Autor dr n. wet. Grzegorz Madajczak

Autostrady, szybka kolej i tanie połączenia lotnicze sprawiły, że w ciągu ostatnich dziesięcioleci świat znacznie się „skurczył”. Ułatwia to podróżowanie, również z pupilem. Coraz więcej osób decyduje się na zabranie psa na wakacje nie tylko na Mazury czy w polskie góry, lecz także w odleglejsze i bardziej egzotyczne miejsca. Często zapominamy jednak, że na naszego czworonoga czekają tam równie egzotyczne, nieznane u nas zagrożenia, w tym rozmaite pasożyty mogące przenosić groźne choroby. Co może złapać od nich nasz pies? I jak naprawdę skutecznie go przed tym zabezpieczyć?

Jakie jest ryzyko?

Zanim zacznę straszyć różnymi pasożytami, bakteriami i wirusami, należałoby się zastanowić, czy rzeczywiście nasze zwierzęta są realnie zagrożone zakażeniem egzotycznymi patogenami. Podstawowym argumentem przemawiającym za podwyższonym ryzykiem jest stres związany z podróżą. Dla nas przyjemność wakacji rozpoczyna się zaraz za zamkniętymi drzwiami. Dla psa jest to początek stresu związanego z koniecznością podróży przez kilka godzin samochodem czy – jeszcze gorzej – samolotem, nowym miejscem pobytu, zmianą diety. Stres wiąże się zaś ze spadkiem odporności. Jeśli dodamy do tego kontakt z zupełnie nowymi drobnoustrojami, na które organizm nie jest uodporniony (nie miał z nimi dotychczas styczności), wychodzi z tego bardzo niebezpieczna kombinacja. Dochodzi do tego zmiana klimatu, zmiana diety… Wszystko to przyczynia się do zwiększenia zagrożenia, że pies wróci do domu z pasażerem na gapę.

Nie wszystkie egzotyczne patogeny stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia. Część z nich może powodować przejściowe problemy, z którymi organizm zdrowego psa da sobie radę. Jednak niektóre z pasożytów, mikroorganizmów mogą jednak pozostawić pamiątki na całe życie lub nawet stwarzać realne zagrożenie dla życia.

Dirofilarioza

Jedną z najpowszechniej spotykanych chorób, na którą są narażone psy podróżujące nawet niezbyt daleko jest dirofilarioza. Jest to choroba pasożytnicza, powodowana przez nicienie z rodzaju Dirofilaria, do którego należą między innymi chorobotwórcze dla ludzi lub zwierząt D. immitis, D. repens oraz D. tenuis. Naturalnym miejscem bytowania tych nicieni są psy, koty oraz wolno żyjące psowate. Szczególnie znanym gatunkiem jest D. immitis, nazywana robakiem sercowym (ang. heartworm), powodująca u psów i kotów robaczycę serca (ang. heartworm disease). W USA choroba ta jest najpoważniejszym zagrożeniem zdrowia psów i kotów spośród wszystkich chorób pasożytniczych u zwierząt domowych. Stan ten jest związany zarówno z powszechnością infestacji (odsetek zarażonych zwierząt w zależności od stanu sięga od kilku do kilkudziesięciu procent), jak i ciężkością samej choroby. Niestety, nieleczona dirofilarioza psów i kotów jest bezpośrednim zagrożeniem ich życia.

Dirofilarioza powszechnie występuje w krajach basenu Morza Śródziemnego, w obu Amerykach, Afryce i Azji, a do zakażenia dochodzi w wyniku ukąszenia przez komary przenoszące postacie larwalne nicienia. Brak jest swoistej immunoprofilaktyki zarażeń dirofilariami. Jedynym sposobem zapobiegania zarażeniom jest stosowanie preparatów odstraszających komary oraz stosowanie profilaktyczne makrocyklicznych laktonów (np. iwermektyna), które nie są jednak w Polsce zarejestrowane dla psów i kotów, a ich długotrwałe stosowanie nie pozostaje obojętne dla zdrowia.

Leiszmanioza

Leiszmanioza jest poważną chorobą psów, która endemicznie występuje w regionach śródziemnomorskich, na Bliskiem Wschodzie i wielu tropikalnych i subtropikalnych obszarach świata. Czynnikiem etiologicznym psiej leiszmaniozy jest wewnątrzkomórkowy pasożytniczy pierwotniak Leishmania infantum przenoszony przez pchły piaskowe (sandflies) z rodzaju Phlebotomus.

