<Dział: PIES>

Tekst: Karolina Hołda

 

Substancje dodawane do żywności przetworzonej, jak i do produktów dla zwierząt budzą wiele emocji wśród właścicieli psów i kotów. Dodatki paszowe mają za zadanie wpłynąć na właściwości produktu (np. konsystencję czy kolor) bądź poprawę zdrowia zwierząt, ale nie są źródłem wartości energetycznej. Aby zachować jakość i bezpieczeństwo produktu, stosowanie rozmaitych dodatków jest wręcz konieczne.

Użycie dodatków w procesie produkcji karm podlega ścisłej kontroli. Zgodnie z prawem Unii Europejskiej żaden dodatek nie może być stosowany, jeśli nie otrzyma autoryzacji Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (European Food Safety Authority). W konsekwencji tylko dodatki zatwierdzone w ramach procedury przewidzianej w Rozporządzeniu (WE) nr 1831/2003 mogą być wytwarzane, wprowadzane do obrotu i stosowane w żywieniu zwierząt. Substancja, która uzyskała zezwolenie poprzedzone oceną naukową i nie wykazała szkodliwego działania na zdrowie ludzi, zwierząt ani środowisko naturalne zostaje wpisana do odpowiedniej kategorii Wspólnotowego Rejestru Dodatków Paszowych. Każdy dodatek paszowy wprowadzany jest do rejestru na 10 lat, po czym zostaje poddany ponownej ocenie (re-autoryzacji) i, w przypadku braku przeciwskazań, pozostaje na liście. Producenci mogą wykorzystywać jedynie zatwierdzone dodatki i najczęściej w możliwie jak najmniejszej ilości, zapewniającej pożądany efekt.

Dodatki są skategoryzowane i podzielone na następujące grupy funkcjonalne:

1. dodatki technologiczne (konserwanty, przeciwutleniacze, emulgatory, stabilizatory, zagęszczacze, absorbenty mykotoksyn, a także regulatory kwasowości)

2. dodatki sensoryczne (barwniki, aromaty) – substancje, których dodanie do karmy zmienia jej właściwości organoleptyczne lub cechy wizualne

3. dodatki dietetyczne (witaminy, pierwiastki śladowe, aminokwasy)

4. dodatki zootechniczne (substancje poprawiające strawność, stabilizatory flory jelitowej) – wpływają korzystnie na stan zdrowia zwierząt lub środowisko

Producenci karm są zobowiązani deklarować na etykiecie te dodatki, dla których ustalono maksymalne dopuszczalne zawartości – bez względu na to, dla którego gatunku zwierząt (jeżeli na przykład nie określono dopuszczalnej zawartości jakiejś substancji w karmie dla kotów, ale ustalono jej maksymalny poziom dla innego gatunku zwierzęcia [domowego lub wykorzystywanego do produkcji żywności], to i tak ten dodatek podlega obowiązkowi etykietowania w karmie dla kotów). Ze względu na częste aktualizacje, producenci zobowiązani są do śledzenia zmian w Rejestrze Dodatków Paszowych. Pozostałe substancje są deklarowane dobrowolnie. Jeżeli producent zdecyduje się na to, powinien podać grupę funkcjonalną lub kategorię wraz z nazwą i/lub numerem identyfikacyjnym oraz dodaną ilością komponentu. Numer identyfikacyjny (kod z literą E na początku) oznacza, że dodatek został przebadany i dopuszczony do stosowania, czyli teoretycznie powinien być bezpieczny („lista E” jest sporządzana przez Komitet Naukowy Technologii Żywności i następnie dołączana do dyrektywy Komisji Europejskiej, która podlega zaaprobowaniu przez Parlament Europejski). Mimo to, składnik oznaczony w ten sposób na etykiecie, budzi zwykle powszechną niechęć. Tymczasem do „listy E” zaliczają się również witaminy czy mikroelementy oraz wiele dodatków wykorzystywanych także przy produkcji żywności dla ludzi.

Środki zakwaszające należą do kategorii pierwszej – dodatków technologicznych. Regulatory kwasowości to substancje, które obniżają pH karmy i pomagają utrzymać je na stałym poziomie, jednocześnie hamując rozwój mikroorganizmów. Stały odczyn produktu jest istotny między innymi dla utrzymania odpowiedniej barwy karm oraz stabilności białek. Niektóre dodatki z tej grupy podnoszą smakowitość karm. Zakwaszanie jest jednym z popularnych sposobów na wydłużenie okresu przechowywania produktów spożywczych. Przykładem naturalnego zakwaszania (fermentacji) są dobrze znane kiszone ogórki czy kapusta.

Inną ważną rolą, którą pełnią zakwaszacze obecne w karmach dla psów i kotów jest kształtowanie pH moczu. Według danych epidemiologicznych stale rośnie liczba zwierząt u których stwierdza się obecność kamieni w drogach moczowych. Gdy dochodzi do wysycenia moczu składnikami mineralnymi, w sprzyjających warunkach kryształy mogą łączyć się tworząc kamienie. Do najczęściej występujących zaliczają się kamienie struwitowe (fosforanowo-amonowo-magnezowe) oraz oksalaty, czyli kamienie szczawianowo-wapniowe. Nie ma jednak prostej zależności między zawartością kwasów w pokarmie, a odczynem moczu. Oprócz pH moczu, na pojawianie się kamic moczowych wpływa także stopień wysycenia moczu jonami tworzącymi kryształy oraz obecność czynników hamujących ich powstawanie, np. witamina B6 czy magnez. Właściwe żywienie może korzystnie wpłynąć na stan dolnych dróg moczowych. Poprzez modyfikacje diety można kształtować ciężar właściwy moczu, jego pH (oba parametry wpływają na proces krystalizacji), objętość oraz zawartość składników mineralnych.

