Autor dr n. wet. Grzegorz Madajczak
Wścieklizna to zoonotyczna choroba zakaźna, na którą chorują wszystkie ssaki. Szczególnie podatne na tę chorobę są psowate – zarówno wolno żyjące, jak i domowe. Ulegają one zakażeniu najczęściej w wyniku pokąsania przez inne chore zwierzę. Więcej informacji na ten temat przedstawiono w pierwszej części artykułu. W tej części zajmiemy się objawami zakażenia, sposobami postępowania z zakażonym zwierzęciem i zapobiegania zakażeniu.
Okres wylęgania, objawy wścieklizny
Okres wylęgania wścieklizny, czyli czas od momentu wniknięcia wirusa do zdrowego organizmu do pojawienia się pierwszych symptomów choroby, waha się od kilku dni do kilku miesięcy, a w przypadku ludzi – nawet do roku. Najczęściej jest to jednak okres od 20 do 60 dni. Czas ten jest uzależniony od miejsca wniknięcia wirusa (ugryzienia) oraz jego dawki. Im miejsce to znajduje się bliżej centralnego układu nerwowego, a w szczególności mózgu, tym bezobjawowy okres poprzedzający zakażenie jest krótszy. Z tego względu szczególnie niebezpieczne są pogryzienia w twarz. Gdy dojdzie do objawowego zakażenia, dla zakażonego zwierzęcia czy też człowieka nie ma już ratunku – choroba zawsze jest śmiertelna.
W miejscu wniknięcia wirusa nie obserwuje się jakichkolwiek objawów związanych z obecnością wirusa w okolicznych tkankach. U niektórych psów zauważono jedynie swędzenie skóry w miejscu pokąsania.
Pierwsze stadium choroby trwa maksymalnie do kilku dni. W tym czasie zmienia się zachowanie zakażonego zwierzęcia – te z natury płochliwe stają się odważne, garną się do ludzi (np. zwierzęta dzikie) i jednocześnie często są agresywne. Natomiast te, które były normalnie ufne, stają się lękliwe i chowają się przed ludźmi.
W drugim stadium choroby – pobudzenia, które trwa około jednego tygodnia, zwierzę sprawia wrażenie wystraszonego. Ma rozszerzone źrenice, jest niespokojne, często agresywne i w ciągłym ruchu. Psowate w tym okresie wykazują tendencję do przemierzania dużych odległości i wycia bez powodu. Narasta również tendencja do kąsania. Często zauważa się także spaczony apetyt, czyli połykanie naturalnie niejadalnych przedmiotów, np. kamieni. U takich zwierząt zanika respekt do naturalnych wrogów, co sprawia, że mogą atakować inne zwierzęta i ludzi.
W trzecim, porażennym stadium choroby pojawia się brak koordynacji ruchów, orientacji i napady drgawek. Okres ten trwa 3–4 dni i kończy się zawsze śmiercią.
U ludzi przebieg i objawy choroby są podobne do tych u zwierząt. W początkowym etapie występuje tzw. okres niepokoju i podrażnień, któremu towarzyszą: gorączka, ból głowy, nudności, zaburzenia czucia w okolicy miejsca zakażenia, wzmożona nerwowość i niepokój, pobudzenie układu współczulnego przejawiające się m.in. łzawieniem, rozszerzeniem źrenic, potliwością, wzmożonym wydzielaniem śliny, bolesnymi skurczami mięśni gardła i przełyku przy przełykaniu, czego przyczyną jest ślinotok (chory z obawy przed bólem unika połykania śliny), trudnościami w oddychaniu wywołanymi skurczami mięśni oddechowych, napadami drgawek, wodowstrętem (charakterystyczny objaw wścieklizny – u chorego obserwuje się gwałtowne skurcze mięśni gardła i głośni przy próbie połykania wody, a nawet na sam widok lub dźwięk lejącej się wody). W późniejszym etapie choroby dochodzi do porażeń, apatii, śpiączki, czego następstwem jest prawie zawsze śmierć.
Wścieklizna utajona
Czasami zdarza się tak zwana „wścieklizna utajona”, kiedy to przytoczone wyżej klasyczne stadia choroby nie występują, a zwierzę przez cały okres choroby jest osowiałe, niechętnie się porusza, nie je, nie pije. Często „wypadają” trzecie powieki, zauważa się nierównomiernie opadnięte uszy i nierównomiernie rozszerzone źrenice. Taki nietypowy przebieg choroby często występuje u kotów. Stwarza to szczególne zagrożenie dla człowieka, choćby ze względu na trudności w odpowiednio wczesnym wykryciu zakażenia omawianą chorobą.