Na obszarach endemicznych psy są narażone na kontakt z chorobą niemal natychmiast po przybyciu. Niektóre z nich rozwiną odporność chroniącą je przed zarażeniem, u części osobników dojdzie do subklinicznego przebiegu choroby z możliwością późniejszych nawrotów. Stan ten może utrzymywać się latami, stopniowo doprowadzając do wyniszczenia organizmu. U części zakażenie wspomnianymi pierwotniakami doprowadzi do powstania choroby z pełnym spektrum objawów. Do nieswoistych objawów choroby należą: letarg, utrata masy ciała, polidypsja, biegunka i częściowa anoreksja. Dość charakterystyczne dla tej choroby są objawy skórne, które obejmują: łysienie wokół oczu, nadmierne rogowacenie opuszek łap, nadmierny wzrost pazurów i złuszczające zapalenie skóry, co powoduje powstawanie charakterystycznych srebrzystych łusek widocznych na grzbiecie nosa, okolicy okołoocznej i małżowinach usznych. Wrzodziejące i guzkowe zapalenie skóry może wystąpić wtórnie do zapalenia naczyń i zapalenia ziarniniakowego. Rozpoznanie choroby, poza charakterystycznymi objawami, opiera się na wykonaniu specjalistycznych badań krwi.

Również w przypadku leiszmaniozy brak jest swoistych metod profilaktyki (szczepienia). Profilaktyka choroby sprowadza się do stosowania preparatów odstraszających pchły piaskowe. Za najbardziej skuteczne uznaje się środki zawierające substancje z grupy pyretroidów, np. permetryna czy deltametryna. Na szczęście środki te charakteryzują się niską toksycznością dla psów i wysoką skutecznością wobec pasożytów.

Erlichioza

Kolejną chorobą, na którą są narażone podróżujące psy jest erlichioza. W przeciwieństwie do uprzednio opisanych jest to choroba zakaźna, wywoływana przez bakterie z rodzaju Erlichia, najczęściej z gatunku E. canis. Podobnie do poprzednich nie jest to choroba zaraźliwa, co oznacza, że nie można zakazić się bezpośrednio od zakażonego psa. Choroba ta jest roznoszona przez kleszcza pospolitego (z rodzaju Ixodes), a także kleszcza psiego (Rhipicephalus sanguineus) i łąkowego (Dermacentor variabilis).

Uważa się, że może być ona przenoszona przez rodzime kleszcze, jednak większość zdiagnozowanych przypadków dotyczy zwierząt okresowo przebywających w krajach basenu Morza Śródziemnego.

Do zakażenia dochodzi w wyniku pokąsania przez wektory zakażenia – kleszcze, u których drobnoustroje namnażają się w komórkach nabłonkowych gruczołów ślinowych. Bakterie, po przedostaniu się do organizmu gospodarza z kleszcza, wraz z jego śliną, wnikają do komórek jednojądrzastych układu odpornościowego (monocyty, limfocyty) psa, wywołując erlichiozę mononuklearną (Canine Mononuclear Erlichiosis – CME). W przypadku dużo rzadziej występujących zakażeń E. ewingii są to komórki wielojądrzaste (granulocyty) – neutrofile i eozynofile, co powoduje erlichiozę granulocytarną. Wraz z wymienionymi komórkami bakterie są roznoszone po całym organizmie. Największe spustoszenie wywołują jednak w szpiku kostnym, doprowadzając do masywnego jego uszkodzenia, czego efektem jest pancytopenia – stan zmniejszenia liczby wszystkich komórek krwi, ze szczególnym efektem wobec trombocytów (płytek krwi). Płytki krwi są istotnym elementem układu krzepnięcia krwi, tak więc trombocytopenia (obniżenie poziomu trombocytów) objawia się zmianami krwotocznymi, wylewami u zakażonych osobników. Obserwuje się również nacieki leukocytarne (komórek układu odpornościowego) wokół naczyń krwionośnych w narządach miąższowych, co może doprowadzać do upośledzenia ich funkcji.

