Rynek karm dla psów i kotów od lat kształtowany jest przez pryzmat rozmaitych marketingowych trendów odpowiadających na stale zmieniające się gusta i preferencje opiekunów zwierząt. Do najsilniejszych z nich należy podkreślanie naturalności oferowanych produktów wynikającej zarówno ze starannego doboru ich składników, ich sprawdzonego pochodzenia, jak i przemyślanej i możliwie nieinwazyjnej technologii obróbki. Według badań i prognoz agencji Euromonitor International, najprawdopodobniej trend ten rozszerzy się wkrótce na karmy dla pozostałych grup zwierząt domowych. Jest to już widoczne w ofercie produktów dla królików i gryzoni. Zwierzęta te, podobnie jak psy i koty, są bowiem coraz częściej traktowane jako pełnoprawni członkowie rodzin, a ich właściciele – o, przepraszam, opiekunowie – zwracają coraz większą uwagę na to, co trafia do miski ich ukochanych, czworonożnych domowników. 

Jakie trendy kształtują rynek karm dla zwierząt?

Aby zrozumieć, jakie czynniki wpływają na kształtowanie współczesnego rynku karm dla zwierząt, przyjrzyjmy się głównym trendom obecnym w branży zoologicznej. Najważniejszym i najsilniejszym z nich już od ponad dwóch dekad jest tzw. humanizacja zwierząt. To nic innego jak zmiana ich statusu społecznego. O ile niegdyś domowy pupil był traktowany jako – proszę wybaczyć określenie – przedmiot (specyficzny, bo żywy, ale jednak), stanowiący swoisty element wyposażenia mieszkania, o tyle obecnie zwierzak awansował do rangi pełnoprawnego członka rodziny. A jako taki może oczekiwać na zupełnie inne traktowanie (oraz może liczyć na większe nakłady finansowe przeznaczane na zapewnienie mu dobrostanu czy wręcz komfortu życia). Taki trend w dużej mierze wynika z potrzeb społecznych – coraz więcej osób mieszka samotnie, zaś pary bardzo często odkładają planowanie potomstwa na później (gdy osiągną już ustabilizowaną pozycję zawodową i finansową). Zwierzak (z reguły pies lub kot, ale nie tylko!) jest wtedy swoistym substytutem mającym zastąpić ludzkich członków rodziny lub dziecko. A takiemu zwierzakowi rzecz jasna należą się specjalne prawa. Funkcjonuje już nawet pojęcie „pampering trend” określające tendencję do rozpieszczania pupili.

Humanizacja zwierząt domowych bardzo często idzie w parze z ich antropomorfizacją. Innymi słowy, zaczynamy przypisywać im pewne cechy i zachowania właściwe dla ludzi. Wiąże się to również z cedowaniem na pupila naszych własnych, ludzkich zwyczajów i nawyków. Obejmuje to także trendy żywieniowe. W wyniku tego zjawiska prędzej czy później mody, które zaistniały w dietetyce ludzkiej, pojawiają się również w segmencie karm dla zwierząt. Jako przykłady można wymienić karmy naturalne, bio, eko, bezglutenowe, bezzbożowe, a w przypadku psów również karmy wegetariańskie. Opiekunowie zwierzaków często święcie wierzą, że przenosząc na pupila własne (w ich mniemaniu – korzystne) przyzwyczajenia żywieniowe, zapewnią mu zdrowe oraz szczęśliwe życie. I – co najważniejsze – są gotowi dobrze za to zapłacić.

Oczywiście, prekursorami tych trendów były psy i koty, zwierzęta po pierwsze zdecydowanie najliczniej hodowane, a po drugie, uważane za najlepszych przyjaciół człowieka. Na rynku karm dla nich mody te są wykorzystywane przez producentów od lat i w dużej mierze odpowiadają za jego kształtowanie. Coraz silniej zaznaczają się jednak również w segmencie karm dla pozostałych pupili, w tym królików i gryzoni.

Karma naturalna – co to znaczy?

Określenia „karma naturalna”, „naturalne składniki” można znaleźć obecnie na opakowaniach większości produktów spożywczych dla zwierząt. Z pozoru ich znaczenie jest oczywiste (wg Słownika Języka Polskiego PWN „naturalny” to „właściwy naturze, przyrodzie, zgodny z jej prawami, zrobiony z surowców występujących w naturze”). Czy jednak ma to jakieś odzwierciedlenie w przepisach prawa paszowego? Okazuje się, że… nie do końca. Według Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), która reguluje etykietowanie karmy dla zwierząt domowych w USA, nie ma bowiem oficjalnej definicji karmy naturalnej. Możemy jedynie zakładać (domniemywać?), że będzie to produkt pozbawiony sztucznych dodatków, takich jak aromaty, barwniki i konserwanty, a więc bardziej naturalny i lepszy, nieszkodliwy dla zwierzęcia. Jednocześnie dobrze działają na klienta hasła związane z ekologią, np. „z ekologicznych upraw”, „z upraw własnych”, „od zaprzyjaźnionych dostawców”, „bez GMO”, „suszone na słońcu”, „siano z górskich łąk”.

