Holenderskie, akwarystyczne targi Vivarium to wydarzenie organizowane przez pasjonatów dla pasjonatów. Wyjątkowo serdeczna postawa organizatorów i personelu oraz przyjazna atmosfera zdecydowanie wyróżniają te targi na tle tych, które odwiedziłem w swoich akwarystycznych podróżach. Vivarium to targi akwarystyki słodkowodnej i morskiej, głównie o charakterze B2C. Wszystkich wystawców w tym roku było łącznie 174 z 10 krajów (Holandia, Belgia, Francja, Włochy, Niemcy, Hiszpania, Portugalia, Polska, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone oraz Singapur), w tym firmy, sklepy oraz hodowcy. Z większych firm należy wymienić: Aquaela, Aquaflorę, JBL, Dennerle, Ehiema, Juwela, Twinstara. Targi przez dwa dni odwiedziło łącznie 12 094 osób.
Tekst: Michał Adamek
Aqua Show
Dla mnie natomiast była to kolejna wizyta jako uczestnika „Aquaflora Live VIP Aquascaping Contest” oraz sędziego „Aquaflora Nano Aquascaping Contest”. Holenderski producent roślin – Aquaflora od kilku lat organizuje dwa różne konkursy w czasie Vivarium. Pierwszy – ANAC (Aquaflora Live VIP Aquascaping Contest) ma swój początek około pół roku przed targami, czyli tak zwany kick-off w siedzibie Aquaflory, podczas którego wybrani aquascaperzy zakładają na żywo akwaria o wymiarze 40 x 30 x 30 cm, następnie pielęgnują je do czasu Vivarium, gdzie są oceniane przez międzynarodowe jury. W tym roku edycja ANAC była zadedykowana zmarłemu w tym roku Filipe Oliveirze, który nosił przydomek „Tree-man”, jako że był autorem pierwszego drzewa w akwarium. Dlatego też motywem przewodnim wszystkich akwariów było drzewo. Zwycięzcą okazał się Leon Koenders z Holandii. Nasz rodak, Przemysław Wilk, zajął trzecie miejsce.
Drugi konkurs to „Aquaflora Live VIP Aquascaping Contest”, czyli aranżowanie akwariów na żywo w czasie trwania targów. W „VIP battle” brali udział sędziowie, którzy ze względu na ograniczony czas i wielkość akwarium mieli do pomocy dwóch asystentów. Uczestnikami „VIP battle” byli: Sascha Hoyer (Niemcy), Luis Cardoso (Portugalia), Balbi Vaquero (Hiszpania), Takayuki Fukada (Japonia), Tereza Lazar (Ukraina) oraz ja. Podczas tej edycji aranżowane były zestawy firmy Aquael – UltraScape 90 w nowej odsłonie „Diamond Edition”. Zawody polegały na zaaranżowaniu akwarium roślinnego (wymiar 90 x 60 x 45 cm) z dostępnych na miejscu materiałów w czasie zaledwie czterech godzin. Sędziami sędziów byli odwiedzający Vivarium, którzy mogli głosować za pomocą kodu QR widocznego na szafkach. Z policzonych głosów wyłoniono zwyciężczynię – Balbi Vaquaero. Organizatorzy, wyjątkowo, resztę prac przedstawili tylko w losowej kolejności.
Targi Viviarium 2023 to również pierwsza obecność Aquaela, który na swoim stoisku zaprezentował arsenał nowości. Jak już wspomniałem wcześniej, firma Aquael sponsorowała też Aquaflora Live VIP Aquascaping Contest. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować Pani Bogumile Jankiewicz za wspaniałe dopingowanie moich poczynań na zawodach.
Zapraszam do przeczytania poniższego wywiadu, którego zgodził się udzielić mi głównodowodzący organizacją Vivarium – Marco Aukes.
Michał Adamek, Aqua Show: Marco, czy opowiedziałbyś nam, jakie były początki Vivarium? Kiedy i jak to wszystko się zaczęło?