Również i w tym przypadku brakuje szczepień chroniących przed zakażeniem bakteriami z rodzaju Erlichia, a jedyną skuteczną metodą jest systematyczne stosowanie środków odstraszających kleszcze.

Anaplazmoza

Jak widać z poprzednich przykładów, kleszcze to najpoważniejszy wektor przenoszący egzotyczne choroby niebezpieczne dla psów. Kolejną chorobą bakteryjną rozprzestrzenianą tą drogą jest anaplazmoza. Choroba ta może przebiegać u psa w dwóch formach. Pierwsza z nich jest wywoływana przez bakterie Anaplasma fagocytophilium i przebiega w postaci zakażenia białych krwinek. Jest to forma zakażenia występująca również u ludzi, znana jako ludzka anaplazmoza granulocytarna. Ta forma zarażenia jest wywoływana przez drobnoustroje Anaplasma platys i przebiega pod postacią zakażenia płytek krwi.

Bakterie z rodzaju Anaplasma to drobnoustroje dawniej klasyfikowane jako Ehrlichia. Są to ściśle wewnątrzkomórkowe pasożyty, co oznacza, że do życia zawsze potrzebują żywej komórki gospodarza. Ten ściśle pasożytniczy tryb życia sprawia, że bakterie te nie występują w środowisku w stanie wolnym – w wodzie czy glebie. Anaplazmy są blisko spokrewnione z riketsjami – bakteriami wywołującymi śmiertelną chorobę – tyfus plamisty.

Anaplazmoza występuje we wszystkich regionach zamieszkiwanych przez psy. Choć DNA tych bakterii wykrywa się także u kleszczy występujących w Polsce, to uznaje się, że największe ryzyko zakażenia występuje w krajach basenu Morza Śródziemnego i na Ukrainie. Wysokie ryzyko zakażenia dotyczy także naszych południowych sąsiadów.

Większość zarażonych psów pozostaje zdrowa klinicznie, jednak może również rozwinąć się u nich ostra forma choroby – nawet po wielu miesiącach od zakażenia. Możliwy jest również subkliniczny przebieg choroby, gdy jedyne obserwowane objawy są nieswoiste i lekko wyrażone. Taka postać zakażenia może się utrzymywać się przez bardzo długi czas, doprowadzając do stopniowego wyniszczenia zwierzęcia i znaczącego pogorszenia się stanu zdrowia na skutek różnorakich powikłań. Nie obserwuje się natomiast przypadków śmiertelnych tej choroby. Najczęstsze objawy zakażenia to gorączka, osłabienie lub letarg. Obserwuje się je u około 90% wszystkich zakażonych zwierząt. Niekiedy może występować brak apetytu. Istotnym objawem jest powiększenie obwodowych węzłów chłonnych (lymphadenomegalia) oraz powiększenie śledziony (splenomegalia). Objawy te są obok ogólnego osłabienia najczęstszymi przyczynami, z powodu których właściciele zgłaszają się do lecznic z psami zakażonymi Anaplasma phagocytophilium. Częstym objawem obserwowanym w przebiegu anaplazmozy jest niechęć do ruchu na skutek zapalenia wielostawowego oraz bóli mięśniowo-szkieletowych. Są to objawy bardzo charakterystyczne dla innej choroby przenoszonej przez kleszcze – boreliozy (choroba z Lyme). Stąd możliwe jest postawienie fałszywej diagnozy tylko na podstawie wywiadu (obecność kleszcza) i zaobserwowanych objawów (zapalenie stawów). Zdecydowanie rzadziej obserwuje się takie objawy, jak wymioty, biegunka, ból brzucha. Czasami dołączają się poliuria (wielomocz), polidipsia (zwiększone pragnienie), tachypnea (zwiększona częstotliwość oddechów) oraz duszność i kaszel. Dość istotnym objawem jest skaza krwotoczna, mogąca wskazywać na zakażenie Anaplasma paletes. Niekiedy do opisanych objawów dołączają zaburzenia neurologiczne pod postacią napadów padaczkowych, ataksji i objawów przedsionkowych, co może wskazywać na zapalenie mózgu i opon mózgowych. Podobnie do uprzednio opisanych chorób brakuje swoistej immunoprofilaktyki, a podstawową formą zabezpieczenia psów jest stosowanie preparatów przeciwkleszczowych.

