Koty domowe należą do najczęściej hodowanych zwierząt towarzyszących na całym świecie. Tylko w Polsce, według ostrożnych szacunków, żyje ich co najmniej sześć milionów. Skąd wzięły się te fascynujące czworonogi i czym można wytłumaczyć fenomen ich popularności?
Afryka kocią kolebką
Zdecydowana większość specjalistów uznaje za miejsce narodzin kota domowego Czarny Ląd, a dokładnie tereny Afryki Wschodniej. Protoplastami dzisiejszych domowych pupili były dzikie koty nubijskie (Felis silvestris lybica), zwane też żbikami afrykańskimi. Zwierzęta te zamieszkują obecnie większą część kontynentu afrykańskiego, a także Półwysep Arabski i Bliski Wschód, aż po Morze Kaspijskie. Są bardzo elastyczne środowiskowo – występują zarówno na stepach i półpustyniach, jak i na terenach górskich. Unikają jedynie bezwodnych pustyń oraz wilgotnych lasów deszczowych. Wraz z głową osiągają od 45 do 75 cm długości i masę ciała od 3 do 6,5 kg. Ich ubarwienie bywa zmienne, od żółtoszarego po szaroczarne. Na ogonie występują charakterystyczne, ciemne obrączki. Pędzą samotniczy tryb życia, łącząc się na krótko w pary jedynie podczas okresu godowego. Ich pożywienie stanowią drobne gryzonie, niewielkie ptaki, jaszczurki, a także bezkręgowce – owady i pajęczaki.
Pozostaje zagadką, w jaki sposób pierwsze koty trafiły do ludzkich obejść. W każdym razie już przed 4 tysiącami lat były masowo hodowane w Egipcie, gdzie zresztą uważano je za zwierzęta święte – zmumifikowane zwłoki kotów grzebano w grobowcach. Z czasem rozprzestrzeniły się w całym basenie Morza Śródziemnego, a później dotarły na tereny Europy Północnej. Przypuszcza się, że skrzyżowały się tam ze żbikiem europejskim, w rezultacie czego powstał kot domowy, jakiego dzisiaj znamy.
Kiedy udomowiono kota?
Kolejną zagadką jest okres, kiedy zostały udomowione pierwsze koty. Jeszcze do niedawna naukowcy uważali, że stało się to 4000–3700 lat przed naszą erą. Jednak przed kilku laty francuscy archeolodzy dokonali zaskakującego odkrycia, które całkowicie podważyło tę teorię. Podczas prac wykopaliskowych w miejscowości Shillourokambos na Cyprze znaleźli grób 30-letniego mężczyzny pochodzący jeszcze z epoki kamienia, datowany na 7500 lat przed naszą erą. W grobie tym znajdował się doskonale zachowany szkielet kota. Jego badania udowodniły, że zwierzę to było stadium pośrednim między dzikim kotem a dzisiejszym kotem domowym. Stwierdzono, że kot miał zaledwie osiem miesięcy i został celowo zabity, najprawdopodobniej jako ofiara złożona w celu uhonorowania zmarłego. Naukowcy doszli do wniosku, że prawdopodobnie mężczyzna ów musiał mieć wysoki status społeczny (potwierdzały to znalezione w grobie ozdoby i broń). Wysnuli więc teorię, że kot – w tamtych czasach zwierzę domowe absolutnie rzadkie i unikatowe – służył uczczeniu zmarłego (dodajmy, że dzikie koty nie występują na Cyprze). Założyli również, że pierwsze koty domowe, które dotarły na Cypr, szybko zyskały status zwierząt czczonych. Prawdopodobnie były niezwykle cenne dla ówczesnych rolników, bowiem – tępiąc gryzonie – chroniły zgromadzone w spichrzach zboże przed szkodnikami.
Znalezisko z Cypru potwierdza również teorię o miejscu pochodzenia kota. Zwierzę wydobyte z grobu budową ciała i wyglądem przypominało bowiem dzikie afrykańskie koty nubijskie.
