Dążenie do tego, by produkty były jak najbardziej naturalne stanowi obecnie jeden z najpopularniejszych trendów na rynku. Produkty naturalne są bowiem postrzegane jako zdrowe i bezpieczne dla konsumenta. W sposób szczególny dotyczy to branży zoologicznej – jak wykazały badania, opiekunowie zwierząt są wyjątkowo wrażliwi na dobrostan swoich pupili i naturalne walory produktów, które są dla nich przeznaczone. Nic więc dziwnego, że na opakowaniach wielu artykułów stojących na półkach w naszych sklepach znajdują się deklaracje o ich naturalności. To doskonałe argumenty pozwalające na prowadzenie skutecznej sprzedaży. Czy jednak wiemy, jak rozmawiać z klientem, aby przekonać go do ich zakupu? Jest to o tyle istotne, że produkty naturalne bardzo często są droższe od tradycyjnych, co pozwala na osiągnięcie doskonałych obrotów i zysków z ich sprzedaży.
dr inż. Paweł Zarzyński
Co to znaczy „produkty naturalne”?
Określenie „produkt naturalny” rozumiemy instynktownie i nie trzeba go nam tłumaczyć. Co jednak sformułowanie to oznacza z punktu widzenia prawa? Okazuje się, że… praktycznie nic. W przepisach, i to zarówno naszych krajowych, jak i międzynarodowych próżno bowiem szukać definicji tego pojęcia. Poszczególne gałęzie produkcji w wielu krajach opracowują jednak wytyczne, które mogą być pomocne w klasyfikowaniu wyrobów pod względem ich naturalności. Zacznijmy od żywności, ponieważ pojęcie to najczęściej jest używane właśnie w związku z nią, również w branży zoologicznej. Co zatem oznacza termin „żywność naturalna”?
Według wytycznych opracowanych w 2002 r. przez Brytyjską Agencję ds. Standardów Żywności FSA i poprawionych w 2008 r. słowo „naturalny” oznacza, że dany produkt został wytworzony ze składników naturalnych, np. składników pochodzenia naturalnego oraz nie powstał ze składników wyprodukowanych przez człowieka lub takich, w których powstanie człowiek ingerował. Nie należy natomiast stosować go w przypadku żywności lub jej składników, których skład został zmodyfikowany przy zastosowaniu substancji chemicznych, substancji, które składają się z produktów nowych technologii oraz dodatków do żywności oraz aromatów stanowiących produkt przemysłu chemicznego lub otrzymywanych w wyniku procesów chemicznych. Należy również zaznaczyć, że istnieje wiele procesów technologicznych powszechnie wykorzystywanych w produkcji żywności, których zastosowanie uniemożliwia (przynajmniej w teorii) nazwanie danego produktu „naturalnym”. Należą do nich między innymi mrożenie, sterylizacja, koncentracja bądź pasteryzacja. Jeżeli jednak składniki, z których jest wytworzony ten produkt, same w sobie spełniają przed poddaniem ich tym procesom kryteria naturalnych, można użyć sformułowania, że „został on wyprodukowany z naturalnych składników”. Należy jednak podkreślić, że to tylko wytyczne, a nie twarde normy prawne.
Bardzo podobnie wygląda to, jeśli chodzi o produkcję kosmetyków. W praktyce naturalnym można nazwać każdy produkt pielęgnacyjny, ponieważ nie istnieje definicja, która precyzowałaby to określenie. Nie ma jej w ustawie z 30 marca 2001 r. o kosmetykach ani w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady z 30 listopada 2009 r. WE Nr 1223/2009 dotyczącym produktów kosmetycznych. Zrzeszenia producentów w poszczególnych krajach opracowują jednak własne definicje kosmetyku naturalnego. Na przykład Federalny Związek Niemieckich Przedsiębiorstw Przemysłowych i Handlowych (BDIH) w 2001 r. utworzył znak i certyfikat „BDIH-Standard”. Jest on nadawany tylko tym producentom, których produkty w co najmniej 60% spełniają standardy BDIH. Z kolei francuski certyfikat Ecocert jest nadawany m.in. kosmetykom naturalnym, w których minimum 95% składników jest pochodzenia naturalnego, a minimum 50% pochodzi z upraw ekologicznych. To jednak również tylko wytyczne, a nie twarde wymogi prawa.
