Autor dr inż. Jacek Wilczak
Zakład Dietetyki Katedry Nauk Fizjologicznych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW
jacek_wilczak@sggw.pl
Przyjęło się uważać, że kot jest typowym i stuprocentowym mięsożercą, zaś podstawę jego diety powinno stanowić mięso. To oczywiście w dużej mierze prawda, niemniej w recepturach karm dla kotów stosowane są również inne, niezwierzęce składniki. Co więcej, są one istotne dla zdrowia pupili i dodatnio wpływają na ich dobrostan.
Koty są organizmami, których dieta musi uwzględniać specyfikę przemian metabolicznych substancji odżywczych determinujących zapotrzebowanie na nie. W większości przypadków zapotrzebowanie jakościowe na składniki odżywcze nie różni się od innych gatunków ssaków – większość aminokwasów, kwasów tłuszczowych, witamin i składników mineralnych jest wspólnych w diecie zarówno kota jak i psa – nie oznacza to wcale, że w diecie kota nie należy bezwzględnie uwzględnić obecności wybranych składników odżywczych, których zawartość jest konsekwencją bardzo specyficznych przemian biochemicznych i metabolicznych w organizmie kota. Problem polega tylko na tym, że jeżeli skład surowcowy karmy dla kota bazuje na dobrych jakościowo i urozmaiconych surowcach w największym stopniu pochodzenia zwierzęcego to ryzyko niedoboru owych specyficznych dla kota substancji odżywczych jest niewielkie – jeżeli w ogóle możliwe. Przykładowo, wśród składników odżywczych, których źródłem są produkty pochodzenia zwierzęcego, a bez których organizm kota nie będzie prawidłowo funkcjonować jest tauryna. Tauryna zaliczana jest do tzw. aminokwasów biogennych, które co prawda nie wchodzą w skład budowy białek, ale odgrywa istotną rolę w sprzęganiu kwasów żółciowych, jest silnym neuroprzekaźnikiem, a w przypadku kotów dodatkowo stwierdzono, że niedobór tauryny u kotki może prowadzić do zamierania płodów, deformacji rozwojowych oraz opóźnionego wzrostu i rozwoju kociąt. Ponieważ tauryna jako β-aminokwas nie zawiera atomów asymetrycznych nie posiada izomerów L i D, dlatego też jej syntetyczna forma jest dobrze wchłaniana w przewodzie pokarmowym zwierząt. Według norm żywieniowych dodatek tauryny do gotowej karmy mokrej przeznaczonej dla kotów dorosłych – bez względu na rodzaj użytych surowców – wynosi 200 mg na 100 g suchej masy. Taka ilość gwarantuje prawidłowy przebieg wszystkich funkcji fizjologicznych organizmu kota. Zatem, jeżeli skład surowcowy karmy dla kota bazuje na produktach pochodzenia zwierzęcego (uwzględniając takie surowce jak wątroba), ilość tauryny jest wystarczająca. Innym składnikiem odżywczym, którego metabolizm wskazuje na różnicę między kotem a psem jest kwas arachidonowy należący do kwasów tłuszczowych wielonienasyconych z rodziny n-6. Koty nie mają możliwości syntezy tego kwasu z jego prekursora – kwasu linolowego, dlatego też konieczne jest uzupełnienie diety w tłuszcze będące jego źródłem. Na szczęście dla kotów w chwili obecnej jedynym źródłem kwasu arachidonowego jest tłuszcz, mięso i surowce pochodzenia zwierzęcego – obecnie metody syntezy chemicznej kwasu arachidonowego są finansowo nieopłacalne i na chwilę obecną producenci szczególnie karm suchych nie mogą wykorzystywać czystego kwasu arachidonowego w celu poprawy składu gotowej karmy.
