Autor Sabina Janikowska – coach

Kim jest Pracownik? Podstawowe pytanie.

Czasy mamy szczególne. Kultury organizacyjne się zmieniają. Zmienia się cały świat. Zaczęłam nieco pompatycznie, lecz taka jest prawda. Oczywiście mogę się odnieść do specyfiki pokoleniowej per stosunek do pracy – pokolenie X, Y, Z. Zwał jak zwał, ale WSZYSTKO ulega zmianie. Zmianie, którą trudno przewidzieć. Żyjemy w czasach zmian myśli społecznej, tak więc myśl jednostki w relacji osobistej do pracy także ulega zmianie. Wszystkie znane dotychczas reguły funkcjonowania zawodowego ulegają stopniowej zmianie, utożsamiając się ze specyfiką wymogów rynku i predyspozycji osobistych człowieka.

Jako Społeczeństwo Globalne zauważamy już chyba wszyscy, że jest inaczej, ale! jeszcze nie wiadomo jak. Dotychczasowe zawody cieszące się prestiżem społecznym powolutku odchodzą w cień. Nagle, pod koniec tego roku szkolnego, który wszystkie dzieci praktycznie spędziły w domach, większość dostała świadectwa z czerwonym paskiem. Te najodważniejsze, pracujące bez wsparcia rodziców, wypadły nieco słabiej… Świat zaczyna się nam dzielić na Mistrzów i Pracowników. Mistrza nikt, nigdzie i nigdy nie zatrzyma, ponieważ są to ludzie o tak dużej wrażliwości, kreatywności i inteligencji, że albo będą próbować, zanim znajdą, albo praca indywidualna – home office będzie dla nich jedynym rozwiązaniem. 

Reszta nadal będzie preferowała ścieżki kariery zawodowej, jednokierunkowość merytoryczną, której początkiem jest duma z czerwonego paska, a w konsekwencji umiejętność podporządkowania się nowo kształtującym się normom społecznym i zawodowym.

Co się dzieje na rynku pracy? Oczywiście nie wiem, ponieważ posiadam tylko częściowe informacje. Ale wiem, że duża część ludzi wykonujących zawody z tzw. wyższej półki pilnie poszukuje pracy. Jeszcze nie dowierzając, że płace w większości są niższe, że lęk związany z nowymi inwestycjami jest spory, często decydujący o stagnacji na rynku pracy, że mamy do czynienia z chaosem. Ale! Z każdego chaosu wyłania się NOWE ­PRAWO – PRAWA o warunkach życia, zatrudnienia, prestiżu zawodowego, który powoli zanika. Prawda o tym, że naprawdę!!! żadna PRACA nie hańbi, jeśli to, co robimy, jest po prostu radosną częścią życia. I o to chodzi! Chodzi o RADOŚĆ Z WYKONYWANYCH CZYNNOŚCI. 

Co się składa na radość?

1. Usposobienie pracownika, stosunek do życia, wiara w siebie, szacunek do Klientów i Współpracowników.

2. Autentyczna i stała ciekawość zajęcia zawodowego, czyli stałe dokształcanie się, zaangażowanie w drugiego człowieka, wyrażone wspomnianym już szacunkiem do Klienta oraz Koleżanek i Kolegów z pracy. A także brak wstydu przed niewiedzą, innymi słowy, świadomość, że MAM PRAWO CZEGOŚ NIE WIEDZIEĆ i ten fakt nie czyni mnie gorszym pracownikiem. I odwrotnie, jeśli wiem więcej – dzielę się swoją wiedzą, ponieważ mam w sobie odpowiedzialność za drugiego człowieka i jego zadowolenie oraz radość zarówno z zakupu, jak i obsługi.

3. RADOŚĆ Z WYKONYWANYCH CZYNNOŚCI I ZAANGAŻOWANIE, CIEKAWOŚĆ I UMIEJĘTNOŚĆ DZIELENIA SIĘ WIEDZĄ I DOBRYM NASTROJEM są najważniejsze.

4. Jeśli spełnione są trzy pierwsze warunki, czyli – z grubsza rzecz ujmując, jest fajny szef i fajny rekruter, mamy prawie 100 procent szansy na długotrwałą i owocną WSPÓŁPRACĘ.

5. Słowo klucz – WSPÓŁPRACA, a nie odgórnie i ostatecznie sztywnie ustalone normy,

WSPÓŁPRACA, a więc otwartość, czujność zaangażowanie, obserwacja pozbawiona kontroli. Radosne i pełne ufności ZAANGAŻOWANIE PRACODAWCY. Jednym słowem SZACUNEK.

W szacunku zawarta jest zgoda, obustronna zgoda na zmianę decyzji co do angażu, jak i zwolnienia. Szacunek jest dotrzymaną obietnicą, brakiem kłamstwa, pomocą tym, którzy są na początku słabsi, ale bardzo chcą być profesjonalni. Cierpliwość. Absolutny brak tolerancji na kłamstwo. Kłamstwo dyskwalifikuje natychmiast i wszystko. Nigdy i niczym nie jest wytłumaczalne. Kłamstwo infekuje, śmierdzi niewyczuwalnym smrodem braku lojalności. Ten, kto raz skłamie, zrobi to 100 razy, za każdym razem dochodząc do perfekcji. Kłamstwo rodzi pychę, a każda pycha, a zwłaszcza w warunkach wszelkich skupisk ludzkich polegających na interakcji, jest zakałą i ostatecznością. Jedna osoba potrafi swoją pychą, prawie niewyczuwalną, bo tak inteligentną uszczypliwością i arogancją, upokorzyć ludzi fajnych i zaangażowanych, ponieważ właśnie tacy pracownicy, Ludzie Wrażliwi, są najbardziej lojalni i twórczy. Niestety – oni też najszybciej wycofują się w obliczu pychy i arogancji.