W ofercie OFiuFiuPL ostatnio pojawiła się nowa marka zabawek FROGG. Wszystkie produkty FROGG są wykonane z przyjaznego dla środowiska naturalnego kauczuku, który jest zbierany (odklepywany) z drzew i powoli suszony na powietrzu w tradycyjny sposób. Drzewa są specjalnie w tym celu sadzone i ściśle monitorowane. Korzystając z naturalnego kauczuku pozyskiwanego w sposób zrównoważony, marka FROGG pomaga chronić obszary przed wylesianiem. Dodatkowo FROGG używa opakowań nadających się w 100% do recyklingu, które są certyfikowane przez Forest Stewardship Council. A co ważne, dzięki temu, że to kauczuk naturalny, zabawki są mocne, sprężyste i twardsze. Wspaniale pobudzają psie zmysły i zapewniają wzbogacenie psychiczne. FROGG to marka, która idealnie wpisuje się w obecne trendy naturalnych produktów i warto ją mieć w swojej ofercie.
Joanna Kołodziejczyk-Kobyłecka
W przypadku produktów innych niż żywność i kosmetyki sytuacja wygląda bardzo podobnie. Co oznacza to w praktyce? Otóż zastosowanie określenia „naturalny” zależy w dużej mierze o dobrej woli i decyzji samych producentów. Niestety, często dochodzi tutaj do wielu nadużyć. Na rynku z łatwością można znaleźć „naturalne” kosmetyki oraz żywność zawierające sztuczne, chemiczne dodatki. Poza tym pomysłowi marketingowcy chętnie umieszczają na ich opakowaniach wymyślone przez siebie znaki graficzne z zielonymi gałązkami, listkami, napisami „green” itp., które tak naprawdę nic nie znaczą, ale mają sugerować konsumentom naturalność tych wyrobów. Czy zatem producenci są w tym zakresie zupełnie bezkarni? Okazuje się, że nie do końca, bowiem to na nich spoczywa ostateczna odpowiedzialność za deklaracje umieszczone na opakowaniu produktu. W Polsce konsument, który znajdzie w produkcie opisanym jako naturalny, szkodliwy, całkowicie nienaturalny składnik, np. konserwant lub barwnik chemiczny, teoretycznie może złożyć wniosek do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) o stwierdzenie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Prawnicy podkreślają jednak, że ponieważ nie istnieje sztywna definicja produktu naturalnego, trudno byłoby w takim przypadku wykazać winę producenta. Każdy tego typu przypadek musiałby być rozpatrywany indywidualnie, a wynik byłby zależny od orzecznictwa sądu.
Czy konsumenci są zatem całkowicie bezbronni i zdani na dobrą wolę producentów? Na szczęście nie do końca, istnieje bowiem wiele przepisów chroniących ich prawa. Należą do nich między innymi: Rozporządzenie UE nr 1169/2011 w zakresie niewprowadzania w błąd konsumentów, Międzynarodowa Specyfikacja techniczna ISO/TS 19657:2019-01 o nazwie „Definicje i kryteria techniczne dla składników żywności uznawanych za naturalne” (uzgodniona przez członków Międzynarodowej Organizacji Normalizacyjnej (ISO), a także tzw. Polska Norma, ustalająca zasady i wytyczne opracowywane przez zainteresowane podmioty (przedstawicieli branży, jednostki naukowe, z uwzględnieniem również najnowszych technologii postępowania z surowcami). Producenci nadużywający określenia „naturalne” powinni zdawać sobie sprawę z ich istnienia i pamiętać, że mogą one stanowić solidną podstawę do orzecznictwa w przypadku ewentualnych procesów sądowych.
Warto zaznaczyć, że choć wielu producentów niewiele sobie robi z zagrożenia ewentualnym wyrokiem sądowym, to dużo bardziej przejmują się oni opinią samych konsumentów. Nieocenioną pomocą są tutaj wszechobecne dziś social media i aktywnie działający w nich różnego rodzaju blogerzy i influencerzy, bezlitośnie obnażający braki pseudonaturalnych wyrobów. Często takie opinie mogą skutecznie zepsuć sprzedaż produktu i sprawić, że nieodpowiedzialny producent dwa razy pomyśli, zanim wprowadzi na rynek kolejny tego rodzaju bubel.
Animal Island mokre karmy dla psa i kota.
