzwania – jest ich wiele, ale trudno jest osiągnąć dużą liczbę sklepów nie budując standardów w organizacji, które muszą być dostosowywane i przestrzegane, ale i zmieniane płynnie do sytuacji i branży z zachowaniem potrzeb i oczekiwań klientów. Sukcesu nie buduje się samemu, ale to zespół ludzi i jego pasja buduje sieć i zapewnia rozwój firmy. Co do korzyści to jest ich mniej niż tych wyzwań, przynajmniej dziś, bo korzyści są długoterminowe, a bycie dużym czasem pomaga, a czasem, niestety, utrudnia pracę. Ale pewnie lepiej być na początku tego wyścigu niż na końcu.
JZ: Czym sklepy KAKADU wyróżniają się na tle placówek innych sieci zoologicznych?
GW: Chyba dziś już widać to po naszej nowej wizualizacji i standardach które przedstawiamy w sklepach sieci KAKADU. To nie tylko wypracowane standardy pracy i wizualizacje, ale również nowe rozwiązania techniczne w wolierach, akwariach i terrariach dostosowane do norm Prawa Europejskiego. To też wysoka jakość obsługi klientów i stałe podnoszenie kompetencji pracowników. To też gwarancje i obietnice, które składamy i to nie tylko przy sprzedaży, ale i odpowiedzialność za sprzedawane zwierzęta, porady, również stałe duże wsparcie dla lokalnych schronisk. Nowoczesna ekspozycja jest tylko tego dopełnieniem. Jako lider musimy wskazywać jak powinniśmy się rozwijać w branży i do czego dążyć.
JZ: Sklepy sieciowe często bywają postrzegane przez pasjonatów zwierząt, zwłaszcza tych bardziej doświadczonych jako miejsca, gdzie personel nie posiada specjalistycznej wiedzy i nie potrafi udzielić wartościowych porad. W jaki sposób sieć KAKADU walczy z tym krzywdzącym dla niej stereotypem?
GW: Nie jest to łatwe i jak wszystko co robimy w sklepach wymaga wiele pracy. Mamy własne materiały i projekty szkoleniowe, egzaminy kompetencyjne dla pracowników, pozwalające im na pozyskiwanie wiedzy o zwierzętach i ich potrzebach. Doskonalenie w takiej branży trwa wiele lat, a my nadal jesteśmy młodym zespołem, choć jak widać świetnie sobie radzącym na rynku. Bez zaufania klientów i wiedzy im przekazywanej nie byłby możliwy dalszy rozwój i budowanie ich lojalności dla brandu KAKADU. Musimy ciągle podnosić kompetencje swoje i naszych pracowników. Ale to dla sieci raczej szansa na zmiany i coś, co nas motywuje do dalszej pracy i podnoszenie kompetencji pracowników.
JZ: Bieżący rok przyniósł pandemię COVID-19, która spowodowała nienotowane nigdy wcześniej ograniczenia i kłopoty w handlu. W jaki sposób KAKADU uporało się z tym problemem i przystosowało do nowych warunków społecznych i gospodarczych w jakich się obecnie znajdujemy?
GW: Jako Grupa Holding Plaček szybko reagowaliśmy na konieczne zmiany prawa czy konieczne zasady wprowadzane do sklepów, a tym samym do handlu w każdym kraju. Wdrożyliśmy wiele dodatkowych procedur, zasad postepowania w sklepach dotyczących naszych pracowników i obsługi klientów, które miały na celu ich ochronę i zabezpieczenie przed pandemią. Sklepy szybko zostały wyposażone w odpowiednie środki zabezpieczające personel oraz naszych klientów.
Ale należy pamiętać, że to jest nadal trudny czas. Niestety, jako branży, czas przeszły uwidocznił nam brak siły pokazania się na rynku w takich trudnych sytuacjach. Nikt nie mówił o branży zoologicznej – pozostaliśmy trochę zapomniani… A to, niestety, nasza słabość jako branży. Ale też oznacza szansę jaką musimy wykorzystać, aby stać się gotowym na takie sytuacje.
