Tekst: dr n. wet. Joanna Zarzyńska

Kiedy robi się ciepło, chętniej spędzamy czas na świeżym powietrzu, wyjeżdżamy na działki, spotykamy się ze znajomymi i oczywiście planujemy wakacyjne wyjazdy. Często towarzyszą nam w tym ukochane czworonogi. Ponieważ są członkami rodzin i dzielą z nami przestrzeń – w tym kanapę, a często łóżko, to coraz częściej sięgamy dla nich po kosmetyki do mycia i rozczesywania oraz dbamy o ich dobrostan, stosując środki przeciw robakom czy profilaktykę przeciwkleszczową/przeciwpchelną w postaci kropli czy obroży. Jednak po wspomnianych wyżej aktywnościach spacerowo-podróżnych często podopieczni przynoszą do domu niechciane pasożyty zewnętrzne, jak np. pchły czy kleszcze. To dotyczy też szczeniąt czy kociąt adoptowanych ze złych warunków czy zwierząt przygarnianych z ulicy. Wówczas często przypominamy sobie, że pomocne w zwalczaniu inwazji pasożytniczej mogą być szampony i kosmetyki przeciwpasożytnicze.

Zasady szamponoterapii przeciwpasożytniczej

Przed erą popularności kosmetyków pielęgnacyjnych szampony przeciwpchelne były praktycznie jedynymi na rynku – bo zazwyczaj to właśnie „złapanie” pcheł przez zwierzę zachęcało jego opiekuna do wykąpania podopiecznego. Czy skoro teraz tak dbamy o czystość, to już możemy zapomnieć o problemie pcheł i szampony „przeciwpchelne” przenieść do lamusa? Okazuje się, że zdecydowanie warto je mieć pod ręką właśnie w okresie wiosenno-letnim. Ponieważ wtedy zarówno warunki temperaturowe, jak i zwiększenie kontaktu zwierząt z przyrodą oraz innymi osobnikami sprzyja wzmożonej aktywności pasożytów zewnętrznych i ich przeniesieniu. Poza tym zdarza się nam zapominać, że preparaty typu spot-on czy obroże mają określone okresy skuteczności albo nie aplikujemy preparatu prawidłowo – np. w odniesieniu do moczenia psa (kąpiele i pływanie) czy formy aplikacji.  Silna inwazja pcheł powoduje świąd i zwierzę intensywnie się drapie i wygryza – co powinno być sygnałem dla opiekuna, żeby przejrzeć sierść i poszukać śladów bytowania pasożytów. Zastosowanie szamponoterapii jest szczególnie ważne u psów, które są podatne na APZS (alergiczne pchle zapalenie skóry). U nich dochodzi do reakcji immunologicznej w odpowiedzi na kontakt ze śliną pcheł i często oprócz świądu stwierdza się obecność wyłysień, połamanych włosów, plam rumieniowatych, a nawet strupów, a wtórnie łojotoków czy ropnych zapaleń skóry. Dodatkowo, zwłaszcza w przypadku zwierząt młodych i osłabionych bądź starszych, silna infestacja może być przyczyną niedokrwistości. Zwiększa także ryzyko zarażenia tasiemcem D. caninum.

Nie zapominajmy też, że dorosłe pchły to nie jedyne ektopasożyty, które zwalczamy kąpielami. Dotyczyć to może także dorosłych wszy, a nawet kleszczy czy komarów i much – na zasadzie odstraszania (repelentnej).

Szamponu zawsze używamy zgodnie z instrukcją producenta (np. w odniesieniu do rozcieńczenia czy gatunku zwierzęcia). Zwłaszcza należy zwrócić uwagę na ograniczenia dotyczące szczeniąt czy kociąt – a to przecież one często są atakowane przez pasożyty. Po zwilżeniu sierści wodą rozprowadzamy dokładnie kosmetyk na całym ciele zwierzęcia, starannie omijając oczy. Intensywność pienienia będzie zależała od formuły kosmetyku. Zaletą szamponowania jest to, że mamy pewność, że substancja czynna została rozprowadzona po ciele. Ważne jest, żeby pozostawić szampon na sierści przez kilka – kilkanaście minut, aby substancja czynna mogła zadziałać, w tym czasie pilnujemy, żeby zwierzę nie zlizywało preparatu. Aplikację można powtórzyć w razie potrzeby. Następnie obficie spłukujemy zwierzę wodą i osuszamy. Zdarza się, że istnieje konieczność powtórzenia kąpieli, jeśli nie wszystkie pasożyty zostały zlikwidowane. Najlepiej byłoby wykąpać wszystkie zwierzęta w domu, ponieważ jak już wspomniano pasożyty – zwłaszcza pchły, łatwo się przenoszą. Żeby ograniczyć ryzyko nawrotów pasożytów, trzeba dobrze odkurzyć mieszkanie, w tym legowisko i meble tapicerowane, a także samochód – jeśli przewozimy w nim zwierzęta. Legowiska warto też regularnie prać lub zastosować specjalne preparaty np. w sprayu, aby zlikwidować formy niedojrzałe pcheł (stadia rozwojowe jaja, larwy i poczwarki) – zawierają one tzw. hormon juwenilny (IGR).