W Animal Island traktujemy wszystkie zwierzaki z szacunkiem, więc nie oszukujemy: nasze karmy dla psów i kotów produkowane są z lokalnych składników, bez zbóż zawierających gluten, sztucznych barwników i zagęstników oraz konserwantów ani polepszaczy smaku i zapachu. Wszystkiemu, co niezdrowe, mówimy kategoryczne Nie! Dlatego nasze karmy są naturalnie pyszne! Skład karmy ma znaczenie!
Karmy dla kota dostępne są w trzech wybornych miksach mięsnych: przepiórka z indykiem, kurczak z kaczką i kurczak z łososiem. Wyborna kompozycja tych soczystych mięs to gwarancja królewskiej uczty.
Kocią satysfakcję zapewniają: aż 99% mięsa (bez zbędnych wypełniaczy oraz sosu i bulionu – samo mięso!), mięso jakości human grade (mogłoby znaleźć się na Twoim talerzu) soczyste, świeże, aromatyczne, w 100% naturalne i zdrowe składniki, krótki i czytelny skład, wyborna smakowitość, idealne dla kocich niejadków i wybrednych smakoszy!
Karmy dla psa to w pełni kompletne i zbilansowane mokre dania, które uszczęśliwią każdego dorosłego psa i dadzą mu energię na codzienne dzielenie się psią miłością z domownikami. Przygotowaliśmy dla nich wspaniałe kompozycje kruchych i szlachetnych mięs (bażant, kaczka, jeleń, dziczyzna i wołowina) ze zdrowymi warzywami.
Za co Twój psiak poda Ci łapę: za 80 do 98% mięsa (w zależności od smaku), za w 100% naturalne i aromatyczne składniki od lokalnych dostawców, za soczyste, świeże i aromatyczne mięso w jakości human grade (mogłoby znaleźć się na Twoim talerzu), za jedno źródło białka pochodzenia zwierzęcego (monoproteina) idealne dla psich alergików, za brak zbóż zawierających gluten, za brak rosołu (tylko samo mięso), za krótki i czytelny skład.
Zapraszamy na nasze profile:
E Animal Island.eu Q animal_island_eu 1 www.animalisland.eu
Deklaracje producentów
Co wynika z powyższego? Otóż jeżeli zależy nam na tym, aby w ofercie naszego sklepu faktycznie znajdowały się produkty prawdziwie naturalne, spoczywa na nas odpowiedzialność ich starannej selekcji i dokładnego zapoznania się z deklaracjami producentów zawartymi na ich opakowaniach. A deklaracje te są bardzo różne. Ponieważ samo słowo „naturalne” jest obecnie niezwykle często używane (i nadużywane), znaczna część kupujących uodporniła się już na nie. Dlatego wspomniani już pomysłowi i kreatywni marketingowcy idą o wiele dalej, składając deklaracje mające na celu pogłębienie znaczenia tego określenia i dodatkowe zachęcenie kupujących do podjęcia korzystnej dla nich decyzji zakupowej. Należą do nich określenia w rodzaju: „od sprawdzonych dostawców”, „od lokalnych rolników”, „z gospodarstw, które znamy”, „z własnych upraw”. Niestety, w praktyce większość tych deklaracji trudno jest jednak zweryfikować.
Co powinno wzbudzić naszą czujność? Na pewno czerwona lampka powinna zapalić nam się w głowie, jeżeli na opakowaniu karmy, kosmetyku albo suplementu znajdziemy informacje o znajdujących się w nich sztucznych składnikach chemicznych, jak konserwanty czy barwniki. Wiele kontrowersji budzi również obecność składników zmodyfikowanych genetycznie (GMO). Wśród prawników toczą się w tej chwili dyskusje, czy wyroby wytworzone z użyciem surowców GMO mogą pretendować do miana naturalnych. Większość specjalistów skłania się ku stwierdzeniu, że jest to wykluczone.
Co znamienne, trend do naturalności dotyczy obecnie nie tylko samych produktów, lecz także opakowań, w których są one sprzedawane. Na rynku królują w tej chwili opakowania papierowe i tekturowe, a więc wytworzone z możliwie naturalnych składników, bez użycia tworzyw sztucznych. Wykorzystuje się również nowoczesne surowce, takie jak tzw. bioplastik wytwarzany na bazie komponentów roślinnych (np. trzcina cukrowa, kukurydza, ryż). Według zapewnień producentów tego typu opakowania rozkładają się o wiele krócej niż plastikowe i mogą pretendować do miana naturalnych (no cóż, z pewnością o wiele bardziej niż tradycyjne opakowania plastikowe).