Wzrost popularności diet bytowych dla zwierząt sterylizowanych, które mają zapobiegać tworzeniu się kryształów struwitowych, najprawdopodobniej spowodował większą częstotliwość występowania kamieni szczawianowych. Zakwaszanie moczu może rozpuścić istniejące kryształy struwitowe i zapobiec formowaniu się nowych. W dietach weterynaryjnych odpowiednie pH moczu uzyskuje się przez dodanie do karmy mieszanek kwasów oraz ich soli. Do najczęściej stosowanych należą: kwas fosforowy, wodorotlenek sodu, DL-metionina, chlorek amonu czy siarczan wapnia.

Kwas ortofosforowy (V) lub kwas fosforowy (ang. Orthophosphoric acid) E 338, występuje naturalnie w organizmie ssaków i pełni ważną rolę podczas przemian metabolicznych. Jego użycie nie powinno wywołać reakcji alergicznej. Jest niedrogim i uniwersalnym dodatkiem paszowym o wszechstronnym działaniu – poprawiającym smakowitość, ułatwiającym przyswajanie witamin i składników mineralnych. Kwas fosforowy to zakwaszacz o umiarkowanie silnym działaniu, który skutecznie hamuje rozwój patogennych bakterii zarówno w karmie (co oznacza działanie konserwujące) jak i w przewodzie pokarmowym. Substancja ta ma także inne, bardzo szerokie zastosowanie w różnych gałęziach przemysłu, np. jest stosowana jako dodatek do napojów gazowanych (m.in. Coca-Coli).

Wodorosiarczan (VI) sodu lub kwaśny siarczan sodu (ang. Sodium Bisulphate, znany również jako Sodium Hydrogen Sulfate, E 514ii). Badania dowodzą, że wodorosiarczan sodu znacząco obniża odczyn moczu u kotów, poprawia smakowitość karmy, a także działa jako konserwant. Związek ten zajął miejsce kwasu fosforowego w wielu produktach dla kotów.

Podobnie jak w przypadku glikolu propylenowego i etylenowego, wodorosiarczan sodu (Sodium bisulfate) bywa mylony z wodorosiarczynem sodu (Sodium bisulfite, E 222), używanym jako środek konserwujący do m. in. win, suszonych owoców, galaretek i dżemów. Podgrzany,\ może być szkodliwy dla zdrowia, ponieważ rozkłada się z wydzielaniem dwutlenku siarki. Ludzie mylą także Sodium bisulfate z kompleksem zw. menadione sodium bisulfite, zwykle nazywanym menadionem, który jest syntetycznym źródłem witaminy K3. Są to oczywiście dwie różne substancje.

Wymienione powyżej środki zakwaszające stosowane są jako dodatek do karm weterynaryjnych mających przeciwdziałać tworzeniu się kamieni struwitowych lub jako uzupełnienie diety w postaci tabletek, kapsułek bądź past. Suplementowanie diety środkami zakwaszającymi stosuje się w sytuacji, gdy zwierzę jest karmione jedzeniem domowym lub karmą gotową, inną niż zakwaszająca mocz. Co ważne, takie preparaty nie są wskazane, gdy w moczu zwierzęcia pojawiają się kryształy szczawianowe. Należy pamiętać, że każdą karmę leczniczą czy produkt zakwaszający należy stosować tylko pod kontrolą lekarza weterynarii.

Najchętniej jednak leczylibyśmy siebie i nasze zwierzęta naturalnymi sposobami. Istnieje pogląd, że witamina C i żurawina działają bardzo dobrze na stan układu moczowego – obniżają pH moczu, działają przeciwzapalnie oraz mogą pomóc w leczeniu i zapobieganiu infekcjom. Musimy pamiętać, że w przeciwieństwie do ludzi, organizm psów i kotów sam syntetyzuje witaminę C. Jej nadmiar może spowodować zwiększone ryzyko tworzenia się kryształów i kamieni oksalatowych. Dodatkowo wykazano, że zarówno żurawina jak i witamina C nie są zbyt dobrymi zakwaszaczami moczu. Niemniej jednak, w przypadku infekcji układu moczowego żurawina może stanowić uzupełnienie terapii antybiotykowej, ponieważ zawiera substancje bioaktywne – proantocyjanidy (PACs), które utrudniają bakteriom przyłączanie się do nabłonka wyściełającego pęcherz moczowy.

Na ryzyko wystąpienia kamic moczowych wpływa także ilość wypijanej przez zwierzę wody. Żywienie suchymi karmami jest zwykle związane z pobieraniem zbyt małych ilości wody i większą koncentracją moczu, dlatego, bez względu na rodzaj kamicy, w leczeniu i profilaktyce bardzo ważną funkcję pełni rozcieńczenie moczu (w wyniku rozrzedzenia powstaje mocz o mniejszym stężeniu elektrolitów – jonów tworzących kamienie). Oprócz stosowania odpowiedniej diety należy zachęcać zwierzę do picia większych ilości wody. Do pozostałych czynników ryzyka rozwoju chorób dolnych dróg moczowych należą: nawracające zakażenia dróg moczowych, wady anatomiczne, czynniki genetyczne lub inne o nieznanym pochodzeniu, jak również otyłość, zabieg kastracji, stres oraz niewielka aktywność fizyczna.