Nowoczesne formuły szamponów dają także dobre efekty myjące i pielęgnacyjne, nie tylko zwalczają pasożyty. Działają łagodząco na podrażnioną ugryzieniami owadów skórę. Przyspieszają gojenie drobnych ranek, odkażają i działają antybakteryjnie. Dodatkowo dzięki łagodnej formule odżywiają i chronią oraz nawilżają skórę (keratyna, wit. C i E, pantenol, aloes, olej kokosowy, jojoba). Są też szampony ograniczające zmiany łojotokowe.

Emmanuelle Marlier

manager ds. produktów marki Laboratoire Francodex

Szampon z dimetykonem marki Laboratoire Francodex

Szampon przeciwpasożytniczy z dimetykonem Laboratoire Francodex to połączenie pielęgnacji ze skuteczną i natychmiastową ochroną przed pasożytami zewnętrznymi. Zawarty w produkcie dimetykon działa na zasadzie pułapki: wabi pasożyty, a następnie unieruchamia. Podczas mycia i czesania pasożyty samoistnie odpadają. Formuła szamponu oparta na dimetykonie jest całkowicie bezpieczna, dzięki czemu może on być stosowany nawet u ciężarnych i karmiących samic. Produkt nie zawiera pestycydów ani środków biobójczych, a jego działanie jest wyłącznie mechaniczne. Szampon jest odpowiedni do stosowania u psów i kotów.

*Zolux – właściciel marki Francodex

www.francodex.com/pl

biuro@zolux.pl, tel. +48 43 678 43 13

Substancje czynne

Jakie substancje czynne można znaleźć w szamponach? Będą to substancje owadobójcze (na pchły, wszoły i wszy) oraz pajęczakobójcze (kleszcze). Najczęściej będzie to dimetikon. Należy on do wielocząsteczkowych związków organicznych krzemu, stosowany zewnętrznie oblepia pasożyta, prowadząc do jego uduszenia. Inną substancją jest permetryna (insektycyd trzeciej generacji). Mogą być stosowane też substancje repelentne (np. DEET). 

Wielu opiekunów woli wybierać szampony zawierające naturalne składniki – olejki eteryczne będące alternatywą insektycydów. Będą to: olejek z pelargonii, olejek z bergamotki, z drzewa herbacianego, olejek Neem, olejek cedrowy, olejek cytrynowy, olejek lawendowy, olejek Andiroba, rumianek, ocet jabłkowy czy olejek z eukaliptusa. Ciekawą substancją jest olejek Andiroby, pozyskiwany z nasion amazońskiego owocu Carpa Guainensis, który ma właściwości odstraszające insekty. Olejek z drzewa herbacianego też ma długie tradycje stosowania, nie tylko normalizując pracę skóry i ją regenerując, ale też zapach olejku odstrasza owady, a stosowany na skórę działa bójczo na ektopasożyty. Podobnie działa olejek neem. Do naturalnych środków przeciw pchłom i kleszczom należy też kora kwasji (gorzkla właściwa, Quassia amara), z której ocet bywa stosowany też w szamponach.

Nie tylko szampon

Oprócz szamponów na rynku można znaleźć inne kosmetyki dedykowane profilaktyce przeciwpasożytniczej. Możemy do nich zaliczyć pudry, zasypki, olejki, pianki czy spraye (aerozole). Jeśli chodzi o pudry – czyli proszki (tzw. suche szampony), to często chętniej sięgają po nie opiekunowie kotów, ponieważ niechęć kotów do kąpieli jest powszechnie znana. Proszki przydadzą się też na wyjazdy, kiedy będziemy mieć ograniczone możliwości wykąpania psa czy kota. Proszek po zadozowaniu na skórę trzeba wyczesać. Z kolei spraye czy pianki dobrze sprawdzą się u zwierząt o krótszy włosiem. Jednak część kotów też nie przepada za sprayowaniem. W sprayach częstymi składnikami odstraszającymi są pokrzywa i mięta pieprzowa. Dla zwierząt, które nie lubią aerozoli można wykorzystać tzw. mgiełki. One także mają zadanie repelentne, działając na pchły, kleszcze, komary i inne owady latające – można je zastosować np. przed wyjściem na spacer poprzez spryskanie sierści z odległości kilku centymetrów (chroniąc oczy zwierzęcia). Dla opiekunów psów białych ważny będzie aspekt niepozostawiania śladów/przebrawień na sierści. 

Preparatów w formie innej niż szampony nie spłukujemy z sierści po zastosowaniu! Te o naturalnych formułach odstraszających mogą wspomagać działanie profilaktycznie stosowanych preparatów spot-on czy obroży – i można je zastosować, jak już wspomniano, np. przed spacerem. 

Trzeba pamiętać, że szampony w oparciu o zasadę działania nie tworzą trwałej ochrony przeciw pasożytom zewnętrznym, tylko pomagają w ich doraźnym usunięciu, nie chronią przed reinwazją. Dlatego nie należy zapominać o regularnym stosowaniu profilaktyki przeciwpasożytniczej. Zatem kiedy w sklepie pojawi się klient po szampon na pasożyty, wraz z nim powinniśmy od razu w formie sprzedaży łączonej zaoferować najoptymalniejszy dla danego zwierzęcia środek profilaktyczny. 

Znając wysokie wymagania klientów i polecając szampony, warto zwrócić uwagę nie tylko na ich substancje czynne, lecz także kwestie środowiskowe (opakowanie) czy obecność dodatków (jak np. barwniki, alkohole, parabeny czy perfumy), hipolaergiczność oraz wegańską formułę.