W okresie wakacyjnym częściej ludzie decydują się na wprowadzenie do rodziny szczeniaka, ponieważ zakładamy, że latem mamy i więcej czasu dla podopiecznego, i łatwiej jest wychodzić z maluszkiem na spacery. Zazwyczaj mamy początkowo dużo planów, jak bardzo poświęcimy się na rzecz socjalizacji psiaka, szkolenia podstaw posłuszeństwa (o czym w innym artykule w tym numerze „ZooBranży”) i innych aktywności. Z czasem entuzjazm spada. Jednak z pewnością jeden z treningów będzie kluczowym dla jakości naszego przyszłego życia z psem w warunkach domowych – chodzi oczywiście o naukę czystości i załatwianie się na spacerach.
Co jest ważne?
Przede wszystkim trzeba uzbroić się w cierpliwość, być konsekwentnym i faktycznie poświęcić czas na bycie ze szczenięciem w domu. Mały psiak po przebudzeniu, zabawie i jedzeniu/piciu zazwyczaj się załatwia, więc są to momenty, w których trzeba być szczególnie uważnym. Również ekscytacja sprzyja siusianiu. Załatwianie się jest procesem fizjologicznym, więc czymś naturalnym i na początku niekontrolowanym świadomie. My chcemy, żeby zostało powiązane przez psiaka ze spacerem na zewnątrz. Obserwujmy uważnie zachowania malucha i kiedy zaczyna się kręcić, węszyć, szukać miejsca czy popiskiwać, to dla nas sygnał, że czas „do toalety”. Nie powinno się zwlekać z wyjściem, dotyczy to też poranków – gdy tylko się obudzicie, idziecie na spacer, poranna kawa i scrollowanie social mediów może poczekać. Korzystajmy tylko z metod szkolenia pozytywnego i wzmacniajmy – nagradzajmy zachowania prawidłowe, czyli za każdym razem pochwalmy psiaka przyjaznym głosem i podajmy małą nagrodę – przysmak niezwłocznie po tym, jak piesek załatwi się we właściwym miejscu. Ważne jest, żeby po spaniu i jedzeniu zabrać – wynieść pieska w bezpieczne miejsce (np. własny ogródek), bez bodźców rozpraszających i poczekać, aż się załatwi. Często maluch jest zaaferowany zapachami i różnymi bodźcami i zapomina o czynnościach fizjologicznych – które wykonuje po powrocie do domu. Jeszcze trudniej jest ze szczenięciem lękowym, które świat zewnętrzny może szczególnie przerażać. Niezbędna jest tu cierpliwość. Na początku będzie trzeba wychodzić nawet co 2–3 godziny – warto ustalić sobie plan spacerów i trzymać się harmonogramu, to ułatwia stworzenie rutyny. Psy lubią stałe miejsca i rutyny, więc znacznie ułatwi to pracę nad utrzymywaniem czystości i wyrobi skojarzenie u psa, że spacer = załatwianie potrzeb fizjologicznych. Dlatego najlepiej na czas przyjęcia szczeniaka do domu podzielić obowiązki między domowników i zapewnić regularność w treningu czystości.
Wraz z wiekiem czas, kiedy szczenię „wytrzyma”, będzie się wydłużał. Jednak nie dziwmy się, że maluch załatwi się w domu, kiedy wychodzimy do pracy na osiem godzin. Nie jest to złośliwość z jego strony, tylko realizacja normalnej potrzeby. Każde zwierzę jest inne, jedne łapią bardzo szybko, o co chodzi z załatwianiem się na zewnątrz, inne potrzebują więcej powtórzeń i czasu treningowego. Nie można stosować wobec pieska kar ani przemocy, kiedy złapiemy go na siusianiu, można ustalić jakąś komendę, np. „fe, nie wolno”. Ale karanie może przynieść odwrotny do oczekiwanego skutek – zwierzę będzie się załatwiać, kiedy nie będziemy go obserwować lub w miejscach, których nie widzimy. Często też może się wytworzyć posikiwanie lękowe.
Co się przyda?
Zwierzęta są czyste i szybko uczą się załatwiania poza gniazdem, czyli miejscem, w którym śpią. Jeśli bierzemy szczenię z hodowli domowej, w której dbano o czystość, szkolenie oraz socjalizację, to zazwyczaj zna ono już zasady z kojca i jest przyzwyczajone do załatwiania się na maty higieniczne. Środek maty jest chłonny, a spód foliowany, więc zapobiega wyciekaniu płynów. Niektóre maty zawierają środki eliminujące brzydkie zapachy (np. sodę). Zatem warto się w takie maty zaopatrzyć, zanim przywieziemy psiaka do domu.
Wielkość maty dobierzmy do wielkości szczenięcia, żeby maluch nie miał problemu z trafieniem w matę. Taki podkład sprawdzi się lepiej niż stare „dobre” domowe sposoby, jak wykładanie gazet czy ręcznika/kocyka, ponieważ przepuszczają one wilgoć i bardzo intensywnie pachną, co może wręcz zachęcać psa do stałego załatwiania się w tym pachnącym miejscu. A do tego kocyk może być kojarzony z miejscami do spania dla psa.