Marco Aukes, Organizator Vivarium: Wszystko zaczęło się 15 lat temu, kiedy jako grupa przyjaciół z forów akwarystycznych byliśmy sfrustrowani tym, że w Holandii nie działy się żadne duże wydarzenia akwarystyczne. W Niemczech mieli „Zajac Messe”, które wydawały się nam wówczas ogromną imprezą (około 50% wielkości ostatnich edycji Vivarium). Zdecydowaliśmy wspólnie, że zamiast tylko narzekać, możemy coś z tym zrobić. W tamtym czasie nikt nie chciał nam wynająć hali bez działalności gospodarczej. To był powód, dla którego zdecydowaliśmy się zarejestrować oficjalnie Vivarium.
Michał Adamek: Czyli pierwsza edycja Vivarium odbyła się aż 15 lat temu? Zakładam, że była to dużo mniejsza wystawa niż obecnie, prawda?
Marco Aukes: Tak, pierwsza edycja targów odbyła się na powierzchni 1800 mkw. i odwiedziło ją 1200 osób. Obecnie jest to 14 000 mkw. i w tym roku na Vivarium doliczyliśmy się 12 094 gości!
Michał Adamek: Bardzo imponujący postęp! Powiedz mi, proszę, gdyż usłyszałem plotkę w czasie targów, że personel Vivarium to głównie wolontariusze, czy to prawda?
Marco Aukes: Całe wydarzenie opiera się w 100% na wolontariuszach. Wszyscy mamy „normalne” prace. Poza mną i moją żoną jest jeszcze sześć osób, które pracują cały rok. Reszta wolontariuszy pracuje w czasie przygotowywania wystawy i przy rozbieraniu konstrukcji. W sumie około 35 osób.
Michał Adamek: Czy spotykaliście na swojej drodze jakieś przeszkody?
Marco Aukes: Mieliśmy kilka ciężkich lat. Byliśmy blisko bankructwa kilka razy.
Michał Adamek: Masz na myśli okres pandemii COVID-19?
Marco Aukes: Nie tylko, zaraz po drugiej edycji wystawa rozrosła się z 1800 mkw. do powierzchni 4000 mkw., co prawie zabiło nas finansowo. Ponieśliśmy stratę ponad 20 000 euro. Po piątej edycji straciliśmy wszystkich sponsorów i byliśmy zmuszeni zrobić rok przerwy. Później mieliśmy dwa lata pandemii COVID, podczas których musieliśmy i tak zapłacić za halę. W drugim roku pandemii myśleliśmy, że uda się zorganizować wystawę, ale byliśmy zmuszeni anulować wszystko na tydzień przed wydarzeniem.
Michał Adamek: I po tym wszystkim nigdy się nie poddaliście. Szanuję takie podejście.
Marco Aukes: Jeśli organizacja Vivarium byłaby dla nas tylko biznesem, to poddalibyśmy się już lata temu.
Michał Adamek: Tegoroczna edycja Vivarium była bardzo wyjątkowa i emocjonalna. W tym roku straciliśmy naszego przyjaciela, wybitnego aquascapera – Filipe Oliveirę. Zbudowaliście wspólnie z Aquaflorą pomnik, który zdobił wystawę, czyli ogromną ścianę opowiadającą jego historię, ozdobioną przez trzymetrowe akwarium autorstwa Filipe. Był on ujmującym wyrazem wdzięczności i sposobem na ostatnie pożegnanie, podziękowanie za jego zasługi. Czy chciałbyś opowiedzieć, kiedy i jak Filipe i Aquaflora dołączyli do rodziny Vivarium?
Marco Aukes: To było w 2014 roku. Wtedy Aquaflora nie miała jeszcze swojego stoiska na Vivarium, ale sponsorowali obecność Filipe w czasie wystawy. Aquaflora przedstawiła nam człowieka innego niż wszyscy aquascaperzy, których wcześniej poznaliśmy. Oczywiście był bardzo utalentowany, ale przy tym pełen pasji i potrzeby do inspirowania innych. Jego pokazy aquascapingu były pełne żartów, wiedzy i trików, którymi zawsze się chętnie dzielił. Bardzo Go nam brakuje. Będziemy wspominać wszystkie cudowne chwile, które z nim przeżyliśmy.
Michał Adamek: Marco, bardzo dziękuję Ci za poświęcony czas i gratuluję wytrwałości w organizacji tego wspaniałego wydarzenia, którym jest Vivarium.