Oczekiwania klientów

Nie sposób pominąć faktu, że współczesny klient poszukujący karmy dla swojego pupila (dotyczy to również królików i gryzoni) jest o wiele bardziej wymagający niż jeszcze klika lat temu. Po części wynika to z jego o wiele większej wiedzy. O ile jeszcze stosunkowo niedawno głównym argumentem sprzedażowym była korzystna cena, o tyle obecnie kupujący coraz częściej zadają pytania o skład produktu, jego pochodzenie, zawartość zbóż (lub jej brak), obecność konserwantów, barwników, sztucznych dodatków. Klienci, bazując na informacjach o potrzebach fizjologicznych gryzoni i królików, szukają mieszanek pełnoporcjowych, o wysokiej zawartości włókna surowego, z dodatkiem ziół, witamin i związków mineralnych, wspomagające ścieranie zębów. Karma ma być smakowita – czyli chętnie zjadana przez pupila. Ale także częściej sięgają po siana wielogatunkowe czy dodatki urozmaicające dietę: suszone zioła (bądź mieszanki ziół tzw. codziennych), suszone owoce, warzywa i kwiaty, gałązki, korzenie ziół (np. ślazu, pokrzywy, mniszka, pięciornika) czy korę (np. brzozy) do gryzienia. Można powiedzieć, że nutraceutyki w formie naturalnych ziół czy owoców/warzyw i zdrowych nasion (np. oleistych – siemię lniane, wiesiołek czy kolendry, ostropestu) na trwałe zagościły w tym kanale zoologii. Szczególne zainteresowanie budzą również prebiotyki i probiotyki, naturalne źródła witaminy C, pyłek kwiatowy jako naturalny wzmacniacz odporności (działa też przeciwzapalnie i antybakteryjnie) czy ziemia okrzemkowa, która wspomaga oczyszczanie organizmu z toksyn i ułatwia przyswajanie pokarmów. Podobnie jak polecana dla kotów trawka do samodzielnego wysiania, która również jest świetnym dodatkiem do diety królików czy świnek morskich, kolejną naturalną propozycją wzbogacenia diety są nasiona ziół do samodzielnego wysiania (mogą być w zestawie z tacką i podłożem). 

Opiekunowie świnek morskich czy królików, zwracając uwagę na ich dobrostan, coraz chętniej aktywizują swoich pupili przez stosowanie zabawek pobudzających pracę zmysłów – mat węchowych czy kul smakowych. Do tego chętnie nabywają naturalne przekąski w formie naturalnych chipsów z suszonych owoców czy warzyw, a także gryzaczków – makucha z nasion oleistych czy snacków z płatków grochu lub chleba świętojańskiego.

Przekąski dla gryzoni z zapotrzebowaniem na białko zwierzęce (szczury, chomiki, myszy) są obecnie wzbogacane suszonymi owadami (bądź/i mięczakami – suszone krewetki), które stanowią cenne źródło białka, kwasów tłuszczowych i związków mineralnych. Liofilizowane larwy owadów (mącznika czy jedwabnika) można podawać jako przekąskę i zawsze warto je polecać jako zakup łączony, np. do karm podstawowych czy ściółek dla zwierząt.

Rebranding opakowań

Za zmianami oczekiwań klientów i aktualnymi trendami rynkowymi podążył swoisty rebranding opakowań karm dla królików i gryzoni. Jeszcze przed kilkunastu laty zwierzęta te 

były postrzegane przez producentów karm jako pupile dla dzieci. Dlatego na rynku królowały kolorowe, wręcz jarmarczne opakowania z infantylnymi podobiznami zwierząt, mające zachęcić najmłodszych klientów do wzięcia ich z półki. Od jakiegoś czasu sytuacja stopniowo się jednak zmienia. W handlu pojawiły się opakowania w bardziej stonowanych barwach: zieleni, szarości, brązu, często wykonane z papieru, mające nawiązywać wyglądem do proekologiczności i naturalności. A także opakowania biodegradowalne. Do tego dużą popularnością cieszą się ekologiczne zabawki dla królików i gryzoni – zioła i inne zdrowe dodatki zapakowane w kartonik lub papierową torebkę do samodzielnego rozpakowania przez zwierzę!

Aby zapewnić pupilowi zdrowie i dobrą kondycję niezależnie od aktualnych mód i trendów, nie wolno zapominać o tym, że niezmiernie ważne jest urozmaicenie diety zwierzęcia, prawidłowe jest skomponowanie (w zależności od potrzeb gatunku) oraz unikanie gwałtownych zmian w jadłospisie.