Diagnostyka zakażenia
Zakażenie wirusem wścieklizny wykrywa się w głównej mierze przez powiązanie charakterystycznych objawów z faktem pokąsania. Jednak wiele chorób wirusowych, szczególnie tych atakujących centralny układ nerwowy, może przebiegać z podobnymi objawami. Dlatego ostatecznego rozpoznania można dokonać dopiero na podstawie wykonanego po śmierci zwierzęcia histopatologicznego badania tkanki mózgowej.
Rozpoznanie laboratoryjne przed śmiercią zwierzęcia jest możliwe, choć znacząco utrudnione. Pomocne metody w tym zakresie to takie techniki, jak: wykrycie antygenów lub kwasów nukleinowych czy też izolacja wirusa lub badania serologiczne. Jedną z metod przeżyciowej diagnostyki zakażenia wirusem wścieklizny są techniki: RT-PCR lub immunofluorescencja, które mogą wykrywać wirusowe kwasy nukleinowe lub antygeny wirusa obecne w ślinie lub w biopsjach skóry pobranych od pokąsanych zwierząt. Dobrym materiałem do badania jest skóra. W skórze wirus występuje w nerwach skórnych zlokalizowanych u podstawy mieszków włosowych.
Obecność wirusa można czasem oznaczać w odciskach rogówki, oku lub łzach. Stosuje się tu wspomnianą uprzednio technikę wykrywania kwasów nukleinowych wirusa z zastosowaniem metody RT-PCR. Tą samą technikę można zastosować w odniesieniu do płynu mózgowo-rdzeniowego.
Wysoce skuteczną, lecz rzadko stosowaną metodą jest próba hodowli wirusa pobranego z tkanek zwierzęcia na hodowlach komórkowych.
Ze względu na różną lokalizację wirusa na różnych etapach choroby diagnostyka przyżyciowa jest mocno utrudniona. Dlatego podstawą jest jednak wykrywanie wirusa w tkance mózgu po śmierci zwierzęcia. Stwierdzenie charakterystycznych zmian w morfologii komórek, badanie z użyciem immunofluorescencji jest standardem. Metodę tę obecnie uzupełnia się wykrywaniem RNA wirusa w tkankach mózgu. Ta druga metoda ma szczególne znaczenie w przypadku tkanek mocno zniszczonych, np. uległych autolizie w wyniku długiego okresu od śmierci do badania.
Obserwacja zwierzęcia podejrzanego
Jak wspomniano, najczęstszą drogą zakażenia wirusem wścieklizny jest pokąsanie przez chore zwierzę. Z badań naukowych wiadomo, że wirus wścieklizny występuje w ślinie zakażonego zwierzęcia od 1 do 3 dni przed wystąpieniem pierwszych objawów klinicznych i utrzymuje się aż do śmierci zwierzęcia. Dlatego też, jeśli doszło do pokąsania człowieka przez psa, to psa należy poddać 15-dniowej obserwacji. Jeśli obserwowane zwierzę w tym czasie nie będzie wykazywało jakichkolwiek odchyleń od prawidłowego zachowania ani zmian w stanie zdrowia, oznacza to, że w momencie pokąsania w ślinie zwierzęcia nie występował wirus wścieklizny – pogryziony człowiek nie uległ zakażeniu.
Możliwe są dwie formy obserwacji zwierzęcia – stacjonarna i przez doprowadzenie. Pies obserwowany stacjonarnie znajduje się w zamknięciu, w wyznaczonym przez Powiatowego Lekarza Weterynarii miejscu, gdzie jest poddawany regularnym badaniom klinicznym i obserwacji zmian zachowania. Możliwe jest jednak doprowadzanie podejrzanego zwierzęcia do wyznaczonego przez Powiatowego Lekarza Weterynarii lekarza kolejno w pierwszym, piątym, dziesiątym i piętnastym dniu po incydencie. W tym czasie właściciel zwierzęcia jest zobowiązany do trzymania go w zamknięciu i stawiania się w wyznaczonych przez lekarza weterynarii terminach w celu przeprowadzenia obserwacji zwierzęcia. Właściciel obserwowanego psa nie ponosi kosztów takiej obserwacji oraz wydania końcowego zaświadczenia o jej wyniku.
Należy zwrócić uwagę, że decyzję o obserwacji i sposobie obserwacji każdorazowo podejmuje Powiatowy Lekarz Weterynarii, który może wziąć pod uwagę, iż pies był regularnie szczepiony przeciwko wściekliźnie. Regularne szczepienia i zobowiązanie właściciela zwierzęcia do przeprowadzenia obserwacji pozwalają, choć nie nakazują, na podjęcie decyzji o obserwacji przez doprowadzenie. W sytuacji gdy zwierzę jest bezpańskie lub właściciel nie może wykazać, że pies był szczepiony, obserwacja będzie przeprowadzona stacjonarnie.
