W okresie letnim, kiedy psy częściej wychodzą na dłuższe spacery i kąpią się w zbiornikach wodnych może dojść do specyficznych problemów dermatologicznych. Jednym z nich jest tzw. hot spot, czyli ostre sączące się zapalenie skóry. Skłonność do niego dotyczy większości ras długowłosych i o gęstej szacie, aczkolwiek większe predylekcje wskazuje się u goldenów, labradorów, owczarków niemieckich, czy nowofundlandów. Schorzenie pojawia się nagle. Czasem właścicielom trudno jest uwierzyć, że na psie, który wydawał się zdrowy niespodziewanie odkrywają dużą ranę (najczęściej na policzku lub na udzie). Rana jest uciążliwa, wydziela brzydki zapach, sączy się z niej wysięk ropny, występuje świąd, pies nieustannie chce ja wylizywać. Urazy skóry powstałe podczas wylizywania czy wygryzania mogą z kolei powodować poważniejsze infekcje. Przyczyną występowania hot spot jest skolonizowanie skóry przez bakterie. Choroba ujawnia się kiedy skóra jest nadwrażliwa np. po inwazji pcheł, czy typowych letnich urazach (np. wbicie ostrych nasion traw itp.), a także kiedy skóra jest zaparzona po długim nawilgoceniu. Bardzo ważna jest szybka reakcja terapeutyczna. Wycina się włos wokół rany, a samą ranę po oczyszczeniu traktuje środkami o działaniu wysuszającym (w formie sprayu lub emulsji). Leczenie trwa około 7 dni. Na zminimalizowanie efektów świądu podaje się jednorazowo kortykosteroidy. Jest to schorzenie, które może nawracać (prowadzono badania u rasy golden retriver, i u samców powyżej 4 roku życia występowała postać nawracająca co roku). Zawsze po stwierdzeniu problemu należy jak najszybciej udać się do gabinetu weterynaryjnego w celu uzyskania fachowej pomocy!