Ostatnio stale wspomina się o kleszczach jako pasożytach zewnętrznych psów i kotów. Nie powinniśmy jednak zapominać o ryzykach związanych z pasożytami wewnętrznymi, takimi jak choćby nicienie (potocznie zwane „robakami” – są to robaki obłe, obleńce). Mogą one wywoływać bądź przenosić wiele chorób, bardzo osłabiają zwierzę, zaburzają procesy wchłaniania, mogą też prowadzić do reakcji alergicznych. Do tego, kiedy pies/ kot są członkami rodzin i współdzielimy przestrzeń (w tym często łóżko czy kanapę), bawimy się itp., ważnym aspektem zapewnienia zdrowia i bezpieczeństwa dla wszystkich domowników jest profilaktyczne odrobaczanie pupili.

dr n. wet. Joanna Zarzyńska

Profilaktykę zwalczania pasożytów wewnętrznych rozpoczynamy na wczesnym etapie życia szczeniąt i kociąt (jeszcze przed ich zaszczepieniem), gdyż robaki mogą się do ich organizmów dostać w łonie matki lub z jej mlekiem podczas odchowu. Zapasożycone maluchy gorzej się rozwijają, są chude (pasożyty pozbawiają je składników odżywczych i uszkadzają mechanicznie śluzówkę), często o wydętym brzuchu, a przy silnej inwazji robaki są widoczne w kale. Często dotyczy to szczeniąt czy kociąt, które przygarniamy z trudnych warunków czy bezdomnych. W życiu dorosłym nasze zwierzęta również powinny być odrobaczane 2–3 razy do roku. Niektórzy opiekunowie przed podaniem środka przeciw pasożytom wolą sprawdzić, czy zwierzę dotknięte jest inwazją, i oddają próbki kału do badania na obecność jaj pasożytów (badanie parazytologiczne kału). A inni w ogóle ignorują ten temat. 

Czy trzeba odrobaczać?

Czy jeśli klient w sklepie zapyta, czy ma odrobaczać (bo w domu jest czysto, a zwierzę nie wykazuje żadnych objawów), to zawsze odpowiadajmy TAK. Niezależnie od wysokich standardów higieny w domu i w ogrodzie czy nawet zamieszkania w odludnej okolicy, nie unikniemy przeniesienia jaj pasożytów np. na podeszwach butów, a stadia inwazyjne pasożytów wydalane z kałem są bardzo odporne na warunki zewnętrzne i mogą długo przetrwać w środowisku. Ryzyko wzrasta wraz z zagęszczeniem zwierząt na danym terenie – czyli np. w miastach, na osiedlach czy miejskich parkach (tutaj też duży wpływ mają zachowania higieniczne, czyli sprzątanie po psie, tendencja do zjadania odchodów, zanieczyszczone kocimi odchodami piaskownice), na wystawach, w schroniskach, w dużych hodowlach, hotelach dla zwierząt. Zdarza się, że nasze zwierzaki przywożą pasożyty jako „pamiątki z wakacji”, także tych zagranicznych (mogą to być pasożyty, które na terenie Polski nie występują). Na terenach wiejskich z kolei dochodzi aspekt możliwego kontaktu ze zwierzętami dzikimi (i ich odchodami czy padliną), również nosicielami pasożytów, oraz spożywanie surowego mięsa z niewiadomego źródła. W grupie ryzyka znajdują się też psy myśliwskie czynnie polujące. Droga pokarmowa jest najczęstszą drogą dostawania się pasożyta do organizmu zwierzęcia (jaja pasożytów mogą się znajdować np. w odchodach zwierząt, w wodzie z kałuży, wyjadanym przypadkowo pożywieniu czy ofiarach upolowanych przez koty wychodzące – gryzonie, ślimaki). Zawsze odrobaczamy wszystkie zwierzęta w domu jednocześnie (psy i koty) – dopytajmy się klienta, który chce kupić środek na robaki, jakie są inne zwierzęta w domu. Jeśli ktoś przychodzi po wyprawkę dla szczeniaka/ kociaka, to zapytajmy, czy zakupione/ adoptowane zwierzę było odrobaczane i czy są już inne zwierzaki w domu.

Jakie nicienie zagrażają psom i kotom?

