Wakacje to czas niezapomnianych przygód i relaksu – dla człowieka. Dla kotów często to czas, kiedy muszą się zmierzyć z nieobecnością swoich opiekunów z powodu wyjazdów. Jedni decydują się na opiekę catsittera, inni korzystają z pomocy najbliższych, a jeszcze inni zabierają swoje zwierzaki ze sobą. Jakie jest najlepsze rozwiązanie dla kota, kiedy chcemy wybrać się w podróż? I to nie tylko w wakacje…
Jaki jest Twój kot?
Zanim rozważymy za i przeciw różnych rozwiązań na kocie wakacje lub inne czasy rozłąki, musimy sobie odpowiedzieć na kilka pytań: Jakiego kota mamy w domu? Czy do tej pory zostawał już sam? Jak sobie radził pod naszą nieobecność? Czy ma problem z lękiem separacyjnym? Przypomnij sobie wszystkie sytuacje, w których Twój kot jest zestresowany. Jeśli wymienisz: wizyty gości, pobyt w obcym miejscu, przeprowadzkę – to mogą się pojawić trudności związane z Waszą rozłąką. Koty, które żyją w pojedynkę (bez innego kota), bardzo przywiązują się do swoich opiekunów. Jeżeli wycieczki na 2–3 dni są dla niego za trudne, to dziesięciodniowe wakacje tym bardziej będą.
Muszę tutaj powiedzieć o problemach behawioralnych, które mogą się wiązać z naszą nieobecnością dla kota. Po pierwsze, jest to lęk separacyjny. Zazwyczaj daje objawy już wcześniej i można go zauważyć w sytuacjach, kiedy wychodzisz z domu i kot miauczy, albo coś bardziej subtelnego – czyli kiedy wychodzisz do drugiego pokoju. Zdarza się on też u kotów, które cały czas podążają za swoimi opiekunami. Potrafią wybudzić się ze snu, kiedy opiekun się tylko ruszy, i od razu za nim chodzić, są jak cień. Jeżeli któryś z tych sygnałów widziałeś już u swojego kota, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że podczas Twojej nieobecności objawy u kota się nasilą. W takiej sytuacji lepiej wspomóc go farmakoterapią wybraną przez odpowiedniego lekarza weterynarii lub rozważyć inne opcje niż pozostawienie kota z obcą osobą.
Kolejnym problemem może być osowiałość. I o ile nie jest to problem behawioralny, tylko raczej objaw dyskomfortu, o tyle może się rozwinąć w poważne zaburzenie. Znam koty, które podczas nieobecności opiekuna przez kilka dni potrafiły nie jeść, nie pić, nie wychodzić spod kanapy, o zabawie już nie wspominając. Brak apetytu i niechęć do zabawy to u kotów bardzo poważne objawy. Koty to drapieżniki, w ich naturze leży zdobywanie jedzenia i zabawa swoimi ofiarami. Stanowi to część ich rutyny, jeśli więc zaprzestają to robić – trzeba szybko reagować. Czasem potrzebna może być interwencja lekarza weterynarii, a bywa, że powrót opiekuna do domu jest jedynym rozwiązaniem.
Ostatnim problemem, o którym warto powiedzieć w tym wypadku, jest agresja. Zdarza się, że koty pozostawione w nowym otoczeniu (np. hotel) mogą przejawiać zachowania takie, jak: syczenie, warczenie czy gryzienie osób, które próbują się do nich zbliżyć. Może być też tak, że po powrocie opiekunów ta agresja zostanie przeniesiona na nich. Kot czuje się niekomfortowo – daje sygnały, że ta sytuacja jest dla niego bardzo trudna – a odpowiedzi ze strony opiekunów nie ma, więc czuje potencjalne zagrożenie dla siebie. W takiej sytuacji koty mogą reagować agresją. Nie warto ich wtedy karać. Krzyczenie czy się denerwowanie się nie poprawią jego samopoczucia, a wręcz mogą je tylko pogorszyć.
Hotel dla kota
Hotelowanie kotów to ostatnio bardzo popularna usługa, także wśród catsitterów. Możesz oddać swojego kota na czas wyjazdu do osoby, która często z zawodu jest behawiorystą. Ta osoba ma wtedy kontakt z Twoim kotem 24 godziny na dobę, więc nie będzie on sam. Dużym minusem takich hoteli jest fakt, że przed Twoim kotem było tam z pewnością wiele innych. Takie miejsca są oczywiście dezynfekowane, ale śladu feromonów z pewnością nie jesteśmy w stanie w 100% zwalczyć. Kot może wówczas poczuć się zagrożony, wchodząc do takiego miejsca, przez co może stać się osowiały czy agresywny.