Koty w Europie
We wczesnośredniowiecznej Europie koty budziły wielkie emocje i były bohaterami wielu wierzeń. W dawnej Germanii kojarzono je z boginią płodności, Freją, która miała jeździć powozem zaprzężonym w koty. Szybko przekonano się o ich walorach praktycznych – koty z powodzeniem tępiły myszy, szczury i inne gryzonie zagrażające ludzkim domostwom i zasobom pożywienia. Niestety, w wiekach późniejszych koty stały się ofiarami wielu przesądów – jako „zwierzęta czarownic” były prześladowane, torturowane i zabijane. Znacznie lepiej traktowano je w krajach muzułmańskich – według wierzeń muzułmanów sam prorok Mahomet miał kota o imieniu Muezza. Koty odgrywały również istotną rolę w religii buddyjskiej i były hodowane w wielu tamtejszych świątyniach.
Dziedzictwo
po przodkach
Dziś koty domowe są ulubieńcami dziesiątków milionów ludzi na całym świecie. W drodze starannej selekcji, a także na skutek spontanicznie występujących mutacji udało się uzyskać ponad 100 ras tych czworonogów. Są wśród nich koty długowłose, gładkowłose, bezwłose, a nawet pozbawione ogonów oraz „kocie jamniki” o skróconych nogach, zwane munchkinami. Niektóre z nich wyróżniają się oryginalnym wyglądem i – przynajmniej z zewnątrz – w niczym nie przypominają swoich dawnych, afrykańskich przodków.
Pewne elementy dziedzictwa zachowały się jednak we fizjologii tych zwierząt. Kot domowy odziedziczył po afrykańskich kotach nubijskich między innymi sposób odżywiania. Jego przodkowie, jako typowi samotnicy, polowali tylko na niewielką zwierzynę. W rezultacie ich żołądki uległy miniaturyzacji. Współczesny kot – podobnie jak jego antenaci – jednorazowo jest w stanie pochłonąć zaledwie ok. 25 kalorii (lub niewiele więcej). Zmusza go to do regularnego pobierania wielu niewielkich posiłków w ciągu dnia. Nie najlepiej znosi też nawet krótkie głodówki, które szybko odbijają się negatywnie na jego zdrowiu i kondycji.
Wielkość żołądka to jednak nie wszystko. Koty domowe odziedziczyły po swoich przodkach również… niechęć do wody, a raczej do jej picia. Dzikie koty nubijskie, występując w suchych lub półsuchych biotopach, miały mocno ograniczony dostęp do źródeł wody pitnej. W rezultacie ich organizmy przystosowały się do pobierania wilgoci głównie z pożywienia, czyli z upolowanych ofiar. Krew i inne płyny ustrojowe pozyskiwane ze zdobyczy niemal w całości pokrywały ich zapotrzebowanie na wodę, uzupełniane ewentualnie co najwyżej kroplami rosy zlizywanymi o poranku z kamieni lub liści. Niestety, dzisiaj, w dobie suchych karm, ma to swoje bardzo poważne konsekwencje. Koty domowe żywione pokarmami zawierającymi często nie więcej niż 10% wilgoci często cierpią na niedobory wody skutkujące niebezpiecznymi dla ich zdrowia schorzeniami układu moczowego (patrz s. 26).
Mimo to przyjaźń z człowiekiem opłaciła się kotu 🙂 . Dzisiaj starannie pielęgnowane czworonogi tego gatunku osiągają wiek, o jakim ich dzicy przodkowie mogli tylko pomarzyć. Najstarszy znany kot przeżył dokładnie 38 lat i 3 dni – była to kotka o imieniu Creme Puff (1967–2005) wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa. Innym sędziwym kotem był 32-letni Nutmeg (1985–2017) z Newcastle w Wielkiej Brytanii. I nie jest wykluczone, że rekordy te wkrótce zostaną pobite, bowiem miłośnicy kotów na całym świecie robią wszystko, aby ich pupile funkcjonowali jak najlepiej i aby ich mruczenie jak najdłużej umilało im życie.