Szczególnie niebezpieczne są glisty (psów – Toxocara canis i kotów – T. cati) występujące w całej Europie. Dorosłe zwierzęta zarażają się inwazyjnym jajami glist ze środowiska zewnętrznego lub larwami (np. w upolowanym gryzoniu). U dorosłych samic cykl rozwojowy pasożyta zatrzymuje się w fazie larwalnej, larwy lokalizują się w różnych narządach i są uwalniane przy kolejnych ciążach. Szczenięta zarażają się przez łożysko i z mlekiem matki (są dane potwierdzające obecność larw w mleku matki nawet pięć tygodni po porodzie). Dane kliniczne mówią, że 70–80% szczeniąt zarażonych jest glistami. Kocięta rodzą się wolne od glist, ale mogą się zarazić poprzez mleko lub połknąć inwazyjne jaja ze środowiska. W formie jelitowej glistnicy zwierzę wydala z kałem jaja glist. Z larw w jelitach wylęgają się glisty (białawe, do 20 cm długości u psów, do 10 cm u kotów). W przypadku silnego zarobaczenia zaobserwować można oprócz nieswoistych objawów anemii i apatii, wychudzenia, spowolnienia wzrostu, zmatowienia okrywy włosowej, zaburzeń funkcjonowania przewodu pokarmowego (nawracające biegunki o charakterze śluzowo-krwistym, wymioty) także kaszel, wyciek z nosa oraz mocno rozdęty brzuch. Jaja wydalane są z kałem, a po ok. 3 tygodniach w środowisku zewnętrznym, na drodze przeobrażania w jaju znajduje się larwa w stadium zdolnym do zarażenia (jaja inwazyjne). Problemem jest to, że jaja cechuje wysoka oporność na warunki środowiskowe i mogą zachować inwazyjność nawet przez kilka lat. T. canis ma zdolność złożenia nawet około 700 jaj/gram wydalanego kału/dzień. U szczeniąt (do 2-3 m-ca życia) okres prepatentny (od połknięcia larwy inwazyjnej do pojawienia się jaj pasożyta w kale) wynosi około 4 tygodni. Połknięta larwa L2 lub L3 uwolniona w jelicie migruje drogą układu krwionośnego przez wątrobę, serce do płuc, gdzie odbywa wylinkę. Następnie poprzez tchawicę dostaje się do gardła, a po połknięciu ponownie wraca do przewodu pokarmowego, gdzie po 2 linkach osiąga dojrzałość płciową, dorosłe osobniki kopulują i samice składa jaja wydalane z kałem do środowiska. U starszych szczeniąt larwy po osiągnięciu płuc wraz z krwią poprzez układ krążenia transportowane są do różnych tkanek i narządów, gdzie się otarbiają (stadium L3, larwy drzemiące) i mogą przetrwać wiele lat. Silnie zarobaczone szczenięta 2–3-dniowe mogą nawet umierać.

Oprócz jaj inwazyjnych pasożyta, innym niebezpieczeństwem dla psów i kotów związanym z glistami są tzw. żywiciele parenteniczni, u których pasożyt nie przechodzi cyklu rozwojowego, ale kumulowane są larwy w ich tkankach – mogą to być ptaki, gryzonie, dżdżownice czy owady (jak muchy) – po zjedzeniu takiego żywiciela larwy pasożyta uwalniane są do przewodu pokarmowego i rozpoczynają wędrówkę. Zatem dla bezpieczeństwa naszych pupili nie pozwalajmy im spożywać „upolowanych ofiar” czy znalezionej padliny. Nie zawsze zdajemy sobie też sprawę, że tarzanie się zwierzęcia może sprzyjać zanieczyszczeniu sierści inwazyjnymi jajami Toxocara znajdującymi się w podłożu. Podobna sytuacja dotyczy picia wody z kałuży. Także przestrzenie miejskie wskazuje się jako wysoce skażone jajami glisty (30–70%).

Glisty są niebezpieczne dla człowieka – tzw. zespół larwy wędrującej (larva migrans), człowiek jest żywicielem przejściowym, glisty nie kończą swojego rozwoju, ale larwy w tkankach mogą przetrwać długi czas. Larwy mogą osiąść w różnych miejscach – toksokaroza mózgowa, oczna i trzewna (tłuszcz okołonerkowy, wątroba, płuca, serce). Wiodącymi objawami u ludzi są: kaszel, stany podgorączkowe, bóle brzucha, utrata masy ciała, powiększenie wątroby i śledziony, wypryski skórne, zapalenie naczyniówki oka, stopniowy zanik, a nawet utrata wzroku czy zapalenie mózgu i objawy neurologiczne, bóle stawów i mięśni. Objawy tzw. toksokarozy utajonej są wyjątkowo niespecyficzne: osłabienie, gorsze samopoczucie, zaburzenia snu, bóle głowy i brzuch, nudności, kaszel, nerwowość i nadpobudliwość. Statystycznie najwięcej zakażeń glistnicą obserwuje się u dzieci do 7., a nawet do 14. roku życia.