Powyższe dwa przykłady wskazują, że tylko karma/dieta bazująca na surowcach pochodzenia zwierzęcego gwarantuje pokrycie zapotrzebowania na wszystkie – w tym specyficzne tylko dla kota – składniki odżywcze. Pytanie zatem, dlaczego w karmach dla kota można znaleźć dodatki roślinne i jakie one pełnią funkcje? Odpowiedzi są dwie. Po pierwsze dodatki roślinne – zdaniem Autora – zgodnie z definicją jaka określa „dodatek do produktu żywnościowego” jest to niewielka ilość substancji, która zmienia właściwości karmy po jej dodaniu, poprzez odpowiednie zastosowanie polepsza parametry procesów technologicznych przemysłowej produkcji karmy, może nadawać i utrzymywać pożądane cechy organoleptyczne gotowego produktu. Czyli dodatek produktów pochodzenia roślinnego (zboża, frakcje wyizolowane zbóż: białko pszenne, otręby, skrobia jak i frakcje włókna roślinnego) w większym stopniu pozwalają producentom szczególnie karm suchych tworzyć produkty, których wyższa jest trwałość, wytrzymałość na kruszenie a jednocześnie posiadają niską wilgotność itp. Produkt końcowy oprócz zawartości niezbędnych składników odżywczych nabiera nowych cech, które w zależności od stopnia „obojętności” dla przewodu pokarmowego wpływają na ilość i objętość składników tworzących masę kałową. Pytanie tylko, czy taka wysoka zawartość roślinnych dodatków roślinnych nie wpływa negatywnie na strawność pozostałych składników odżywczych szczególnie istotnych w żywieniu kotów? Z drugiej strony dodatki do żywności mogą posiadać właściwości odżywcze, a termin ten nie wyklucza substancji utrzymujących lub poprawiających właściwości odżywczych gotowej karmy. Przykładem niech będzie witamina E i jej pochodne, które z jednej strony poprawiają wartość odżywczą karmy, ale także dzięki silnym właściwościom przeciwutleniającym zabezpiecza składniki lipidowe karmy przed utlenianiem i dzięki czemu wydłuża termin jej przydatności do spożycia.
Istnieją zatem takie dodatki pochodzenia roślinnego do karm, którym można przypisać dodatkowe funkcje wpływające na wybrane parametry zdrowotne kotów. Najważniejsze z tych dodatków roślinnych to: frakcje prebiotyczne włókna pokarmowego, beta-glukany, polifenole i flawonoidy, stanole i fitoestrogeny.
Włókno pokarmowe stanowi dodatek pełniący szereg funkcji – nadużywane przez producentów buduje reologię karm suchych, ale także zmienia właściwości fizykochemiczne treści pokarmowej ograniczając lub spowolniając wchłanianie składników odżywczych, przede wszystkim witamin rozpuszczalnych w tłuszczach i składników mineralnych – przykładowo hemiceluloza trwale wiąże składniki mineralne, co również ogranicza ich wchłanianie. Tylko niektóre wybrane frakcje włókna pokarmowego podawane w niewielkich ilościach mogłyby być traktowane jako niezbędny element w diecie kota. Przykładowo, frakcje włókna rozpuszczalnego w wodzie działają osłonowo na śluzówkę przewodu pokarmowego. W największym stopniu lepkość treści zwiększają arabinoksylany (pentozany), glukany (szczególnie glukany z owsa), pektyny, guma guarowa, hemiceluloza (psyllium). Z przeprowadzonych badań wynika, że cukrowce zawarte we włóknie mogą ingerować w adherencję (adhezję) i kolonizację przewodu pokarmowego przez mikroorganizmy, a po wchłonięciu do krwiobiegu – modulować receptorowe mechanizmy wielu komórek – frakcje prebiotyczne. Oligosacharydy i inne składniki włókna pokarmowego wpływają na skład gatunkowy mikroflory przewodu pokarmowego w sposób korzystny dla organizmu gospodarza. Stanowią one selektywne źródło energii, przede wszystkim dla bakterii kwasu mlekowego i bifidobakterii, a ponadto blokują adherencję warunkowo chorobotwórczych bakterii do enterocytów i kolonocytów. Badania nad wykorzystaniem beta-glukanów dokumentują bezpośredni ich udział w hamowaniu procesu zapalnego przewodu pokarmowego i stąd ich systematyczne przyjmowanie oprócz stymulacji komórek układu odpornościowego przewodu pokarmowego jest przydatne przy zapobieganiu zmianom zapalnym.
Producenci karmy suchych dla kotów wskazują na konieczność wysokiej zawartości włókna pokarmowego związanej m.in. z wpływem na ograniczenie powstawania i zwiększenie wydalania wraz z kałem kul włosowych tzw. trichbezoarów – okazuje się bowiem, że ilość sierści wydalanej w odchodach kota to rocznie 100-120 g, a jej zaleganie w przewodzie pokarmowym może być niebezpieczne. Innym przykładem jest wykorzystanie nadmiernie wysokiej zawartości niestrawnego włókna pokarmowego w karmach dedykowanych kotom otyłym – zwiększenie uczucia sytości powoduje zmniejszenie pobierania karmy. Pytanie tylko, czy jest to wystarczający argument w stosowaniu tak wysokiej zawartości włókna pokarmowego w karmie suchej dla kota kosztem niskiej strawności i niewielkiego wykorzystania składników odżywczych jakimi są białka, tłuszcze, składniki mineralne i witaminowe? Dodatkowo w przypadku kotów otyłych w żaden sposób nie wpływa to na regulację fizjologicznych mechanizmów zmniejszających pobieranie pokarmu i nie powoduje długotrwałego efektu po odstawieniu takiej karmy.