Uchylanie się właściciela od obowiązku przeprowadzenia obserwacji może skutkować przymusowym doprowadzeniem psa na obserwację stacjonarną, a także karami administracyjnymi, łącznie z odebraniem psa właścicielowi.
W sytuacji gdy nasz pies pogryzł człowieka, niezależnie od okoliczności tego zdarzenia (nawet jeśli człowiek sam doprowadził do tego zdarzenia, a pies jest zdrowy i regularnie szczepiony), Powiatowy Lekarz Weterynarii rozpoczyna dochodzenie epizootyczne, mające na celu ustalenie narażenia człowieka na wściekliznę. W wypadku realnego podejrzenia jest on zobowiązany do zgłoszenia tego faktu Powiatowemu Inspektorowi Sanitarnemu, który podejmuje decyzję o obserwacji pogryzionego człowieka i ewentualnie o przeprowadzeniu szczepień prewencyjnych. Szczepienia te, mimo dużego postępu w produkcji szczepionek, nie są obojętne dla zdrowia, odsetek niepożądanych odczynów poszczepiennych jest wysoki, zwłaszcza w porównaniu z innymi szczepionkami. Należy zatem pamiętać, że uchylanie się od poddania psa obserwacji to przede wszystkim narażanie człowieka na groźną chorobę, jaką jest wścieklizna, a co najmniej narażenie człowieka na konieczność przeprowadzenia szczepienia prewencyjnego, które może skutkować utratą zdrowia u osoby szczepionej.
Eutanazja zwierząt podejrzanych o wściekliznę
W skrajnych sytuacjach Powiatowy Lekarz Weterynarii, mając na celu dobro pokąsanego człowieka, może nakazać eutanazję zwierzęcia w celu natychmiastowego wykonania badania histopatologicznego jego mózgu, aby potwierdzić lub wykluczyć wściekliznę. Taka sytuacja może mieć miejsce, gdy zwierzę wykazuje jakiekolwiek objawy wskazujące na to, że może być wściekłe. Należy zaznaczyć, że zgodnie z obowiązującymi przepisami i wiedzą weterynaryjną, nie ma badań, które w sposób jednoznaczny pozwoliłyby na ustalenie przeżyciowe, czy chore zwierzę jest zakażone wirusem wścieklizny. Jeśli Powiatowy Lekarz Weterynarii podejmie decyzję o eutanazji w celu przeprowadzenia badania, nie ma możliwości odwołania się od tej decyzji. W tej sytuacji, choć może się wydawać okrutna, zwłaszcza dla właściciela zwierzęcia, chodzi przede wszystkim o dobro pokąsanego człowieka. Procedury tej nie stosuje się wobec zwierząt, które można poddać obserwacji.
Każdorazowo, gdy zwierzę umrze podczas obserwacji, niezależnie od przyczyny śmierci, zwłoki zwierzęcia muszą być poddane sekcji, a mózg badaniu w kierunku wścieklizny w laboratoriach Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej. Nawet jeśli podczas obserwacji pies ulegnie wypadkowi komunikacyjnemu, w wyniku którego umrze, właściciel nie może go samodzielnie pogrzebać – jest zobowiązany do zgłoszenia tego faktu lekarzowi prowadzącemu obserwację oraz dostarczenie zwłok zwierzęcia w celu przeprowadzenia badania.
Szczepienia na wściekliznę
Zgodnie z literą prawa, właściciele psów są zobowiązani zaszczepić je przeciwko wściekliźnie w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez zwierzę trzeciego miesiąca życia, a następnie nie rzadziej niż co 12 miesięcy od dnia ostatniego szczepienia (art. 56 ustawy z 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt; Dz.U. z 2014 r., poz. 1539). Przytoczony akt prawny nakazuje obowiązkowe szczepienia jedynie wobec psów oraz lisów wolno żyjących. Wiadomo jednak, że znaczne ryzyko zakażenia wścieklizną istnieje w odniesieniu do kotów, zwłaszcza swobodnie wychodzących poza mieszkanie. Dlatego też w trosce o własne bezpieczeństwo, a także zdrowie i życie podopiecznego, lekarze weterynarii zalecają wykonanie nieobowiązkowych prawnie szczepień przeciwko wściekliźnie także u kotów.
Ponadto, zgodnie z przepisami europejskimi, psy, koty oraz fretki, które przemieszczają się na terenie UE w celach niehandlowych (każde przemieszczanie, którego celem nie jest sprzedaż ani przeniesienie własności zwierzęcia domowego), muszą być zaszczepione przeciwko wściekliźnie, z uwzględnieniem wymogów określonych w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego 576/2013.