Tęgoryjce

Dla szczeniąt i kociąt zagrożenie stanowią także tęgoryjce. Gatunki typowe w Europie to Ancylostoma caninum (u psów), A. tubaeforme (u kotów) i Uncinaria stenocephala (u psów, rzadziej u kotów; mniej chorobotwórcze). Są to niewielkie robaki (9–15 mm), które za pomocą torebki gębowej przyczepiają się do śluzówki jelita cienkiego, powodując jej uszkodzenie, a wtórnie biegunki, anemię i niedokrwistość, ponieważ żywią się krwią. Obecność tęgoryjców bardzo obciąża organizm. U szczeniąt możliwe jest zakażenia drogą pokarmową (połknięcie larwy), laktogenną (Ancylostoma) jest aktywne wniknięcie larwy przez skórę zwierzęcia.  Dorosłe postaci tęgoryjców rozwijają się w ciągu 2–3 tygodni, a zakażone zwierzę wydala z kałem jaja. Należy podkreślić, że tęgoryjczyca (A. caninum) również jest groźna dla człowieka. U ludzi zazwyczaj stwierdzano obecność dojrzałych osobników obu płci. Zakażenie larwami inwazyjnymi prowadzi do wystąpienia syndromu wędrującej larwy skórnej CLM (cutaneus larva migrans) lub eozynofilowego zapalenia jelita cienkiego (rzadziej płuc). Rzadko stwierdza się postaci, jak przy glistach, czyli oczną czy trzewną. Rezerwuarem tęgoryjców Uncinaria w krajach strefy umiarkowanej (w tym w Polsce) są lisy (Vulpes vulpes) – należy zachować ostrożność (odchody, spożywanie niemytych owoców leśnych). Bardziej narażone na zarażenie tęgoryjcami są też zwierzęta korzystające z wybiegów (kenele).

Włosogłówka

Psy utrzymywane w dużych skupiskach (schroniska, hodowle, hotele dla psów) mogą być narażone na inwazję włosogłówką (Trichuris vulpis) po spożyciu inwazyjnych larw pasożytów. Dojrzała forma charakterystycznie wnika przednią częścią ciała do błony śluzowej jelita grubego, a tylna, grubsza część pozostaje w okrężnicy zwierzęcia. Objawy ciężkiego zarażenia to śluzowaty kał oraz krwiste biegunki. Mogą wystąpić osłabienie i reakcje alergiczne. Wydalanie jaj z kałem przez zarażone zwierzę trwa bardzo długo, nawet 10–12 miesięcy. A larwy chronione przez osłonkę jaja (jajo inwazyjne) mogą przetrwać w środowisku zewnętrznym całe lata. Obecność pasożyta potwierdza badanie kału – obecne są w nim jaja o charakterystycznym „cytrynowatym” kształcie.

Nicień płucny

Nicień płucny (Angiostrongylus vasorum) może występować u psów, a żywicielem pośrednim są ślimaki i pomrowy. Nie występuje u kotów. Dorosłe formy pasożyta bytują w tętnicach płucnych i prawym sercu. Objawy inwazji są ze strony układu oddechowego, dochodzi do nietolerancji wysiłkowej oraz zaburzeń krzepnięcia (kał smolisty), objawów neurologicznych czy pokarmowych. Za rezerwuar zakażenia uważa się lisy, wilki, wydry czy borsuki.

Strongylidoza

Strongylidoza psów powodowana jest przez węgorka jelitowego (Strongyloides stercoralis). Larwy mogą rozwijać się w postaci dorosłej nie tylko w organizmie żywiciela, ale także w środowisku zewnętrznym. Larwy inwazyjne (trzecie stadium) mogą przetrwać w środowisku wilgotnym około 2–3 tygodni. Nicienie te mogą pasożytować także w jelicie cienkim u człowieka. Węgorki lubią wilgoć i niesprzątane kojce. Larwy dostają się do organizmu jak u tęgoryjców, do płuc, tam z naczyń włosowatych do pęcherzyków płucnych i kierują się w stronę gardła, skąd połknięte trafiają do przewodu pokarmowego. Możliwe jest zarażenie także bezpośrednio drogą pokarmową. U ludzi zdrowych o dobrej odporności można nie obserwować objawów choroby przez wiele lat. Natomiast jeśli wystąpią, to najczęściej jest to kaszel, zmiany skórne w miejscu wniknięcia larwy, objawy ze strony przewodu pokarmowego.