Związki fenolowe są wszechobecne w produktach pochodzenia roślinnego. Zgromadzono już wiele danych na temat oddziaływania związków fenolowych, a mechanizm ich działania bazuje na ich silnych właściwościach przeciwutlenających. Praktyczne wykorzystanie fitochemicznych surowców pochodzenia roślinnego w zapobieganiu chorobom dietozależnym, zwyrodnieniowym czy zapalnym pozwala traktować je jako niezbędny element każdego organizmu – w tym kociego. Źródłem związków fenolowych (w tym polifenoli, flawonoidów) są głównie surowce pochodzenia roślinnego jak i ich koncentraty, susze, ekstrakty czy wyciągi. Podawane do karmy nie zwiększają w żaden sposób ilości włókna pokarmowego chociaż podobnie jak ono podawane w dużej ilości działają chelatująco na składniki mineralne.
Fitozwiązki, mimo wykazania ich bardzo pozytywnych i pożytecznych dla organizmu funkcji, powinny być stosowane jednak z pewnymi zastrzeżeniami. Obecność surowców pochodzenia roślinnego w postaci ziół, części zielonych roślin (natka pietruszki, młody jęczmień, szpinak, mniszek lekarski) w karmie/diecie kota poza dostarczaniem cennych fitozwiązków stanowi także źródło chociażby kwasów organicznych (szczawiowy, bursztynowy), które w bezpośredni sposób hamują produkcję innych ważnych składników odżywczych w organizmie kota. Hamują syntezę witaminy B6 w wątrobie kotów, ograniczają przemiany cysteiny do tauryny czy glutationu.
Źródłem fitozwiązków, frakcji włókna pokarmowego ale także łatwostrawnych węglowodanów są warzywa i owoce, które w diecie kota mogłyby być stosowane, ale tylko pod warunkiem, że nie będą stanowiły jej podstawy. Mogą być elementem urozmaicającym dietę lub formą przekąski, ale ze względu na niską gęstość odżywczą nie są w stanie pokryć zapotrzebowania na większość składników odżywczych. Przykładowo brak aktywności enzymów odpowiedzialnych za przemianę beta-karotenu do retinolu – aktywnej metabolicznie postaci witaminy A w wątrobie kota powoduje, że podawanie kotu warzyw bogatych w karotenoidy pokrywa raczej ich zapotrzebowanie na niewielką ilość włókna pokarmowego, ale na pewno nie stanowi cennego źródła witaminy A – stąd też sugestia, aby jako jedyne źródło witaminy A w żywieniu kota traktować tylko i wyłącznie tłuszcze pochodzenia zwierzęcego.
Zdaniem Autora niniejszego opracowania istotniejsze jest komponowanie składu karm gotowych dla kotów – tam gdzie pozwalają na to wymogi technologiczne – w oparciu o urozmaicone surowce pochodzenia zwierzęcego i niewielkie ilości dodatków roślinnych o udokumentowanym wpływie na poszczególne parametry fizjologiczne kota niż budowanie składu karmy biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie normy zawartości podstawowych składników odżywczych. Takie postępowanie prowadzi do sytuacji w której karma bytowa zawiera w odpowiednich, wymaganych przepisami ilościach wszystkie składniki odżywcze, natomiast towarzyszące im dodatki pochodzenia roślinnego zwiększają masę kałową i hamują wchłanianie składników odżywczych.
Pod wieloma względami zarówno pies jak i kot są organizmami wymagającymi podobnych zaleceń żywieniowych: wysokiej jakości surowców dostarczających białka, tłuszczy i pozostałych składników odżywczych, ale w wybranych aspektach są to organizmy zdecydowanie się różniące, a nie uszanowanie tych różnic w codziennym ich żywieniu może w konsekwencji wpływać na pogorszenie ich stanu zdrowia. Dlatego też nie jest przesadą rozbudowywanie segmentów karm dedykowanych nie tylko do poszczególnych stanów fizjologicznych, ale szczególnie do danego gatunku zwierzęcia. Pamiętać jedynie należy, żeby dodatki roślinne w karmach dla kotów oraz ich ilości sprowadzały się do tych, które pełnią tylko i wyłącznie funkcje poprawiające wartość odżywczą lub stymulują wybrane mechanizmy metaboliczne w jego organizmie.