Dobrze dobrana klatka stanowi podstawę dla zapewnienia dobrostanu dla gryzoni i królików pielęgnowanych jako domowi pupile. To bardzo ważne, bowiem dzięki niej pupil ma szansę przeżyć w zdrowiu i dobrej kondycji długie lata i oszczędzić opiekunowi problemów zdrowotnych. Jakie klatki warto zatem polecać opiekunom różnych gatunków zwierzaków i na jakie aspekty ich budowy i wyposażenia należy zwrócić szczególną uwagę?
Rozmiar klatki – kłopotliwa kwestia
Zanim przejdziemy do analizowania „klatkowych” potrzeb poszczególnych gatunków zwierząt, zatrzymajmy się chwilę przy rozmiarze samej klatki. To bardzo delikatny temat. Niestety, w polskim ustawodawstwie nie ma żadnych wytycznych w zakresie minimalnych rozmiarów pomieszczenia dla zwierząt domowych (a szkoda, bo takie wytyczne obowiązują np. w niektórych krajach skandynawskich i nikt tam z nimi nie dyskutuje). W związku z tym np. w internecie można znaleźć wiele sprzecznych informacji na ten temat, od przesadnie liberalnych (i zdecydowanie szkodliwych dla zwierząt), po zupełnie nierealne z praktycznego punktu widzenia (dwumetrowej długości klatki są wszak niedostępne w standardowej ofercie producentów, poza tym nie zmieściłyby się one w większości polskich mieszkań). Jak wybrnąć z tego kłopotu, polecając klatkę klientowi? No cóż, zdecydowanie warto kierować się zasadą, że im większa klatka, tym lepiej (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku i dostępności produktów). Dotyczy to zarówno samego zwierzaka (zwierzaków), jak i… naszego sklepu. Większa klatka zapewnia bowiem lepszy dobrostan jej mieszkańcom oraz… większy zarobek dla sklepu, zarówno jednorazowy – przy jej sprzedaży, jak i regularne późniejsze wpływy do sklepowej kasy. Do dużej klatki potrzeba wszak więcej podłoża, a poza tym zmieści się w niej więcej „mebli” dla zwierzaka (np. zabawek), które można sukcesywnie polecać klientowi podczas jego kolejnych wizyt.
W kontekście polecania jak największej klatki pojawia się jednak pewien istotny problem. Jaki? Załóżmy, że minimalna długość klatki dla standardowych rozmiarów świnki morskiej vel. kawii domowej powinna wynosić 120 cm. Niestety, wielu producentów ma w swojej ofercie również dużo mniejsze klatki (100 cm, 80 cm, a kto wie, czy i nie mniej?) o sugestywnych nazwach typu „piggy” lub wręcz opakowanych w pudełka z wizerunkiem uśmiechniętego i zadowolonego z życia gryzonia tego gatunku ϑ. Pamiętajmy, że większość początkujących opiekunów nie ma pojęcia o rzeczywistych potrzebach lokalowych zwierzaka i traktuje wskazówki producenta bardzo serio (zwłaszcza że wielu jest wręcz zdania, że jeśli zwierzak zmieścił się cały do klatki i dało się przy tym domknąć za nim drzwiczki, to już jest OK 🙂 ). Poza tym mniejsza klatka kusi niższą ceną i perspektywą zajmowania mniejszej przestrzeni w pokoju. Tak więc przekonanie nabywcy do zakupu większego modelu może być niezmiernie trudne.