Dirofilarioza

Stosunkowo nowym tematem w Polsce są nicienie wywołujące dirofilariozę psów, rzadziej kotów (nicień sercowy Dirofilaria immitis i podskórny D. repens), wcześniej wiązano je z rejonami śródziemnomorskimi Europy (endemiczne inwazje zdarzają się zazwyczaj od kwietnia do października). Żywicielami pośrednimi i wektorami tych pasożytów są komary. Komarzyce pobierają krew zwierząt wraz z larwami pasożyta, mikrofilariami. W stadium L3 larwa poprzez narząd gębowy komara przedostaje się do rany u żywiciela, gdzie przekształaca się w formę dorosłą. Dostają się następnie do tkanki podskórnej lub jamy otrzewnowej (D. repens) oraz prawego serca i tętnicy płucnej (D. immitis). Początkowo przebieg choroby jest bezobjawowy. Potem w postaci sercowej dochodzi do duszności, zmian w płucach, niewydolności sercowo-naczyniowej, obrzęków. Nieleczona prowadzi do śmierci zwierzęcia.  Przeciwdziałanie zarażeniu psów i kotów uzależnione jest od podania leków likwidujących mikrofilarie, zanim rozpoczną one wędrówkę do serca. Człowiek bywa przypadkowym żywicielem dirofilarii, objawy to głównie podskórne guzki. U zwierząt dirofilariozę diagnozuje się, wykonując badanie rozmazu krwi zwierzęcia.

Profilaktyka przede wszystkim!

W domowej profilaktyce higienicznej przypominajmy o częstym myciu rąk (zwłaszcza przed posiłkami), regularnym sprzątaniu i dezynfekcji psich/ kocich posłań, kocich kuwet, kojca psa czy kąpaniu psów (dbaniu o czystość okolicy zadu). Kiedy mowa jest o robakach, przy sprzedawaniu środka na odrobaczenie warto prowadzić sprzedaż łączoną – worków na kupę i dyspenserów – zachęcając opiekunów do sprzątania po psie – dla dobra zwierząt i ludzi. Trzeba zrozumieć także zakazy wprowadzania psów na plaże – zanieczyszczenie piasku odchodami może być również niebezpieczne dla naszego zdrowia. Chronione powinny być również miejskie piaskownice (tu z kolei większy problem stanowią wychodzące koty).

Warto zapoznać się z zasadami/ kalendarzem odrobaczania i pamiętać, że środki lecznicze podawane w celu odrobaczenia w większości działają tylko na formy dorosłe pasożytów. W przypadku zdrowych psów i kotów naczelną zasadą jest zapobieganie inwazjom pasożytów. U zwierząt dorosłych zaleca się odrobaczanie przynajmniej co sześć miesięcy u psów i co trzy miesiące u kotów (według ESCCAP – European Scientific Councel Companion Animal Parasites zaleca się nawet czterokrotne odrobaczenie w roku/co kwartał psów i kotów, jeśli kot jest kotem wychodzącym – zwłaszcza jeśli w domu są małe dzieci albo osoby o obniżonej odporności. Pozostałe  koty 1–2 razy do roku przeciw nicieniom). Szczenięta powinny być odrobaczane począwszy od 2. tygodnia życia (10.–14. dzień), a kocięta od 3. tygodnia, co dwa tygodnie aż do 2. tygodnia po odsadzeniu (12. tydz. życia). Kolejne co cztery tygodnie do 6. miesiąca życia. Jednocześnie wraz z pierwszym odrobaczeniem szczeniąt/ kociąt należy odrobaczyć karmiące matki. Sukom w ciąży podajemy preparaty p/Toxocara w 40. i 55. dniu ciąży (u kotek zarażenie prenatalne płodów nie występuje). Jeśli koty uczestniczą w wystawach warto odrobaczyć nie wcześniej niż cztery tyg. przed oraz 2–4 tyg. po imprezie. Psy podwórzowe, służbowe i polujące zaleca się odrobaczać raz w miesiącu. 

Na rynku znaleźć można wiele preparatów odrobaczających. Najlepiej korzystać z tych o złożonym składzie (kilka substancji czynnych; np. pyrantel, prazikwantel, fenbendazol, imidakloprid), mają szerokie spektrum działania i wysoką skuteczność. Dostępne są w formie tabletek, pasty, zawiesiny bądź preparatu spot-on (te ostatnie świetnie sprawdzają się u kotów, którym trudno podać środki doustne w formie tabletek). Należy dobrać preparat właściwy dla psa lub kota, jego wieku (są np. środki dla juniorów), dostosowany do masy ciała zwierzęcia. Niektóre mogą być podawane sukom w ciąży (trzeci trymestr). Zawsze zapoznajmy się z ulotką producenta! Firmy często przygotowują też materiały informacyjne dotyczące pasożytów, w tym grafiki, na których można zobaczyć, jak „robaki” wyglądają, gdzie mogą się lokalizować itp. Jest to pomocne przy wyjaśnianiu klientom, dlaczego profilaktyka jest tak istotna. Okres jesienny związany jest z obniżaniem odporności organizmu i liczba zachorowań wzrasta, wzrasta też podatność na zakażenia pasożytnicze.