Coraz częściej dokładne czytanie etykiet dotyczy nie tylko żywności dla ludzi. Trend ten przekłada się na przysmaki i pokarm dla zwierząt domowych. Świadomi opiekunowie zwierząt wnikliwie analizują skład podawanych swoim podopiecznym produktów, stąd też coraz więcej producentów wprowadza do swoich ofert w 100% naturalne karmy i przysmaki.
Vitakraft wprowadza do swojej oferty naturalne przysmaki dla zwierząt. W chwili obecnej są to dwa przysmaki dla kotów w różnych wariantach smakowych, a już niedługo pojawi się przysmak dla psa również w dwóch smakach.
Vita® Naturals Stick to pyszne, mięsne, w 100% naturalne przekąski. Występują w dwóch wariantach smakowych: łosoś w jakości MSC oraz z kurczakiem. Dzięki rowkom można go również idealnie porcjować i podawać w kawałeczkach.
Vita® Naturals Liquid Snack to pyszne, kremowe, płynne, w 100% naturalne przekąski. Występują w dwóch wariantach smakowych: łosoś w jakości MSC oraz z wołowiną. Pięć indywidualnie zapakowanych przekąsek w kartonowym pudełku.
Vita® Naturals Stick dla psów to pyszne, mięsne, w 100% naturalne przekąski. Występować będą w dwóch wariantach smakowych: z wołowiną oraz z kurczakiem. Dzięki rowkom można je również idealnie porcjować i podawać w kawałeczkach.
W tym VITA Promise: obietnica Vitakraft dotycząca 100% naturalnych składników w karmach dla zwierząt, oczywiście bez dodatków, i wyprodukowanych w Niemczech.
Jak sprzedawać produkty naturalne?
Dlaczego warto oferować w sklepie zoologicznym produkty naturalne? Z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, z reguły są one droższe niż tradycyjne wyroby (dotyczy to między innymi karm i kosmetyków dla zwierząt, oczywiście przy założeniu, że mamy do czynienia z produktami naprawdę naturalnymi), przez co gwarantują wysokie marże i naprawdę dobry zarobek. Po drugie, ich sprzedaż jest relatywnie prosta, bowiem określenie „naturalne” to swoiste słowo klucz, które szeroko otwiera portfele klientów. Wystarczy tylko odpowiednio im je przedstawić. Przede wszystkim powinniśmy zapewnić kupującego, że oferowane przez nas produkty naprawdę są naturalne, a więc przedstawić ich walory, wymienić najważniejsze składniki i, korzystając ze wskazówek producentów, podkreślić korzyści płynące z ich zastosowania. Jest to o tyle proste, że słowo „naturalne” automatycznie kojarzy się ze zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Większość klientów również dla siebie stara się wybierać produkty naturalne, więc siłą rzeczy przenosi te nawyki podczas zakupów produktów dla pupila. W przypadku karm warto podkreślić, że nie tylko pokrywają one wszelkie zapotrzebowania pokarmowe zwierzaka, lecz także działają korzystnie na jego zdrowie. Nie zawierają przy tym szkodliwych dodatków chemicznych oraz są smaczniejsze, przez co zapewniają pupilowi większe doznania podczas konsumpcji. Z kolei kosmetyki naturalne z reguły o wiele lepiej radzą sobie z rozmaitymi problemami skórnymi niż te wytworzone w laboratorium chemicznym i sprawiają, że sierść zwierzaka będzie piękna i zdrowa. Nie zaszkodzi również wspomnieć o ochronie środowiska i dodać, że produkty naturalne powstają w sposób, który mniej obciąża planetę. Tym samym klient, wybierając je, osiąga potrójne korzyści: robi coś dobrego nie tylko dla swojego pupila i dla siebie, lecz także dla całego otaczającego nas świata. Wyniki badań opublikowanych w 2021 r. przez agencję Euromonitor International wskazują, że argumenty prośrodowiskowe przekonują do zakupu nawet 65% opiekunów zwierząt. Tym samym nieskorzystanie z nich byłoby zwyczajnym „grzechem sprzedażowym”. A tego rodzaju grzechów w handlu zdecydowanie warto unikać ϑ.