Ale hotel to dobre wyjście dla kotów, które czują się jak ryba w wodzie przy ludziach i w nowym otoczeniu. Żeby ułatwić pobyt kotu w takim miejscu, warto popracować nad tym trochę wcześniej. Bardzo lubię klatki kennelowe (mogą być takie dla psów). Do środka możesz włożyć ulubiony kocyk czy legowisko kota i zabawki. Dawać mu tam smakołyki czy serwować posiłki. Zbudować jak najwięcej pozytywnych skojarzeń z taką klateczką. To spowoduje, że stanie się ona jego azylem. Podczas pobytu w hoteliku, kiedy dookoła nie ma żadnych rzeczy Twojego kota, taka klatka da mu poczucie bezpieczeństwa i komfort. Kota zaopatrujemy w jego jedzenie (najlepiej też dołączyć własne miski) oraz przysmaki, które chętnie zjada. A także zabawki (np. te z kocimiętką). Dobrze, żeby kot korzystał z kuwety, w której znajduje się jego ulubiony żwirek.
Pamiętaj jednak, żeby odpowiednio wcześnie zapoznać kota z osobą, która prowadzi taki hotel, dowiedzieć się, czy będą w tym czasie przebywać tam też inne zwierzęta i w jakim miejscu będzie Twój kot. Nie pozwól na to, by miał kontakt z innymi zwierzętami, bo to może okazać się dla niego za trudne. A także sprawdź, czy miejsce na pewno zapewnia zwierzęciu bezpieczeństwo (np. siatki w oknach, woliery). Wiele hoteli prowadzi szczegółowy wywiad na temat zwierzęcia, dzięki temu można stworzyć „instrukcję” do opieki nad podopiecznym, zwłaszcza jeśli jest to zwierzę o specjalnych potrzebach (np. podawanie leków). W wywiadzie powinny się znaleźć pytania o szczepienia i odrobaczenia kota. Warto też ustalić zasady komunikacji z opiekunem oraz sprawdzić dostęp do opieki weterynaryjnej.
Zabranie kota ze sobą
To opcja dla kotów, którym nie straszna ani podróż, ani nowe miejsce. Dla osobników silnie związanych z opiekunami szczególnie. Nie wszystkie miejsca oczywiście godzą się na przywiezienie ze sobą zwierzaka, ale są i takie, które nie ma z tym problemu. Jeśli zdecydujesz się na taką opcję, to klateczka też się świetnie sprawdzi. Część osób wykorzystuje transporter, jednak on zazwyczaj jest kojarzony jedynie z wizytami u lekarza weterynarii. Jeśli tak samo jest u Ciebie, to postawiłabym jednak na klatkę.
Warto zabrać ze sobą:
- smycz i szelki, które pozwolą na wspólne spacerowanie w bezpiecznych miejscach,
- transporter do przewozu zwierzaka w samochodzie czy komunikacji zbiorowej (powinien być na tyle duży, by kot mógł się swobodnie w nim przemieszczać),
- zabawki typu wędki lub jakieś z interesującym zapachem kocimiętki czy waleriany (sprawdzą się świetnie przy próbach aktywizowania kota w nowym miejscu),
- smakołyki,
- miseczki na wodę i jedzenie,
- kuwetę,
- książeczkę zdrowia kota,
- apteczkę.
Pozostawienie kota w domu
To opcja dla kotów, które najlepiej czują się w swoim naturalnym środowisku i pobyt w hotelu czy nawet z opiekunami nie będzie najlepszym pomysłem. Gdy zostawisz kota w domu, z pewnością będzie czuł się bezpiecznie i komfortowo, bo zna każdy kąt mieszkania, wszędzie są jego zapachy. Ale w takiej sytuacji trzeba zadbać o osobę, która może przyjść do niego przynajmniej dwa razy dziennie, żeby go nakarmić, dolać wody, wybrać z kuwety i spędzić z nim trochę czasu na zabawie.
Wówczas dobrze jest zaopatrzyć się w feromony do kontaktu, które pomogą kotu lepiej znieść samotność na czas naszego wyjazdu i zapoznać się z osobą, która będzie go odwiedzać. Dobrym rozwiązaniem są też miski automatyczne na karmę, dzięki którym o konkretnych porach Twój kot będzie nakarmiony. To nie zwalnia oczywiście z obowiązku, że ktoś musi kota odwiedzać, ale być może dzięki takiemu sprzętowi po prostu poczuje się pewniej.