Ograniczanie przestrzeni dostępnej dla psa sprzyja też załatwianiu się na maty. Pomocne mogą być klatka kennelowa albo kojec. Niektórzy stosują też oprócz podkładów higienicznych dry bedy (zwłaszcza na noc). Na matę też warto przypominająco szczeniaka stawiać po jedzeniu i po przebudzeniu. Na początek mat rozkładamy więcej. Ale unikajmy rozkładania mat na całej powierzchni podłogi – bo to może spowodować odwrotny skutek: pies uzna, że można się załatwiać wszędzie… Niektórzy starają się umieścić podkłady w pobliżu drzwi wejściowych – żeby wyrobić u pieska skojarzenie z „proszeniem” o wyjście na dwór poprzez podchodzenie do drzwi.
Jeśli zdarzy się pieskowi „wypadek” i nasiusianie poza matę, szybko trzeba posprzątać, żeby nie pozostawić zapachu uryny. Obecnie na rynku jest dostępnych wiele produktów higienicznych, które dedykowane są do sprzątania i dezynfekcji miejsc podczas treningu czystości oraz neutralizacji zapachów. Ale uwaga – sprzątając, nie bądźmy zbyt energiczni i zachowajmy obojętność. Zbyt duże zamieszanie przy sprzątaniu może spowodować, że piesek uzna to za dobrą zabawę. Do siusiania na matę mogą zachęcać specjalne spraye z atraktantami (np. z olejkami eterycznymi). Mamy też do wyboru środki repelentne, czyli odstraszające psa od podsikiwania w miejscach, które chcemy chronić. Najważniejsze jest, żeby preparaty zawierały substancje chemiczne bezpieczne dla zwierzęcia. Maty z czasem wycofujemy – kiedy zwierzę już regularnie załatwia się na dworze. Dla bezpieczeństwa lepiej zwinąć dywany i wykładziny na czas nauki – pies lubi załatwiać się na coś miękkiego.
Wyżej wspomniano o wynoszeniu szczenięcia na dwór w bezpieczne miejsce – jest to też związane z kalendarzem szczepień i odpornością immunologiczną. Nie powinniśmy szczeniaka eksponować na kontakt z drobnoustrojami i innymi psami. Więc tym bardziej początkowo należy się przygotować na korzystanie z mat. Później, kiedy szczenię jest starsze i wychodzące, nadal, kiedy musimy pozostawić je w domu nieco dłużej bez opieki, maty higieniczne będą doskonałym rozwiązaniem. Pamiętajmy, że szczenię ma mniejszy pęcherz niż pies dorosły i po prostu musi się częściej załatwiać. Również w podróży przydadzą się maty – do wyścielenia transportera lub klatki.
Można też w sklepie proponować klientom całe zestawy – maty wraz z kuwetką oraz sprayami treningowymi. Rozmiar kuwety musi być odpowiednio dobrany. Zazwyczaj najchętniej korzystają z nich opiekunowie psów ras małych i miniaturowych. U tych ras zdarza się, że nauka czystości trwa dłużej. Średnio 5–8-miesięczny piesek powinien radzić sobie z załatwianiem się na spacerach.
Pamiętajmy też, że i dorosłe psy mogą potrzebować treningu czystości – zwłaszcza dotyczyć to może psów z adopcji, które np. długo przebywały w kojcu w schronisku. Lub osobników z problemami behawioralnymi. Także im należy okazać cierpliwość i nagradzać pozytywne zachowania. Organizacja domu i rutyna powinna być podobna, jak dla szczenięcia.
Na spacerze
Na początek wychodzimy zwykle z psiakiem na chwilę, na to przysłowiowe „siku”. Można zastanowić się nad komendą związaną z załatwianiem się – przydatną, kiedy się spieszymy. Jednak pamiętajmy, że spacer to nie tylko potrzeby fizjologiczne. To też czas na eksplorowanie terenu, węszenie i zabawę. Małe szczeniaki mogą być zestresowane obrożą i smyczą, co może im przeszkadzać w swobodnym załatwieniu się. Ale z drugiej strony będziemy mogli kontrolować podopiecznego, a samo branie do ręki smyczy będzie się kojarzyło ze spacerem. Także bądźmy delikatni w nauce chodzenia na smyczy.
Ogólnie trzeba się uzbroić w cierpliwość i wybaczać psu wpadki, które mogą się zdarzać nawet, kiedy pies już przez większość czasu załatwia się na dworze. Najczęstszymi błędami ze strony opiekuna są krzyki i kary cielesne – mogące prowadzić do lęku lub agresji u zwierzęcia oraz do zjadania odchodów. Zdecydowanie lepiej skupić się na nagradzaniu dobrych zachowań.