Wirus Zachodniego Nilu (WZN)

Czynniki etiologiczne dotychczas opisywanych chorób były przenoszone przez owady (komary – dilofilarioza) lub kleszcze. Na tym kończy się podobieństwo z kolejną chorobą, na którą są narażone psy przebywające w egzotycznych krajach. Chorobą tą jest zapalenie mózgu wywołane przez Wirus Zachodniego Nilu. Do zakażenia dochodzi głównie podczas ukąszenia komara. Początkowo miejscem namnażania się wirusa są keratynocyty i komórki dendrytyczne występujące w skórze, jednak ich miejscem docelowym jest ośrodkowy układ nerwowy (OUN). Namnażanie się tam wirusa powoduje zapalenie rdzenia, pnia mózgu i rdzenia kręgowego. Na obszarach endemicznych zwierzęta mogą przechodzić zapalenie mózgu w sposób subkliniczny, jednak od czasu do czasu dochodzi do zakażeń o ostrym przebiegu. Badania neurologiczne takich zwierząt wykazują wiele objawów ze strony CUN, takich jak: mimowolne, nieregularne, gwałtowne i przypadkowe ruchy obejmujące całe ciało, nieskoordynowane ruchy gałek ocznych czy też zmienione odruchy kończynowe. Obecność zakażeń WZN jest powszechna na niemal całym świecie, z wyjątkiem Europy Centralnej i Północnej, co sprawia, że ryzyko zakażenia jest wysokie nawet w przypadku niezbyt odległych podróży do Europy Południowej. Ponownie brakuje swoistej immunoprofilaktyki, a zapobieganie zakażeniom sprowadza się do eliminacji wektora – komarów i zabezpieczenia psa przed pokąsaniem przez te owady.

Wścieklizna

W tym zestawieniu nie sposób zapomnieć o najgroźniejszej chorobie wirusowej, jaką jest wścieklizna, która w wielu krajach Europy, a także w Afryce i Azji występuje dość często, w sposób endemiczny na niektórych regionach. Na szczęście jako jedynej chorobie w tym zestawieniu możne zapobiegać dzięki szczepieniom cechującym się jednocześnie wysoką skutecznością.

Wrzęchowica (lingwatuloza)

Ta dość orientalna choroba jest wywoływana przez skorupiaki Linguatula serrata, które ze względu na kształt przypominający język (czasem też opisywany jako kształt kobry) są określane w języku angielskim mianem „tongue worm”.

W niektórych krajach lingwatuloza występuje endemicznie – głównie w krajach Bliskiego Wschodu: Egipcie, Turcji, Iranie, lecz także w innych regionach świata. Do zakażenia u psów (lecz także ludzi) dochodzi na skutek zjedzenia podrobów pochodzących z lokalnych przeżuwaczy (bydło, wielbłądy). Niekiedy wrzęchy mogą przedostać się z żołądka do zatok nosowych przez przełyk. Obecność wędrujących wrzęch powoduje u psa rozległy ból przełyku, kaszel, wymioty, wyciek z nosa, trudności w oddychaniu, niechęć do jedzenia, bóle głowy, nadwrażliwość na światło oraz wytrzeszcz oczu. Niekiedy z górnych dróg oddechowych izoluje się nawet kilka osobników wielkości około 4 cm.

Podsumowanie

Opisane wyżej choroby to jedynie drobny wycinek zakażeń, zarażeń, na które jest narażony pies podczas bardziej lub mniej egzotycznych podróży. Oprócz tych najbardziej poważnych zagrożeń, typowych dla obszarów, do których się wybieramy, musimy zdawać sobie sprawę, że na odległych geograficznie obszarach mogą występować te same patogeny co u nas w kraju, lecz o odmiennej strukturze antygenowej, przez co lokalnie stosowane szczepionki będą nieskuteczne.

Na szczęście większości z opisanych i innych chorób można zapobiegać dzięki prostym i nieswoistym metodom i środkom zaradczym. Z pewnością podstawą jest stosowanie środków odstraszających i zwalczających pasożyty skórne. Ważne jest równocześnie, aby natychmiast po powrocie z psem do domu udać się do lekarza weterynarii, zwłaszcza w przypadku jakichkolwiek niepokojących objawów. Koniecznie należy zastosować środki odrobaczające, które wyeliminują wiele niebezpiecznych patogenów, chroniąc przy okazji i nas.