Pychę i arogancję należy tępić zarówno u pracowników – natychmiast zwalniać takich ludzi, ale – co bardzo ważne PRACODAWCA NIGDY NIE MOŻE PRZYZWOLIĆ NA AROGANCJĘ W RELACJI KLIENT – PRACOWNIK I ZAWSZE POWINIEN OPOWIEDZIEĆ SIĘ PO STRONIE PRACOWNIKA W PRZYPADKU AROGANCJI KLIENTA. Jestem absolutną przeciwniczką starego twierdzenia, że klient nasz pan. Nie! Klient jest takim samym człowiekiem, jak ­sprzedawca. Sprzedawca jest takim samym człowiekiem, jak pracodawca. 

Tylko!!! relacje oparte na szacunku i otwartości są prawdą. Jeśli uda się osiągnąć taki poziom WSPÓŁODPOWIEDZIALNOŚCI ZA I WOBEC PRACY, ZADZIAŁA KAŻDA PROCEDURA I KAŻDA DOBRA I PEŁNA SZACUNKU KULTURA ORGANIZACYJNA.

Wszelkie regulaminy pracy, przedłużające się przerwy na papierosa, ukrywanie niezadowolenia, poczucia krzywdy, brak odwagi w wypowiedzi własnego zdania prowadzą do konfliktu. Często ukrytego. I tylko wówczas zdarzają się sytuacje, kiedy nagle – oczywiście pozornie nagle – ktoś chce kogoś zwolnić lub jest zwalniany.

W mojej pracy spotkałam się z takimi sytuacjami, że właśnie z powodu prymitywnych kompleksów Szefa zwalniali się najbardziej wartościowi ludzie. Ostrzegałam. Walczyłam. Wiedzieli lepiej. Biznes rozpadał się do roku. Przychodzili nowi, ale…

Tak. Są Ludzie niezastąpieni. Ludzie, których brak powoduje stałe zmiany w strukturze funkcjonowania grupy. Najczęściej są to ci mało widoczni. Prawie niezauważalni. Pełniący funkcję buforów skarg i wniosków, usiłujący nazwać rzeczy po imieniu, póki jeszcze czas, ale usta zamykają im ci pyszni, grubiańscy, bezczelni. Najczęściej jest to jedna osoba. Pozornie pewna siebie. Skupiająca uwagę. Walcząca o uwagę. Liderzy siedzą cicho. Wtrącając kilka zdań z ostatniego rzędu, zdań, po których zapada cisza, bo nagle ukazała się prawda. Ale to wymaga siły i świadomości. Tacy ludzie są samotnikami. Najczęściej pożądani nieświadomie przez innych. Z nich grupy czerpią moc tworzenia dobrych i opartych na szacunku kultur organizacyjnych. Ale! Tacy ludzie są nie do zatrzymania. Podejmują swoje decyzje. Z reguły w samotności i bez konsultacji. To oni – wyjątki, są najwierniejsi i najbardziej lojalni. Potrafią transformować i niewidocznie negocjować między grupą pracowników a pracodawcą, oddając najsłabszym swoją siłę. Czasem wbrew sobie, aby grupa pozostała w symbiozie, a nie w kłótni. 

Pytanie – czy da się zapobiec rotacji? Nie. Ponieważ nie da się nigdy zapobiec naturalnemu porządkowi rzeczy i spraw. Stawiam pytanie wcześniejsze – CZY ROTACJA JEST CZYMŚ ZŁYM? Nie! Ponieważ jest naturalnym procesem nadchodzących zmian życiowych. Nie należy rotacji uznawać za coś złego. Należy zastanowić się nad przyczyną, ale tylko po to, aby znać odpowiedź. Swoją! Odpowiedź, ponieważ każda odpowiedź jest inna. Tak jak my jesteśmy inni, zróżnicowani, indywidualni.

To, co NAS – ludzi – wiąże, jest szacunkiem, ciekawością drugiego, uszanowaniem autentyczności, uszanowaniem swoich zasad postępowania. 

To, co NAS – ludzi – wiąże, jest otwartym dialogiem wobec i dla drugiego człowieka i samego siebie.

Czas Panów i Sług skończył się podczas Rewolucji Francuskiej i raczej już nie powróci. Wniosek być może dalekosiężny, lecz Covid-19 połączył ludzi na świecie w znacznym obniżeniu standardów życia, nauczył nas aktywności życiowej, niepewności jutra, co mędrcy zawierają w stwierdzeniach typu – ŻYJ TU I TERAZ, ŻYJ I DAJ ŻYĆ INNYM, KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ.

Stare, indyjskie przysłowie mówi o tym, że tylko wolne ptaki siadają na otwartych dłoniach. Wolne, czyli pozbawione lęku. Świadome bezpieczeństwa i ufne. Czy jakaś praca może „nie pójść” w takich warunkach?