Jak z tego wybrnąć? Dobrym i prostym wyjściem jest całkowite wyeliminowanie z naszej oferty zbyt małych klatek. Jeśli np. rozmiary dostępnych w naszym sklepie pomieszczeń dla świnek będą zaczynać się od „120-ki”, to nikt nie porówna ich z mniejszymi klatkami i nie będzie miał pokusy nabycia tych ostatnich. Poza tym możemy uczynić z tego rozwiązania potężny argument PR-owy i zakomunikować w mediach społecznościowych i na stronie naszego sklepu, że jest on przyjazny dla zwierzaków i nie oferuje zbyt małych klatek. Oczywiście, istnieje ryzyko, że część klientów zrezygnuje z zakupu i pójdzie do mniej „poprawnej politycznie” konkurencji, która bez mrugnięcia oka sprzeda im 60-centymetrową klatkę jako idealną dla świnki (a nawet dla królika…), ale prawdopodobieństwo, że tak się stanie, jest raczej niewielkie, zwłaszcza jeśli mamy w sklepie atrakcyjne zwierzaki. Klient jest bowiem z natury konformistą i nie lubi tracić czasu na zakup pupila wybranego u nas i podróż do innego sklepu po tańszą i mniejszą klatkę. Warto więc zaryzykować – pomijając nawet kwestie zarobkowe – dzięki temu mamy pewność, że oferowane przez nas zwierzaki nie trafią do zbyt ciasnych pomieszczeń i będą miały zapewnioną odpowiednią przestrzeń życiową. Rozwiązanie to ma jeszcze jedną zaletę dla sklepu – dzięki niemu oszczędzimy sporo miejsca na regałach, które można przeznaczyć na inne produkty, znacznie lepiej rotujące i przynoszące większy zysk (z metra bieżącego półki) niż klatki.
Świnka morska
Przejdźmy teraz do wymagań poszczególnych zwierzaków, zaczynając od wspomnianej już świnki, a raczej świnek – często zapominamy bowiem, że te sympatyczne gryzonie są stworzeniami stadnymi i nie powinny być przetrzymywane pojedynczo. Najlepiej pielęgnować wspólnie co najmniej dwie sztuki tej samej płci – wówczas nie będą się permanentnie rozmnażać. Gryzonie te wymagają klatki poziomej, czyli niezbyt wysokiej (świnki się nie wspinają), ale o dużej powierzchni dna. Klatka powinna mieć głęboką kuwetę (podstawę), aby świnki nie wysypywały podłoża na zewnątrz. Najlepiej, aby jej pręty były galwanizowane, tak aby świnki nie mogły obgryzać z nich farby (dotyczy to wszystkich zwierząt). Klatka powinna mieć też duże drzwiczki z boku, przez które świnki – po oswojeniu – będą mogły swobodnie wychodzić na spacery.
W klatce świnek powinny się znaleźć dwie stabilne (ciężkie, np. ceramiczne) miski na pokarm (suchy i świeży), kula lub paśnik na siano oraz smoczkowe poidło na wodę. Przyda się również drewniany domek (świnki lubią się chować) lub specjalna polarowa norka, ew. sofa czy hamak oraz liczne gryzoniowe zabawki, najlepiej z miękkiego drewna. Są też specjalne talerze (dyski) do biegania zaprojektowane dla świnek. Utrzymanie czystości w klatce ułatwi kuweta narożna – spełniająca funkcję toalety.
Chomik syryjski/dżungarski
Chomiki – w odróżnieniu od świnek – należy pielęgnować pojedynczo. Wymagają obszernych (najlepiej min. 80 cm długości) klatek metalowych z gęstymi prętami, ew. wykonanych z tworzywa sztucznego. Wszelkie elementy plastikowe muszą być trwałe i uniemożliwiać wygryzanie otworów (chomik ma bardzo mocne zęby i chętnie z nich korzysta). Klatka może być jednopoziomowa lub z półkami, byle nie za wysoka, gdyż spadając ze znacznej wysokości, delikatne zwierzątko może zrobić sobie krzywdę.
Niezbędnym wyposażeniem klatki dla chomika jest domek służący zwierzęciu za bezpieczne schronienie. Najlepsze są domki wykonane z drewna, można też zastosować dużą łupinę orzecha kokosowego z wyciętym w niej otworem. Domek dla chomika należy wyścielić specjalną ściółką bawełnianą. W sprzedaży są też dostępne tekturowe tuby z takim wypełnieniem – wystarczy położyć tubę w klatce, a chomik sam przygotuje sobie w niej wygodne legowisko.