JZ: Pandemia spowodowała ogromny wzrost znaczenia idei sprzedaży wielokanałowej. Jakie działania prowadzi sieć KAKADU w innych niż tradycyjny (stacjonarny) kanałach sprzedaży?
GW: Jako sieć KAKADU wielokanałowość komunikacji i sprzedaży mieliśmy wdrożone już od wielu lat. Posiadamy dwa sklepy internetowe,
ale jesteśmy też obecni na portalach internetowych, własnych blogach, w mediach społecznościowych takich jak Facebook, Pinterest czy Instagram. Komunikujemy się z klientami tymi kanałami od wielu lat i razem z nimi wymieniamy się doświadczeniem, ale i wzajemnych wsparciem przy rozwiązaniu problemów oraz wiedzą i nauką o zwierzętach.
Nasza strona www.kakadu.pl jest chętnie odwiedzana, bo jest poświęcona nie sprzedaży, ale głównie informacjom i wiedzy o zwierzętach. Poruszamy tam problemy dotyczące naszych pupili, ale i piszemy oraz odpowiadamy na potrzeby i problemy z nimi związane. Od wielu lat jest to kanał, gdzie należy być obecnym chcąc liczyć się na rynku. Pandemia tylko rozwinęła ten kanał komunikacji. Czeka nas w KAKADU wiele zmian w tym kanale, ale nadejdzie jeszcze czas aby o tym więcej powiedzieć, jak będziemy gotowi do wdrożenia przygotowywanych zmian i niespodzianek dla naszych klientów i przyjaciół.
JZ: Przed kilkoma laty sieć KAKADU rozpoczęła rebranding swoich sklepów przebudowując je z wykorzystaniem nowych standardów mających ulepszyć obsługę i przyczynić się do ułatwienia klientom zakupów. Na czym one polegają?
GW: Niestety zmiany i rebrendingi w praktyce nigdy się nie kończą. Im więcej sklepów tym więcej możliwości, ale i zapotrzebowania na zmiany i dostosowywanie się do potrzeb i oczekiwań klientów. Żyjemy w czasach VUCO, a więc ciągłych zmian. Jeżeli ktoś się nie zmienia to oznacza, że się zatrzymał, czyli, że nie dostosowuje się do tego czego oczekuje od niego klient.
Tym samym trudno jest określić dziś jakich zmiany dokonaliśmy, co one wnosiły, czy były dobre i ile zmieniły, bo one są już nieistotne. Istotne są wnioski wyciągnięte z tego oraz to jakich zmian będziemy dokonywali na tej podstawie, aby być gotowym na rosnące oczekiwania klientów i rynku. Podsumowując, nie zakończyliśmy zmian więc trudno jest mówić o efektach bo zmiany to proces ciągły – stale jesteśmy w kolejnej zmianie. Ale chyba nam to się udaje, bo nadal jesteśmy tu, gdzie stanęliśmy już wiele lat temu – na czele rynku.
JZ: Najnowszy sklep KAKADU został zaprojektowany w formacie 2.0. Co to oznacza i czym różni się od pozostałych placówek sieci?
GW: Razem z Dusanem Plačkiem – właścicielem Grupy Plaček Holding – określiliśmy wieloletnie cele, który systematycznie realizujemy w Grupie. Najnowszy koncept to bardzo dużo zmian – tych widocznych, ale i tych drobnych, niewidocznych, ale za to czyniących nas nowocześniejszym i bardziej odpowiedzialnym za zwierzęta w naszych sklepach. Koncentrowaliśmy się nie tylko na wizualizacji czy ekspozycji, ale jakości życia i przebywania w sklepie zwierząt w wolierach czy terrariach. Są to nowoczesne rozwiązania w strefach zwierząt żywych. Cieszymy się, że udało nam się wspólnie wypracować je z polskimi producentami. Chcemy być odpowiedzialnym sprzedawcą, ale i służyć pomocą i wsparciem dla zwierząt. Czynimy to poprzez zmiany w sklepach, ale i działania na zewnątrz jak współpraca ze lokalnymi schroniskami czy fundacjami. Robimy to od wielu lat, bo to dla nas przyjemny obowiązek i odpowiedzialność. Nowoczesna ekspozycja, kolory ścian, gra światła oraz strefa akwarystyczna i wizualizacje oraz merchandising dokonały uzupełnienia tego, co wyznacza kierunek nowoczesnego sklepu zoologicznego.