W klatce należy umieścić mocne miseczki na pokarm, najlepsze są miski ceramiczne – trwałe, niewywrotne i odporne na zęby chomika. Konieczne będzie również poidło smoczkowe – nie musi być specjalnie duże, gdyż chomik pije raczej niewiele. W pomieszczeniu chomika warto umieścić także niedużą, narożną toaletę – gryzoń ten jest bardzo czysty z natury i szybko uczy się z niej korzystać. Pozwala to na łatwiejsze utrzymanie czystości w klatce i może ograniczyć częstotliwość wymiany całego podłoża. Niektóre klatki dla chomików są wyposażone w specjalne tunele (niekiedy bardzo rozbudowane) służące do biegania i mające imitować nory.
Koszatniczka
Gryzonie te najlepiej utrzymywać w grupie lub przynajmniej we dwójkę. Osobniki tej samej płci będą dobrze ze sobą funkcjonować, jeśli zostaną odpowiednio wcześnie połączone. Koszatniczki wymagają dużej klatki, piętrowej lub typu „tower” (dobrze się wspinają). Świetnie nadają się dla nich także wysokie klatki dla dużych papug. Kuweta powinna być głęboka, aby zapobiec wyrzucaniu z niej ściółki.
W klatce przydadzą się mocne gałęzie do wspinania i ogryzania oraz kołowrotek (dostosowany średnicą do wielkości gryzonia, o pełnej bieżni i pozbawiony tzw. efektu nożyc, by nie spowodować uszkodzenia kończyn lub ogona), drewniane domki i zabawki. Konieczne jest też poidło smoczkowe i ciężkie, niewywrotne miski na pokarm. Niektóre koszatniczki chętnie korzystają z narożnej kuwety dla gryzoni. Przyda się paśnik na siano.
Szynszyla
Szynszyle najlepiej czują się w obszernych klatkach przetrzymywane w grupach (a więc co najmniej dwa osobniki). W ich przypadku sprawdza się grupa pochodząca z jednego miotu lub zestawiona z różnych miotów, ale we wczesnej młodości. Dorosłe szynszyle (szczególnie samce) nie najlepiej tolerują bowiem obecność nowych osobników.
Gryzonie te doskonale wspinają się i skaczą, dlatego pomieszczenie dla nich powinno być wysokie i zaopatrzone w półki, konary, hamaki i inne akcesoria umożliwiające przemieszczanie się w pionie. Klasycznym rozwiązaniem są specjalne klatki dla szynszyli, zwane potocznie szynszylówkami. Równie dobrze można jednak zaadaptować na potrzeby tych gryzoni klatkę dla fretek, a nawet obszerną klatkę dla dużych papug.
W klatce konieczne są możliwie duże drzwiczki (ułatwiające np. wyjmowanie i wkładanie basenu z piaskiem). Należy również zwrócić uwagę na pręty, z których jest wykonana klatka – powinny być stosunkowo gęsto ułożone (inaczej szynszyla, próbując je ogryzać, może wywichnąć sobie szczękę). W klatce potrzebne są półki, najlepiej drewniane, po których zwierzak będzie mógł skakać. Dodatkowo w klatce konieczne są solidne konary do wspinaczki, zabawki linowe i hamak (albo podwieszany, miękki tunel). Większość szynszyli korzysta z nich z zapałem, jednocześnie zapewniając opiekunowi rozrywkę wynikającą z obserwacji dobrze bawiącego się pupila. Bardzo ważnymi elementami wyposażenia klatki są też: solidny, drewniany domek, ciężka miska na karmę, basen do kąpieli piaskowych, paśnik na siano (drabinkowy, zawieszany na ściance klatki lub w formie drucianej kuli, podwieszany do sufitu klatki) oraz poidło smoczkowe, drewniane zabawki i duży, bezpieczny kołowrotek o pełnej bieżni lub dysk do biegania.
Cdn.