JZ: Sieć KAKADU działa z poszanowaniem zasad społecznej odpowiedzialności biznesu. Jako jedna z pierwszych w Polsce wycofała ze sprzedaży gatunki zwierząt i roślin inwazyjnych takie jak np. ślimaki Pomacea. Zrezygnowała także z obrotu zwierzętami GMO (np. kolorowe danio). Jakie inne działania tego typu Państwo podejmują i czym są one podyktowane?
GW: Przede wszystkim odpowiedzialnością za to, co jak lider na rynku chcemy pokazywać. Nie tylko sprzedaż czy wizerunek jest istotny, ale odpowiedzialność za to co robimy i jak wyznaczamy drogę innym. Jako branża zajmująca się karmieniem i pielęgnacją zwierząt musimy o nie dbać i je szanować. Jesteśmy też odpowiedzialni za zwierzęta sprzedawane w naszych sklepach. Wszystkie nasze sklepy są obsługiwane systematycznie cotygodniowo przez lekarzy weterynarii, którzy dbają o nasze zwierzęta mając je pod nadzorem i opieką. Nasza opieka i odpowiedzialność nie kończy się też na sprzedaży – gwarantujemy darmową wizytę u lekarza weterynarii po zakupie pupila u nas. Chcemy nie tylko sprzedawać, ale być za tą sprzedaż odpowiedzialni. Wspieramy naszych klientów wiedzą w sklepie pozyskaną od sprzedawcy, ale jako serwis posprzedażowy dostarczamy podczas takiej wizyty fachowej wiedzy weterynaryjnej. Chcemy dalej kontynuować odpowiedzialny biznes i wspólnie zmieniać świat w którym żyjemy zarówno my, jak i zwierzęta. Zaczęliśmy więc od początku i wycofaliśmy ze sklepów torby foliowe – zamieniliśmy je na papierowe do pakowania zarówno przysmaków jak i zakupów klientów. Będziemy podążali dalej w tym kierunku dokonując jeszcze wielu proekologicznych zmian, takich jak wymiana oświetlenia w sklepach na LED, które już wprowadzamy przy okazji remodelingów czy otwarć nowych sklepów.
JZ: Nowy sklep w Krakowie jest już 45. placówką sieci KAKADU. Jakie są dalsze plany rozwoju? Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się otwarcia kolejnych placówek?
GW: Mogę na ten moment powiedzieć, że to nie koniec w tym roku. Kiedy pojawią się nowe sklepy niestety trudno jest powiedzieć, bo w wyniku pandemii uległ zmianie czas realizacji wielu projektów. Mamy nadzieję, że uda nam się jeszcze w tym roku otworzyć kilka kolejnych sklepów.
JZ: W zeszłym roku sieć KAKADU skończyła 20 lat. Czego wypada życzyć liderowi sprzedaży w branży zoologicznej w Polsce na kolejne dwie dekady?
GW: Chyba zdrowia i odporności czego sam wszystkim życzę w tych czasach: Czytelnikom ZooBranży, a także ich dostawcom, pracownikom i klientom. Ale, tak naprawdę, życzę mnóstwa zadowolonych klientów i sił do innowacyjności i oczywiście zmian, które są konieczne i pozwalają nam wszystkim się dalej rozwijać.
JZ: Dziękuję za rozmowę.